20 lat od napisania matury, absolwenci łowickiego „Medyka” z rocznika 2003 ponownie zobaczyli się na spotkaniu klasowym w murach szkoły. Rozmowom nie było końca, a spotkanie okazało się zbyt krótkie, by mogli się sobą nacieszyć, dlatego już planują kolejne.

Spotkanie zainicjował Grzegorz Sitkowski, a w organizacji pomogli mu dwaj inni koledzy z klasy: Mateusz Papierowski i Jarosław Staszewski. Założyli grupę na Messengerze, do której zaprosili wszystkie osoby z klasy i wspólnie wybrali termin spotkania, który pasował większości. Frekwencja na spotkaniu była dość dobra, ponieważ udało się zgromadzić 18 osób z 33-osobowej klasy. Na klasowy zjazd przyjechały osoby z Łowicza, Łodzi, Warszawy, ale także z Wrocławia i Torunia, a nawet z Niemiec.

Spotkanie rozpoczęło się wizytą w szkole, gdzie była wychowawczyni klasy pani Agnieszka Ruta-Kucińska - jak za dawnych lat - sprawdziła listę obecności, a następnie oprowadziła wszystkich po szkole, opowiadając co się zmieniło i jak funkcjonuje placówka. Dla obecnej dyrektor Agnieszki Ruty-Kucińskiej klasa była pierwszym wychowawstwem w II LO. „Piękne wspomnienia, wspaniali ludzie, którzy osiągnęli w życiu tak wiele - jestem dumna” - napisała po spotkaniu na facebooku.

Grzegorz Sitkowski powiedział nam, że jego klasa zawsze była zgrana, co było widać też na spotkaniu. Gdy weszli do szkoły i zaczęli ze sobą rozmawiać, poczuli się jakby nie widzieli się tylko chwilę, a przecież upłynęło już 20 lat od matury.Po wizycie w szkole udali się na obiad do Restauracji Polonia na Starym Rynku, gdzie kontynuowali wspomnienia o szkolnych latach. Chętnie wracali pamięcią do kilkudniowej wycieczki do Krościenka oraz do studniówki, na której bawili się w II LO i do której sami przygotowywali dekorację stworzoną na wzór łowickiej starówki.

Tematów do rozmowy było tak wiele, że postanowili się umówić na kolejne spotkanie. Okazją ku temu mają być obchodzone przez wszystkich w przyszłym roku 40. urodziny. Pomysł zorganizowania „klasowej czterdziestki” przyjęto jednogłośnie wśród obecnych na imprezie. Jest szansa, że na spotkanie „urodzinowe” stawi się więcej osób z klasy. Ci nieobecni na celebracji z okazji 20-lecia po maturze, gdy dostali zdjęcia ze spotkania, bardzo żałowali, że na nim nie byli.