Na facebookowej stronie akcji „Adaś i Kubuś kontra DMD” pojawiło się nagranie, które ściska za serce. Kilkanaście godzin temu rodzice chłopców, Karolina i Michał Strugińscy, podzielili się dramatycznymi informacjami o stanie starszego synka. – „Adaś słabnie. Widzimy to my, widzą wolontariusze, widzą specjaliści” – mówi w nagraniu mama.
Jak dodają, ostatnia wizyta u neurologa tylko potwierdziła te niepokojące obserwacje. Lekarz zwiększył dawkę sterydów i zlecił kolejne badania w szpitalu. – „Patrząc na czas od początku zbiórki i na to, co dziś dzieje się z Adasiem, widzimy, że choroba naprawdę postępuje” – słyszymy. To nie jest zwykłe zmęczenie dziecka – to bezwzględna dystrofia mięśniowa Duchenne’a, która zabiera chłopcu siły z każdym dniem.
Rodzice nie kryją, że sytuacja staje się coraz bardziej dramatyczna. – „Dlatego kolejny raz prosimy państwa o pomoc, chłopcy Was potrzebują!” – apeluje tata.
Historia Adasia i Kubusia poruszyła już nie tylko Łowicz i Skierniewice, ale całą Polskę. Dzięki programowi Elżbiety Jaworowicz „Sprawa dla reportera” o dramacie braci usłyszał cały kraj. Każdego tygodnia w regionie odbywają się akcje, które pokazują ogromną solidarność i siłę ludzkiej dobroci. Organizowane są kiermasze ciast, odzieży i zabawek, a ostatnio w salonie Iwetty Kosiackiej „Przystań Piękna” przez cały dzień można było skorzystać z darmowego strzyżenia i pielęgnacji paznokci w zamian za datek do puszki.
[ZT]329959[/ZT]
Są też gesty szczególne – rodziny pogrążone w żałobie proszą, by na pogrzeb nie przynosić kwiatów, lecz wesprzeć zbiórkę dla chłopców. Takie czyny pokazują, że walka o życie Adasia i Kubusia stała się wspólną sprawą. Do akcji dołączają również przedsiębiorcy, dokonując wysokich jednorazowych wpłat na konto zbiórki. Dzięki temu konto rośnie – ale wciąż jest daleko do celu.
[ZT]329703[/ZT]
[ZT]329547[/ZT]
Na dziś (11 września) na koncie zbiórki jest 14 015 840 zł, co stanowi zaledwie 39,92% całej kwoty. To wciąż nie jest nawet połowa, a koszt terapii genowej w USA to 35 milionów złotych. Wobec dramatycznego apelu rodziców brzmi to jak wyzwanie do jeszcze większej mobilizacji.
Kiedy 14 stycznia Fundacja Siepomaga uruchomiła zbiórkę, pisaliśmy, że to największa akcja w historii fundacji. Dla Adasia (5 lat) i Kubusia (3 lata) terapia genowa to jedyna szansa na zatrzymanie choroby, która odbiera im sprawność, samodzielność, a w końcu życie. Strugińscy – rodzina pochodząca z gminy Łyszkowice, z korzeniami w Polesiu i Kalenicach – rozpoczęli wtedy swoją najtrudniejszą walkę. Walkę z czasem, chorobą i niewyobrażalną kwotą do zebrania.
[ZT]321278[/ZT]
215:11, 11.09.2025
Czy tylko 2 dzieci w lowiczu i okolicach potrzebuje pomocy ?
Naprawdę16:01, 11.09.2025
wiem ,co przezywają rodzice,bo nie ma gorszej rzeczy na świecie jak bezradność rodzica wobec choroby dziecka. Ale w całej Polsce ,ba, nawet w najbliższej okolicy jest mnóstwo dzieci ,które też chorują na DMD,chorują na choroby onkologiczne , metaboliczne ,genetyczne i inne ,też potrzebują pomocy .Więc jako zwykły mieszkaniec ziemi mam pytanie: komu pomagać i ile razy pomagać? Gdzie się nie obrócisz chłopcy. Rodzice ,wysyłacie coraz bardziej dramatyczne teksty ,żeby wpłynąć na psychikę czytającego
Agnieszka Antosiewicz-Staniszewska [email protected]