Tłusty Czwartek to dzień, na który czekają miłośnicy słodkości, ale dla cukierników to czas intensywnej pracy. W rodzinnej cukierni Majka w Łowiczu przygotowania do tego święta trwają już dzisiaj. Jak co roku, produkcja koncentruje się głównie na pączkach, które znikają z półek w błyskawicznym tempie. O kulisach pracy opowiedziała nam współwłaścicielka rodzinnej firmy, Grażyna Zimecka.
- To dla nas wzmożony czas pracy, ale też i pewna rutyna - przyznaje Grażyna Zimecka, współwłaścicielka rodzinnej cukierni. - Co roku robimy ogromną ilość pączków, bo wiemy, że ich sprzedaż będzie bardzo duża. Pracujemy całą noc, by o poranku w naszym sklepie czekały jeszcze ciepłe wypieki.
W tym roku cukiernicy z „Majki” planują przygotować około 9 tysięcy pączków. Największe oblężenie cukiernia przeżywa do godziny 14:00–15:00, kiedy to zaczyna brakować pączków na półkach. Niektórzy klienci zamawiają większe ilości, zwłaszcza firmy, które kupują słodkie wypieki dla swoich pracowników. – W tym roku zamówień nawet nie przyjmujemy, bo każdy wie, że pączków jest dużo i można po prostu przyjść i kupić – dodaje Zimecka.
W ofercie dominują klasyczne smaki: róża, malina, truskawka i owoce leśne. Pączki wypełniane są łowickimi dżemami, co stanowi wyróżnik cukierni. - Stawiamy na naturalne składniki, bez spulchniaczy i sztucznych zamienników. To metoda, jaką gospodynie stosują w domu – podkreśla współwłaścicielka.
Pączki trafiają zarówno do indywidualnych klientów, jak i do firm, które składają większe zamówienia. W tym roku, ze względu na ferie zimowe, nie ma dostaw do szkół.
Tłusty Czwartek w cukierni Majka to ogromne przedsięwzięcie logistyczne – cała rodzina angażuje się w produkcję, a smażenie rozpoczyna się już o 22:00 i trwa do rana. – Pączki będą smażone do godziny 10:00, by były świeże i gotowe dla klientów. W Tłusty Czwartek będą je mogli kupować już od godziny 7.00, gdyż wtedy otworzy się cukiernia "Majka" mieszcząca przy ul. Stanisławskiego w Łowiczu.
Mimo ogromnego zapotrzebowania, w „Majce” nie prowadzi się wcześniejszych rezerwacji. Każdy może po prostu przyjść i kupić swoje ulubione pączki. – Po prostu smażymy tyle, ile fabryka da radę – podsumowuje z uśmiechem współwłaścicielka cukierni.
ferdek11:42, 26.02.2025
czy to sen, czy to bajka, Majka chce mi odgryźć jajka
Łasuch 12:57, 26.02.2025
A dlaczego robicie reklamę akurat Majce?
Takie prawo07:00, 27.02.2025
właściciela portalu.
Iza13:19, 26.02.2025
Dawno temu jak chodziłam do ekonomika to moja koleżanka agnieszka teraz właścicielka lidera na górkach, zjadła na małej przerwie naraz 16 pączków. Nawiasem mówiąc to był zakład i wygrała
Ojojojoj21:50, 26.02.2025
I się po.s.r.a.ł.a.a.a
ściema dąbrowskiego23:11, 26.02.2025
kiedyś szedł koń i za sobą zostawiał pączki a za nim szedł ściema czajki i się nimi zajadał i nie był to dłusty czwartek
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu lowiczanin.info. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
0 0
śpiewać będziesz.