Zamknij

Ich miłość przetrwała próbę czasu. W łowickim ratuszu odznaczono 7 małżeństw (FOTO, WIDEO)

Dawid Domański Dawid Domański 15:05, 25.10.2025 Aktualizacja: 02:16, 26.10.2025
1 Fot. Dawid Domański Fot. Dawid Domański

Dzisiejszy dzień na długo pozostanie w pamięci 7 małżeństw oraz ich bliskich, którzy o godzinie 12.00 zgromadzili się w Sali Radzieckiej łowickiego ratusza. Obchodzono tam uroczystość Złotych Godów, czyli 50-lecia związku małżeńskiego. 

Uroczystość podzielona została na dwie części. Podczas pierwszej z nich, państwowej burmistrz Łowicza Mariusz Siewiera wręczył w imieniu Prezydenta RP odznaczenia za długoletni staż małżeński. Jak podkreślał burmistrz Siewiera małżeństwa osób, które zostały dziś odznaczone, stanowią dowód na to, że czas cementuje i umacnia prawdziwą miłość.

Drugą część obchodów stanowił występ artystyczny. Zgromadzonej w sali publiczności zaprezentował się w wykonaniach a capella chór Canticum, działający przy Łowickim Uniwersytecie Trzeciego Wieku. Poniżej próbka umiejętności wokalnych chóru:

Historie małżeństw

Podczas części oficjalnej kierownik Urzędu Stanu Cywilnego w Łowiczu Ewa Rześna-Kukieła odczytywała noty dotyczące odznaczanych dzisiaj par. Przybliżamy Państwu historie małżeństw, które przeżyły ze sobą pół wieku.

Krystyna i Andrzej Dudzińscy - poznali się w czerwcu 1971 roku. Pobrali się niespełna trzy lata później w Nieborowie. Wychowali syna, a ich wielką radością są dwie wnuczki. Ich pasją przez lata były wspólne wędrówki po lesie.

Krystyna i Zbigniew Fabjańscy - poznali się jesienią 1972 roku. Pozornie było to zwykłe spotkanie, lecz jak się okazało miało ono odmienić całe ich późniejsze życie. Dwa lata później 24 sierpnia 1974 stanęli na ślubnym kobiercu. Już w kolejnym roku na świat przyszedł ich pierworodny syn Grzegorz, dwa lata później córka Agnieszka, a po kolejnych czterech, młodsza z córek Małgorzata. Ich dom zawsze rozbrzmiewał dziecięcym śmiechem. Gdy dzieci dorosły i założyły własne rodziny, o radosny gwar w domu zadbały wnuki. Dwoje najstarszych wnucząt jest już dorosła, pozostali natomiast są w wieku nastoletnim. Przez lata pani Krystyna przygotowuje dla nich ich ulubione potrawy, a nawet bukiety z lizaków lub żelków. Natomiast pan Zbigniew to "złota rączka": potrafi naprawić absolutnie wszystko.

Najcenniejszymi chwilami dla państwa Fabijańskich są rodzinne zjazdy. Podczas wspólnych spotkań ich dom tętni życiem. Czas upływa im wówczas na rozmowach i wspólnym śpiewie przy akompaniamencie gitary.

Wanda i Stefan Grzelakowie - pierwszy raz spotkali się w 1970 roku na jednej z miejscowych zabaw. Ich wspólna droga została jednak wystawiona już na samym początku na próbę. Na 2 lata przyszłych małżonków rozdzielił wojskowy pobór. Małżeństwo przetrwało jednak to wyzwanie i wyszło z niego silniejsze, czego wyrazem był ślub w 1974 roku.

Państwo Grzelakowie mają dwie córki: Agnieszkę i Dominikę. Jak sami mówią, choć ich życie nie zawsze było proste i nieraz trafiały w nim na przeszkody, to po pokonaniu każdej z nich ich więź była coraz mocniejsza. Jak przekonują 50 lat małżeństwa stanowi przykład miłości, wytrwałości i wzajemnego szacunku. W wolnym czasie państwo Grzelakowie lubią organizować spotkania rodzinne: pani Wanda świetnie sprawdza się jako pani domu, przygotowując różnorodne potrawy, natomiast pan Stefan umila czas, grając na akordeonie.

Bożena i Waldemar Jędrzejczakowie - poznali się w 1973 roku. Oboje pracowali wówczas w Liceum Ogólnokształcącym w Głownie. Można powiedzieć, że ich spotkanie miało miejsce "pośrodku drogi". Jedno z nich pochodzi bowiem z Łowicza, a drugie ze Strykowa. Już w następnym roku wzięli ślub w kościele p.w. Św. Ducha w Łowiczu. Miał on miejsce 14 lutego 1974 roku.

