Zamknij

Jedna chałupa i troje etnografów. O Henryku Świątkowskim, jego dwóch żonach i ich fascynacji sztuką ludową

. 06:00, 29.10.2025

Jedna chałupa i troje etnografów. O Henryku Świątkowskim, jego dwóch żonach i ich fascynacji sztuką ludową

Tę opowieść trzeba rozpocząć od historii chałupy. Była typowa, dwuizbowa i z dwiema komorami, ale bez ganku. Została postawiona w 1922 roku, na miejscu poprzedniej, która spłonęła w wielkim pożarze. Z dymem poszła wtedy duża część wsi i nawet murowane „Przytulisko” mocno ucierpiało. Jednak w tym przypadku można mówić o wyjątkowym pechu, bądź zrządzeniu losu, bowiem ta poprzednia chałupa była dopiero co postawiona, a mówiąc dokładniej była postawiona tylko jedna połowa chałupy, bo ta połowa pochodziła z dużo starszej chałupy. Żeby to wszystko zrozumieć, trzeba się cofnąć do 1912 r.

     Dwaj bracia

            W Złakowie Kościelnym, pod dzisiejszym numerem 48, mieszkały rodziny dwóch braci, Józefa i Jana Świątkowskich. Trudno było im się pomieścić w dwóch izbach, więc zdecydowali, że rodzina Jana wyprowadzi się. Akurat trafiła się okazja zakupu ziemi w odległych o dwadzieścia kilometrów Szewcach Nadolnych, gdzie Jan postanowił się osiedlić. Można było wprawdzie zamieszkać pod gołym niebem, ale bracia zgodnie postanowili, że podzielą się chałupą.

            Jan rozebrał swoją połowę chałupy, zapakował na wozy konne i przewiózł do Szewc. Każdy z braci dobudował brakującą połowę i w ten sposób zamieszkali już wygodniej, osobno, każdy w swojej dwuizbowej chałupie. Pożoga wielkiej wojny światowej jakoś szczęśliwie ich ominęła, ale później zły los nie oszczędził Józefa, a dokładniej jego chałupy, która spłonęła. Jan nie pozostawił brata w potrzebie i pomógł mu postawić nową chałupę w 1922 r.

            Chałupa, zawsze pięknie pomalowana, stała dumnie w środku wsi, na wyższej stronie drogi, i rzucała się w oczy wszystkim przyjezdnym. To ważne, gdyż Złaków Kościelny był coraz liczniej odwiedzany przez turystów, o folklorze łowickim mówiło się coraz więcej i głośniej, a wielobarwna łowicka sztuka rękodzielnicza stawała się modnym towarem.

     Jadwiga Chełmińska i Ognisko Księżackie

            Pod koniec lat dwudziestych XX – wieku pojawił się w chałupie Świątkowskich pierwszy etnograf, a dokładnie dyplomowana etnografka, urodzona w Chełmie Lubelskim, Jadwiga Chełmińska. W Złakowie wiele lat wcześniej bywała etnografka z zamiłowania, twórczyni Muzeum Etnograficznego w Łowiczu – słynna Aniela Chmielińska – autorka pierwszej monografii o regionie łowickim pt. „Księżacy”. Czy odwiedziła rzeczoną chałupę, tego nie wiadomo. Możliwe, że odwiedzała Świątkowskich, tak, jak wielu innych mieszkańców Złakowa i innych łowickich wsi.

            Natomiast Jadwiga Chełmińska bywała tam wielokrotnie, a z czasem, można domniemać, że coraz częściej. Pierwszym powodem były zapewne rutynowe badania etnograficzne, jakie wcześniej prowadziła na Polesiu z ramienia Instytutu Nauk Antropologicznych i Etnologicznych Towarzystwa Naukowego Warszawskiego. Obie izby chałupy były zawsze pięknie udekorowane dzięki żonie Józefa, Mariannie, zdolnej hafciarce.

