W sobotnie popołudnie 4 października Muszla Koncertowa w Parku Błonie w Łowiczu zamieniła się w scenę pełną emocji, muzyki i wzruszeń.
Wszystko za sprawą koncertu charytatywnego, którego celem była pomoc dla dwóch chorych braci – Adasia i Kubusia Strugińskich. Choć program był bogaty, a artyści dopisali, frekwencja pozostawiła wiele do życzenia.
Dzieciaki Czytaki otwierają wydarzenie
Jako pierwsi na scenie pojawili się mali artyści z grupy Dzieciaki Czytaki, działającej przy Miejskiej Bibliotece im. A.K. Cebrowskiego w Łowiczu. Ich występ literacko-artystyczny wprowadził publiczność w klimat wydarzenia. łącząc kulturę z empatią.
Bite Me i Tosia – młodzieżowa energia
Po nich scenę przejął zespół Bite Me, który zaprezentował alternatywne brzmienia. Następnie w choreografii współczesnej wystąpiła Tosia, której taniec poruszył widzów i dodał wydarzeniu artystycznej głębi.
Pomoc dla Adasia i Kubusia
Niedaleko sceny ustawiono stoisko z puszką, do której można było wrzucić datek na leczenie braci Strugińskich. Adaś i Kubuś chorują na dystrofię mięśniową Duchenne’a (DMD) – ciężką, genetyczną chorobę prowadzącą do zaniku mięśni. Rodzina chłopców zbiera środki na terapię genową w Dubaju Każda złotówka ma znaczenie, a koncert miał być jednym ze sposobów na wsparcie tej dramatycznej walki.
Wieczór z muzyką – rock, pop i rap
Wieczorna część wydarzenia będzie należała do zespołów lokalnych i regionalnych:
Koniunktura – łowicki skład, który od lat łączy rockowe brzmienia z społecznym przekazem. Ich występ był pełen energii i lokalnego ducha.
Easy (godz. 18:00) – zespół rockowy, który zaprezentował klasyczne utwory z mocnym wokalem i gitarowym pazurem.
Winni Kasę (godz. 19:00) – formacja balansująca między pop-rockiem a indie, znana z melodyjnych kompozycji i występów podczas miejskich wydarzeń.
Janas/Loba (godz. 20:30) – duet rapowy, który zamknął koncert mocnym, lirycznym akcentem. Ich teksty poruszały tematy społeczne i osobiste, a brzmienie było nowoczesne i wyraziste.
Puste ławki
Mimo zaangażowania artystów i organizatorów, frekwencja była zaskakująco niska. Na widowni pojawiło się zaledwie kilkadziesiąt osób, co kontrastowało z rozbudowanym programem i szlachetnym celem wydarzenia. Organizatorzy nie kryli rozczarowania, ale podkreślali, że każda obecna osoba i każdy wrzucony grosz mają ogromne znaczenie.
Co ważne, ciągle jeszcze można przychodzić, dopóki trwa wydarzenie.
[FOTORELACJA]12467[/FOTORELACJA]
0 1
Prawdopodobnie większośći to już się ulało:-)
0 0
Jestes idiotą jeśli pomóc dzieciom może Ci się ulać