Wandalizm w Łowiczu. Miasto szykuje rozbudowę monitoringu

Pod koniec kwietnia w mediach społecznościowych Miasta Łowicz pojawiły się zdjęcia i wpisy dokumentujące akty wandalizmu i zniszczenia miejskiej infrastruktury.

Złamana siłą ławka, której naprawa będzie kosztować około 750 zł, to tylko jeden z wielu przykładów zniszczeń, które regularnie pojawiają się w przestrzeni publicznej miasta.

Nieco wcześniej doszło do innego incydentu – kierowca dostawczego pojazdu przewrócił latarnię przy ul. Zduńskiej i odjechał z miejsca zdarzenia, nie informując nikogo o szkodzie. Tym razem sprawcę udało się jednak zidentyfikować dzięki kamerze monitoringu, która objęła to miejsce zasięgiem.

Łowicz nie pierwszy raz zmaga się z aktami wandalizmu. Kradzione są kwiaty z miejskich donic, uszkadzane są ekrany akustyczne na Zatorzu, dewastowane są wiaty przystankowe. Każdy taki incydent generuje koszty i psuje wizerunek miasta, szczególnie na głównych trasach wjazdowych.

[ZT]297624[/ZT]

Wiceburmistrz Łowicza Jacek Kłos, z którym rozmawialiśmy o tych zjawiskach, przyznał, że problem nie jest nowy, ale wciąż powracający. Zniszczenia pojawiają się regularnie, niezależnie od pory roku. Nie sposób jednoznacznie określić powodów takiego zachowania. Przyczyn może być wiele – od nudy, przez alkohol, po inne używki.

W odpowiedzi na nasilające się szkody miasto zapowiada przywrócenie i znaczną rozbudowę systemu miejskiego monitoringu. W planach jest objęcie kamerami m.in. parku Błonie, obu rynków (Starego i Nowego), ulicy Zduńskiej, szkół oraz obiektów sportowych. W przeszłości system funkcjonował w większym zakresie, jednak jego skuteczność osłabła z biegiem lat. Teraz celem ma być jego pełna reaktywacja.

Zdaniem Jacka Kłosa tylko możliwość identyfikacji sprawców i wyciąganie wobec nich konsekwencji może realnie zniechęcić wandali do niszczenia miejskiej infrastruktury. Przetarg na projekt nowego systemu ma zostać ogłoszony w najbliższym czasie.

[ANKIETA]158[/ANKIETA]