Dwa lata później małżonkowie przeprowadzili się do Łowicza, gdzie pracowali jako nauczyciele. Pani Bożena w I LO, Szkole Podstawowej nr 6, a ponadto w LO w Skierniewicach. Z kolei pan Waldemar uczył w Zespole Szkół Rolniczych na Blichu i jego filii w Wiciu. W późniejszych latach również został nauczycielem w łowickim I LO.

Państwo Jędrzejczakowie dochowali się dwojga dzieci: córki, która jest prawnikiem oraz syna, realizującego się jako astrofizyk. Mają czworo wnucząt: część z nich jest w wieku szkolnym, część uczęszcza już na studia. 

Alina i Zenon Maratowie - początkiem ich znajomości był sierpień 1972 roku, a dokładniej rzecz ujmując jedna z niedzielnych potańcówek. Znajomość przerodziła się we wspólną drogę. Ślub cywilny zawarli 29 czerwca 1974 roku, natomiast już następnego dnia składali przysięgę małżeńską w kościele pw. św. Doroty w Pszczonowie.

Ich wspólne życie koncentrowało się wokół wychowania dzieci i pracy zawodowej. Doczekali się trojga dzieci: Piotra, Anny i Radosława oraz ośmiorga wnucząt: Mateusza, Jakuba, Aleksandry, Szymona, Miłosza, Filipa i Aleksandra. Teraz z niecierpliwością oczekują na przyjście na świat prawnucząt.

Alina Marat przez całą swoją drogę zawodową była związana z Zakładami Przemysłu Pończoszniczego "Syntex", natomiast jej mąż Zenon prowadził własną firmę budowlaną. Ich wspólnymi pasjami są czytanie książek oraz podróże. Poza tym lubią spędzać wolny czas przy pielęgnacji przydomowego ogródka.

Maria i Stanisław Piech - są małżeństwem od 2 czerwca 1973 roku. Ślub Cywilny miał miejsce w Urzędzie Stanu Cywilnego w Chąśnie. Następnego dnia powiedzieli sobie sakramentalne "tak" w kościele pw. św. Wawrzyńca w Kocierzewie.

Po ślubie zamieszkali w Skowrodzie Południowej. Do Łowicza przeprowadzili się w 1978 roku. Tutaj pracowali oraz wychowywali dzieci. Mają dwie córki; doczekali się również trojga wnuków. Pasją pani Marii jest gotowanie, z kolei pan Stanisław, który pracował jako radiomechanik, nadal lubi majsterkować oraz naprawiać zepsute przedmioty.

Irena i Ryszard Tomaśkiewiczowie - oboje pochodzą z gminy Domaniewice. Poznali się na zabawie tanecznej. Związek małżeński zawarli 1 września 1974 roku w Sanktuarium Matki Bożej w Domaniewicach.

Dwa lata po ślubie kupili mieszkanie na jednym z łowickich osiedli, które było ich domem przez 16 lat. W międzyczasie wybudowali w Łowiczu dom jednorodzinny, w którym mieszkają aż do dziś.

Pan Ryszard pracował Rejonowej Kolumnie Transportu Sanitarnego przy szpitalu w Łowiczu na stanowisku kierowcy-mechanika. Z kolei droga zawodowa pani Ireny była związana z Bankiem Gospodarki Żywnościowej. Pracowała w pionie ryzyka kredytowego. Pracę połączyła ze studiami, a pracę magisterską obroniła na Uniwersytecie Łódzkim.

Dochowali się dwóch córek. Starsza z nich Magdalena jest doktorem nauk ekonomicznych. Natomiast młodsza, Anna jest biegłym rewidentem. Państwo Tomaśkiewiczowie mają piątkę wnucząt w wieku od 6 do 16 lat. Na pytanie: co robić, by tak długo ze sobą wytrwać, odpowiadają: być blisko Boga każdego dnia, kochać rodzinę, pomagać, zabiegać o miłość, być tolerancyjnym i wzajemnie się akceptować.

[FOTORELACJA]12566[/FOTORELACJA]

 

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz (1)

naoczny świadeknaoczny świadek

0 0

Z biogramu dla Bożeny i Waldemara Jędrzejczaków wycięto informację że Waldemar Jędrzejczak był dyrektorem LO.

22:11, 25.10.2025
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%