W Łowiczu nigdy nie brakowało zdolnych muzyków, którzy mogą się pochwalić niesamowitymi osiągnięciami. Chcemy wam opowiedzieć historię jednego z nich - saksofonisty Aleksandra Dutkiewicza, który nie zmarnował talentu odziedziczonego po rodzicach i ciężko pracował, a dzięki temu może łączyć koncerty z podróżami po świecie. W czasie trasy koncertowej po Niemczech grał w orkiestrze symfonicznej, która występowała razem z Ianem Gillanem z legendarnej rockowej formacji Deep Purple.
Aleksander Dutkiewicz pochodzi z muzykalnej rodziny, a jego rodzice należeli do Regionalnego Zespołu Pieśni i Tańca „Boczki Chełmońskie” - tam zresztą się poznali. W późniejszym czasie jego tata Jan Dutkiewicz założył Orkiestrę Miasta Łowicza, w której był kapelmistrzem i dyrygentem. 11-letni wówczas Olek był wtedy na etapie zainteresowania sportem, a zwłaszcza biegami, ale powoli zaczynała się też jego fascynacja muzyką. Dziś sądzi, że sport wiele mu dał, bo grając na instrumentach dętych trzeba mieć dobrą wydolność płuc.
Saksofon był w jego głowie od początku, ale jego rodzice byli ostrożni z kupieniem mu instrumentu, ponieważ sądzili, że może się nim szybko znudzić. W orkiestrze był natomiast wolny klarnet, dlatego Jan Dutkiewicz posłał syna na prywatne lekcje gry. Olek szybko opanował grę na klarnecie, niespełna rok po rozpoczęciu nauki dołączył już do Orkiestry Dętej w Łowiczu. Potem rozpoczął naukę w Polskim Instytucie Muzycznym w Łodzi, a po pewnym czasie przeniósł się do Szkoły Muzycznej w Łowiczu. Uczył się w klasie klarnetu, a jego nauczycielem był Robert Stefański - jego późniejszy wykładowca w Akademii Muzycznej im. Grażyny i Kiejstuta Bacewiczów w Łodzi.
Łowiczanin nigdy nie porzucił marzenia o saksofonie i doskonalił się także w grze na tym instrumencie. Będąc na drugim roku studiów natrafił na ogłoszenie o poszukiwaniu muzyków, którzy wezmą udział w trasie koncertowej po Niemczech. Oferta była idealnie skrojona pod niego, ponieważ poszukiwano saksofonisty, ale potrafiącego też grać na klarnecie. Dało mu to przepustkę do bycia częścią ok. 50-osobowej orkiestry symfonicznej na trasie koncertowej Rock Meets Classic, w czasie której znani rockmeni wykonywali swoje utwory w aranżacjach klasycznych. Jednym z nich był Ian Gillan z Deep Purple. Rok później, Aleksander Dutkiewicz uczestniczył w tej samej trasie koncertowej, ale już z innymi artystami (m.in. Alice Cooper). Przerwała ją jednak pandemia. W kwietniu 2023 roku wyruszy na trasę ponownie, tym razem gwiazdą będzie zespół Europe.
Dalsza część tekstu pod zdjęciem.
Ciekawym doświadczeniem dla łowiczanina był udział w trasie musicalowej, na którą również wyjechał do Niemiec. Był wówczas częścią mniejszej orkiestry z rozbudowaną sekcją instrumentów dętych i smyczkowych. Wystawiany był musical „Amerykanin w Paryżu” Georga Gershwina, a wszystko, co działo się na scenie, musiało być jednak skorelowane z grą orkiestry. Było jednak miejsce na tzw. open solo, czyli takie momenty w scenariuszu, które pozwalają muzykom na swobodne granie.
Prawdziwą przygodą był jednak znalezienie się na statku rejsowym, który pływał u wybrzeży Japonii. Aby dostać sie na jego pokład, Aleksander musiał ukończyć kurs marynarski w Gdyni. Muzyk na statku pracuje w dziale rozrywki, ale w sytuacji zagrożenia życia jest przede wszystkim członkiem załogi i jego podstawową misją jest ratowanie pasażerów. Na szczęście nie musiał się o tym przekonać. Na statku spędził ponad dwa miesiące, w tym także Święta Bożego Narodzenia i Sylwestra. Statki wycieczkowe funkcjonują niemal jak „małe miasta”, są na nich m.in. kina i restauracje. Aleksander razem z zespołem byli odpowiedzialni za umilanie pasażerom czasu spędzonego na pokładzie. Wykonywali dla nich m.in. standardy i evergreeny, a wieczorami tematyczne show musicalowe „Back to The 80’s”, „Cinema 2” czy „Four Seasons”.
Aleksander czuje się spełniony. - Jeżeli robię, to co lubię, ktoś mi za to płaci i jeszcze mogę podróżować, to czego chcieć więcej? - mówi tytułem podsumowania.
9 1
Warto dodać, że kończył szkołę na Blichu
3 0
I fajnie warto spełniać marzenia
5 0
Mistrz nad Mistrzami.
Godny następca Pana Edzia Bednarka.
3 0
Z Gillanem na jednej scenie. Szacun.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu lowiczanin.info. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz