Zakończył się proces apelacyjny Agnieszki K., oskarżonej o zabójstwo Bartłomieja M., do którego doszło 15 lipca 2023 roku w Bobrownikach. Sąd Apelacyjny rozpatrzył odwołanie od wyroku Sądu Okręgowego w Łodzi, który we wrześniu 2024 roku skazał kobietę na 14 lat więzienia za zabójstwo z zamiarem ewentualnym.
Dziś, 24 lutego, w Sądzie Apelacyjnym zapadł wyrok prawomocny.
Podczas pierwszej rozprawy apelacyjnej 11 lutego 2025 roku, obrońca oskarżonej, mecenas Piotr Gładki, argumentował, że zdarzenie było tragicznym wypadkiem drogowym, a nie celowym działaniem. Podkreślał, że Agnieszka K. nie miała zamiaru pozbawienia życia Bartłomieja M., a jej zachowanie po wypadku – wezwanie pomocy i próba reanimacji – świadczyło o chęci ratowania mężczyzny. Prokurator Karolina Jurda wnioskowała natomiast o utrzymanie wyroku w mocy, a nawet zaostrzenie zakazu prowadzenia pojazdów.
Do tragicznego zdarzenia doszło nad ranem 15 lipca 2023 roku. Agnieszka K., będąc pod wpływem alkoholu i narkotyków, prowadziła samochód, którym podjeżdżała do idącego drogą Bartłomieja M. Chciała go zatrzymać, jednak w pewnym momencie, jadąc z prędkością 90 km/h w miejscu z ograniczeniem do 40 km/h, uderzyła w mężczyznę. Pomimo reanimacji, Bartłomiej M. zginął na miejscu.
Sąd Okręgowy w Łodzi uznał, że oskarżona, przewidując możliwość śmierci partnera i godząc się na to, popełniła zabójstwo z zamiarem ewentualnym. Wymierzono jej karę 14 lat więzienia, 8-letni zakaz prowadzenia pojazdów oraz obowiązek zapłaty odszkodowań.
Teraz decyzja należała do Sądu Apelacyjnego
Dziś zapadł wyrok. Na skutek apelacji wnioskowanych przez obrońcę, wyrok znacznie złagodzono. I przede wszystkim zastosowano inną kwalifikację prawną czynu: za umyślne naruszenie zasad bezpieczeństwa ruchu drogowego, przez jazdę w stanie nietrzeźwości, pod wpływem alkoholu i narkotyków i za doprowadzenie do potrącenia Bartłomieja M., co w konsekwencji doprowadziło do jego śmierci, Agnieszka K. została skazana na kare pozbawienia wolności w wysokości 10 lat i 6 miesięcy.
Na wniosek apelacyjny prokuratora, zwiększono natomiast karę zakazu prowadzenia pojazdów do 9 lat.
Jak uzasadnił Sąd Apelacyjny, sąd pierwszej instancji zbyt pochopnie uznał, iż czyn skazanej był zamierzony.
Więcej na ten temat w najnowszym numerze Nowego Łowiczanina, w czwartek 27 lutego.
Sciema czajki 14:00, 24.02.2025
W japoni kiedy hwast wyrywa hwasta to daja medal . Tylko w Europie sie broni patusuf
Niech was azia pochlonie
BANZAJ
ogrr22:13, 24.02.2025
Najlepszy z tego wszystkiego jest ten zakaz prowadzenia pojazdów. Ma przerąbane jesli odsiadując wyrok przez 8 lat nie będzie mogła prowadzić pojazdów, po spacerniaku bedzie musiała chodzić pieszo..
0 0
Jakbyś był trochę mniej odporny na wiedze, to byś wiedział, że zakaz prowadzenia pojazdów obowiązuje po odbyciu kary, kretynie