Choć od wybuchu powstania warszawskiego minęło 76 lat, to wciąż wspomnienia wywołują wzruszenia. A te było dzisiaj widać na cmentarzu katedralnym w Łowiczu, gdy Daniela Wiśniewska-Sas, na ręce burmistrza Łowicza Krzysztofa Kalińskiego przekazała swoje wspomnienia z czasów powstania i przyjazdu do Łowicza. Dziękowała też za to, że ona i wiele innych osób znalazło schronienie w Łowiczu, który - w porównaniu do stolicy - był oazą spokoju.
W godzinę "W" czyli o godz. 17.00 w Łowiczu zabrzmiały syreny alarmowe, aby przypomnieć 1 sierpnia 1944 roku. Na cmentarzu katedralnym przed pomnikiem Szarych Szeregów zebrała się liczna grupa mieszkańców, którzy wysłuchali przemówienia burmistrza, wspomnień Danieli Wiśniewskiej-Sas, odczytanych przez licealistkę, okolicznościowego wiersza Krystyny Kunikowskiej.
Swoje wspomnienia wygłosił też ks. Brunon Dąbrowski (59 lat w kapłaństwie), który urodził się na warszawskim Grochowie, a w chwili wybuchu powstania miał 7 lat. Proboszcz parafii katedralnej ks. Robert Kwatek poprowadził modlitwę za ofiary powstania, pod pomnikiem i kwaterach żołnierzy złożono kwiaty.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz