Mimo pandemii, procesja Bożego Ciała przeszła wokół Starego Rynku. Po raz pierwszy za barierkami, bez bielanek sypiących płatki kwiatów, bez długiej rzeszy pocztów sztandarowych, czy asysty członków S.H. 10 Pułku Piechoty. Skromniejsza, mniej liczna, ale jak zawsze kolorowa od księżackich strojów ludowych.

[WIDEO]3131[/WIDEO]

- Piękna, cudowna, ludowa, i mimo że skromniejsza, ale nasza łowicka i to jest najpiękniejsze. Nie odczuwam żadnych niedogodności, jestem zadowolona, bo tradycji stało się zadość - komentowała nam na gorąco seniorka, pani Alicja Gajek z Łowicza.

Koronawirus odcisnął swoje piętno na formie procesji. Zrobiono dużo, aby zminimalizować zagrożenie i spełnić stawiane wymogi związane z wirusem. Uczestnikom rozdawano maseczki, a proboszcz parafii katedralnej Robert Kwatek wielokrotnie w czasie jej trwania z przejęciem w głosie upominał, aby osoby obecne na Starym Rynku zachowały między sobą odstęp i nie zdejmowali z twarzy maseczek - o to jednak w dzisiejszej gorączce było bardzo trudno, bowiem nawet bez maseczki trudno było oddychać.

Bp. Józef Zawitkowski do jednej z pieśni swojego autorstwa śpiewanych gwarą przez Zespół Śpiewaczy Ksinzoki dodał zwrotkę: 

Miłosierno Matko i Łowicko Ksinzno, 

Śmiertelnom zoraze, zdepc jak głowe wynza, 

Usłys płac Twych dzieci, świata przelinkninie, 

Pokoz ześ nom Matkom - Nasym Łocalinim.

Na Starym Rynku było około połowy mniej osób niż co roku. Turystów też było mniej, ale byli - ciekawa rozmowa poniżej. Zjawiła się nawet performerka z Łodzi Megi Holi, która zaprezentowała oryginalny ubiór inspirowany strojami ludowymi - także zapraszamy do obejrzenia rozmowy.

[WIDEO]3132[/WIDEO]

[WIDEO]3133[/WIDEO]

[WIDEO]3134[/WIDEO]