            Drugi powód związany był z utworzeniem w Złakowie Kościelnym placówki pod nazwą „Ognisko Księżackie Kultury, Sztuki i Przemysłu Ludowego”, które można porównać do współczesnego stowarzyszenia twórców ludowych. Chełmińska została jednym z jego kierowników, organizując pracę chałupniczą tkaczek, hafciarek i wycinankarek. Trzeci powód miał już charakter bardziej uczuciowo - romantyczny i związany był z Henrykiem – młodszym synem Marianny i Józefa Świątkowskich.

     Twórcy Ogniska

            Za głównego inicjatora powstania „Ogniska Księżackiego” uznaje się artystę rzeźbiarza, Adama Petrynę, pochodzącego z Zapad, położonych na przeciwległym krańcu Księstwa Łowickiego. Umarł właśnie pierwszy noblista niepodległej Polski i Petryna, by uczcić pisarza jako piewcę folkloru łowickiego, postanowił stworzyć w Skierniewicach muzeum im. Władysława Reymonta. Jeździł po Księstwie i zbierał eksponaty do muzeum. Odwiedził również Złaków i sąsiednie wsie. Od rzeźbiarza Jana Golisa nabył kilka rzeźb.

Muzeum otwarto w opuszczonym budynku cerkwi, ale szybko zamknięto, bo starosta zdecydował urządzić tam skład węgla. Petryna się nie poddał i postanowił w Złakowie stworzyć dom pracy dla twórców ludowych. Udało mu się przekonać władze i już w lutym 1928 roku zatwierdzony został statut „Ogniska Księżackiego”. Dwa lata później, 30 maja 1930 roku, jego uroczystego otwarcia dokonał sam prezydent Ignacy Mościcki.

            W kierownictwie „Ogniska”, oprócz Adama Petryny i Jadwigi Chełmińskiej, znalazł się jeszcze nauczyciel z pobliskich Zdun, Józef Garczarczyk, z zamiłowania pszczelarz i ogrodnik. Złaków Kościelny stał się nieformalną stolicą regionu, a słynny fotografik Henryk Poddębski regularnie odbywał tam sesje zdjęciowe. Na jego fotografiach pojawiał się też Henryk Świątkowski, który oprócz roli modela, często grywał Pana Młodego w wystawianym przez zespół Ogniska Weselu Łowickim. Poza tym Henryk pomagał Jadwidze w zajęciach świetlicowych, razem spisywali przyśpiewki i opisywali obrzędy ludowe. Związek młodego, przystojnego Księżaka z wykształconą panią etnograf, która powoli zbliżała się do wieku średniego, bulwersował miejscową społeczność i budził niechęć, zwłaszcza kobiet we wsi, które zauważyły raz, że etnografka nie przystąpiła do spowiedzi wielkanocnej i dlatego obrzuciły ją mianem „Heretyczki”.

      Jadwiga i Henryk Świątkowscy

            Tymczasem z powodu kryzysu gospodarczego i ataków lewicowej prasy już w 1932 r. „Ognisko Księżackie” praktycznie przestało działać. Adam Petryna wrócił do Zapad, Jadwiga Chełmińska wyjechała do Warszawy, a Henryk Świątkowski wyruszył do Łodzi, by kontynuować naukę w Wieczorowym Gimnazjum dla dorosłych Wierzbickiego. W tym czasie napisał i wydał broszurę o prałacie Aleksandrze Wasilewskim, proboszczu w latach 1869 – 1907 i budowniczym kościoła w Złakowie. Po zdaniu matury jesienią 1938 r. rozpoczął studia na Wolnej Wszechnicy Polskiej. W tym samym roku, 9 października, w kościele pod wezwaniem św. Stanisława Kostki na Żoliborzu wziął ślub z Jadwigą Chełmińską.

            Ostatnie przedwojenne lato małżonkowie Świątkowscy spędzili w Złakowie, gdzie Henryk wraz ze swoim szkolnym przyjacielem Wacławem Marianem Prytem statystował w fabularnym filmie „Kosa i karabin”. Henryk występował z kosą, natomiast Marian z karabinem.

