Niespełnione marzenia nauczycielki z przedszkola, która tam nie miała przebicia, tu -w szkole- wchodzi w najciemniejsze zakamarki aby tylko być tą PIERWSZĄ, najlepsza nawet kosztem dzieci. Dzieci, które powinny zdobywać wiedzę chociażby podstawową (i tak juz dobrze okrojona przez Ministerstwo Oświaty). A ona realizuje to czego nie mogła zrobić w przedszkolu, trzeba bylo utworzyć 2 klasy 1 i jedna muzyczna. Zabawne jest to jak pani pcha się wszędzie na pierwszy plan i ciągnie za tym moje dziecko i innych biednych uczniów z pozostałych klas pierwszych. Smutne, że e nikt nie widzi, że ta pani ma straszne parcie kosztem dzieci.