Pasażerowie skarżą się na trudne warunki w przejściu podziemnym prowadzącym na perony przy dworcu kolejowym w Łowiczu.
Od dłuższego czasu nie udaje się rozwiązać problemu z wodą wyciekającą w przejściu. Kiedy temperatura spada poniżej zera, woda lekko przymarza i robi się także ślisko, zwłaszcza przy wyjściu na peron 2. Jeden z podróżnych powiedział nam, że każdego dnia widzi pracownicę usuwającą nadmiar wody przy pomocy szczotki.
To niejedyna uciążliwość, z jaką muszą zmagać się podróżni. Otóż doszło do awarii megafonu, przez co komunikaty o odjazdach i przyjazdach pociągów nie są wygłaszane.
Poza tym notorycznie nie działa jedna z wind, przy której wyświetlany jest komunikat "nieczynne".
Opinie podróżnych na temat warunków panujących w przejściu są różne. Jedni mówią, że naturalną rzeczą jest, że zimową porą śnieg przyklejony do obuwia przenosimy także do pomieszczeń, a potem on topnieje i robi się plucha. Dlatego widok wody w podziemnym przejściu ich nie dziwi. Nie zauważyli też, by było ślisko.
Wydaje się jednak, że problem ma inne podłoże, ponieważ kałuża z wodą powstaje w przejściu po każdych większych opadach atmosferycznych.
O problemie poinformowaliśmy już rzecznika PKP PLK Rafała Wilgusiaka, który wkrótce ma nam udzielić informacji nt. przyczyn i planowanych rozwiązań.
2 0
budiet, budiet
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu lowiczanin.info. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz