Widzimy czarno i boimy się
10:00, 19.05.2018
ok. 1 min. czytania
1
Karolina Margraf-Obudzińska: Po to jest psychoterapia, by się nauczyć techniki innego funkcjonowania. Fot. Wojciech Waligórski
O cechach psychicznych współczesnych Polaków i ich uwarunkowaniach rozmawiamy z psychoterapeutą Karoliną Margraf-Obudzińską.
- Pani placówka w Łowiczu nazywa się "Szkoła optymizmu" . To chyba świadome nawiązanie do jakiegoś problemu. Brakuje nam, Polakom, optymizmu w życiu?
- Jest to celowe zagranie, bo uważam, że nasz naród jest pesymistycznie nastawiony do życia. Jest to wynikiem naszych doświadczeń z przeszłości - naszych jako kraju: wojna bardzo dotknęła Polskę i to są jej efekty. Na przekór temu doświadczeniu nazywamy się więc "Szkoła optymizmu". Jeżeli po ulicy będzie szła kolorowo ubrana dziewczyna, z uśmiechem na twarzy i wszystkim przechodniom będzie mówiła dzień dobry, to oni pomyślą, że uciekła ze szpitala psychiatrycznego. Ale jeżeli będzie szła osoba ubrana na czarno i smutna, to nikt nie zwróci na nią uwagi i nie będzie miał skojarzeń, że coś jest z nią nie tak. Mamy zaburzony obraz normy w zakresie nastroju.
- Czy można w ten sposób uogólniać, mówić o całym społeczeństwie?
- Polacy są na tyle specyficzną grupą, że są techniki psychoterapeutyczne, które tylko w Polsce działają. Jakie to techniki, jakie emocje u nas są "dopuszczalne", a jakich wyrażanie spotyka się ze zdziwieniem, ilu z nas cierpi na depresję, jak wielu dotykają różnego rodzaju zaburzenia psychiczne - o tym przeczytasz w najnowszym Nowym Łowiczaninie w pełnej wersji rozpoczętego tu wywiadu.
Ciekawe, zachęcamy!
0 1
Ta psycholog sama powinna się leczyć a nie przeprowadzać terapie. Proponuje trzymać siebie i swoje dzieci z daleka od tej Pani.