Ubolewamy wprawdzie nad brakiem uczelni wyższej, ale i tak  zdarza się, że ludzie z Warszawy i innych miejscowości w kraju przyjeżdżają się kształcić w Łowiczu. Przykładem może być kwalifikacyjny kurs zawodowy koszykarz-plecionkarz. 

Kurs ten od 7 lat realizowany jest w Zespole Szkół i Placówek Oświatowych Województwa Łódzkiego w Łowiczu (czyli w tzw. "Medyku"). Jest to kurs roczny, zwykle bierze w nim udział około 20 osób na roku, z czego zdecydowana większość zdaje potem z pozytywnym wynikiem państwowy egzamin zawodowy. Egzaminy takie zwykle odbywają się w czerwcu.

Zajęcia prowadzi Wojciech Świątkowski z Leszna, instruktor z dwudziestoletnim już doświadczeniem, a przy tym przedstawiciel znanej rodziny, która wikliniarstwem zajmuje się już pięciu pokoleń (nie ma sprawdzonych informacji czy Świątkowscy z Leszna są spokrewnieni z zasłużoną dla łowickiej kultury rodziną o tym samym nazwisku). 

Dzisiaj uczestnicy wyplatają przedmioty z wikliny okorowanej, co jest sztuką trudniejszą, niż wcześniejsza praca na nieokorowanej.

Duże figury, meble i jeszcze większe kosze, jakie powstały na zajęciach (także w poprzednich latach) zdobią dzisiaj korytarze szkoły przy Ułańskiej. Uczestnicy przygotowują też wiklinową niespodziankę, jaka ma się niedługo pojawić w przestrzeni publicznej Łowicza - na razie jednak nie zdradzają co to dokładnie będzie, ani gdzie stanie).

My przygotowujemy do Nowego Łowiczanina i e-wydania większy artykuł, w którym przybliżymy sylwetki i motywacje niektórych z uczestników kursu, a także napiszemy o tym, jak zajęcia w tej dziedzinie mogą stać się zalążkiem szerszej współpracy kulturalnej pomiędzy Łowiczem a Grodziskiem Mazowieckim.