Dzisiejszy wieczór i dzisiejsza noc do bardzo ważny moment dla społeczności Zespołu Szkół Ponadpodstawowych nr 2 im Tadeusza Kościuszki na Blichu w Łowiczu. Maturzyści z tej największej szkoły średniej w naszym mieście, bawią się dzisiaj na studniówce w sali bankietowej Mediolan w Strzelcewie.

Jest to jedna z trzech studniówek w której biorą udział maturzyści z łowickich szkół, uczniowie liceum pijarskiego również mają dzisiaj studniówkę w murach swojej szkoły, a licealiści z "Chełmońskiego" bawią się w "Soplicowie" w Woli Gosławskiej.

Na studniówkę do Strzelcewa przybyło około 200 osób, z czego około 100 do uczniowie siedmiu klas technikum (informatycznego, logistycznego, agrobiznesu, mechanizacji rolnictwa i agrotroniki  oraz żywienia i usług gastronomicznych), pozostali to zaproszeni goście. Nie zabrakło dyrekcji szkoły, nauczycieli i rodziców, wśród zaproszonych gości był także starosta łowicki Marcin Kosiorek i wiceprzewodnicząca Rady Powiatu Łowickiego Beata Sawicka. 

Po okolicznościowych przemówieniach, życzenia dobrej zabawy, a przede wszystkim jak najlepszych wyników egzaminu maturalnych, słowa: "Poloneza czas zacząć!" wypowiedział dyrektor szkoły Jerzy Zabost. Po polonezie młodzież zaprosiła gości do walczyka.

A jak wygląda studniówka od kuchni. Dosłownie

Zabawa trwać będzie do rana, a jutro młodzież spotka się na poprawinach. Marianna Sierota, która wraz z synem Bogusławem prowadzi "Mediolan", powiedziała nam, że dla nich studniówka również jest ważnym przedsięwzięciem, tym bardziej, że to pierwsza tego typu impreza po rocznej przerwie spowodowanej epidemią. Przygotowania do niej zaczęły się już w czwartek. Zaangażowanych w pracę od zaplecza jest kilkanaście osób, łącznie z szefową. 

Dzisiaj na stołach dominować będą dania kuchni polskiej. Wszystko jest przygotowywane na bieżąco, aby było świeże i gorące. - Rosół nie zawsze jest, w zależności, jak młodzież sobie życzy, ale dzisiaj rosół będzie - usłyszeliśmy w kuchni tuż przed podaniem pierwszego dania gorącego. - U nas jest dużo dań gorących, ponieważ szafowa uważa, że musi być dostatek wszystkiego, ostatnie danie gorące zostanie podane około godz. 4-5 rano - będzie to biały barszcz - powiedziały nam pracownice sali bankietowej.

Nieodzownym elementem balu jest tort serwowany o północy, jak nam zdradziły nasze rozmówczynie,  będzie on dosłownie "wystrzałowy", przygotowano jeden duży, piętrowy tort z okolicznościowym napisem.