W czasie wojny Świątkowscy mieszkali w Warszawie na Żoliborzu. Henryk kontynuował studia, uczęszczając na tajne seminarium etnograficzne prowadzone przez prof. Stanisława Poniatowskiego. Po Powstaniu Warszawskim Henryk i Jadwiga przenieśli się do Złakowa.

      W 1945 r. Jadwiga podjęła pracę na Uniwersytecie Łódzkim jako starszy asystent w Katedrze Etnografii, współpracowała również z Muzeum Etnograficznym w Łodzi. W 1946 r. Henryk rozpoczął studia na Wydziale Humanistycznym UŁ. Początkowo studiował pedagogikę społeczną, a później etnografię. W roku 1950 obronił pracę magisterską pt.  „Wychowankowie szkół rolniczych powiatu łowickiego i ich wpływ na życie wsi”, która była pierwszą pracą dyplomową o Szkole Rolniczej na Blichu w Łowiczu.

 Nowe wyzwania

      W 1949 r. Jadwiga Chełmińska–Świątkowska otrzymała pracę w Muzeum Kultur Ludowych w Warszawie jako kustosz działu etnografii polskiej. Henryk pojechał za żoną i też dostał pracę w tej samej instytucji. Jednak w wyniku konfliktu pomiędzy Jadwigą a dyrektorem Muzeum, którym był przedwojenny komunista Jan Żołna – Manugiewicz, Jadwiga złożyła rezygnację z pracy, która nie została przyjęta, natomiast pracę stracił jej mąż. Henryk szybko dostał kolejne zajęcie. Został inspektorem w Centralnym Zarządzie Szkół Artystycznych Ministerstwa Kultury i Sztuki. Jadwiga Chełmińska - Świątkowska zmarła 8 kwietnia 1952 r. Została pochowana na cmentarzu w Złakowie Kościelnym, w grobie rodzinnym Świątkowskich.

      W maju 1952 r. Henryk otrzymał powołanie od dyrektora Muzeum Narodowego w Warszawie prof. Stanisława Lorentza na stanowisko kierownika Muzeum w Łowiczu, które zostało otwarte 22 lipca w częściowo odbudowanym gmachu pomisjonarskim na Starym Rynku.

  Anna Świątkowska

    W dniu 28 kwietnia 1953 r. Henryk wziął ślub z Anną Małychą i w ten sposób, już oficjalnie pojawiła się w rodzinnej chałupie w Złakowie kolejna pani etnograf.

      Co prawda  Anna ukończyła studia na pedagogice społecznej, ale z czasem, pracując już z mężem w Muzeum w dziale naukowo – oświatowym, zdobyła wymaganą wiedzę i wszelkie kwalifikacje. Muzeum w Łowiczu, jako oddział Muzeum Narodowego w Warszawie, uzyskało rangę placówki naukowej, a ton badaniom nadawała para etnografów – Anna  i Henryk Świątkowscy.

Efekty wspólnej pracy

      Plonem ich kilkudziesięcioletniej pracy w Muzeum były setki wystaw i kilkadziesiąt etnograficznych publikacji. Jednak największym osiągnięciem było zorganizowanie skansenu wsi łowickiej – Parku Etnograficznego w Maurzycach pod Łowiczem, którego początki budowy sięgają połowy lat siedemdziesiątych XX wieku. Wcześniej, bo w połowie lat sześćdziesiątych otwarto mikroskansen w ogrodzie, przy Muzeum, w samym środku miasta.

      W krótkiej informacji o działalności swojej i męża, Anna Świątkowska napisała: „Najważniejszym zadaniem realizowanym przez nas w ciągu przeszło trzydziestu kilku lat pracy w Muzeum w Łowiczu, była ochrona dziedzictwa kulturowego regionu łowickiego”. Krótko, zwięźle, jak w wojsku, bo tę swoją pracę traktowali jak wspólną życiową misję.                                                                                                               

Tomasz Świątkowski

 

 

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS

komentarze (0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu lowiczanin.info. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

0%