Dwie najlepsze drużyny z ligi łódzkiej i mazowieckiej rozegrały w sobotę, 18 listopada 2017 roku, mecz barażowy o awans do Centralnej Ligi Juniorów. Zwycięsko wyszła z niej drużyna Polonii Warszawa. Podopieczni trenera Dawida Ługowskiego przegrali z rywalem 1:4 (1:3).
Nie jest łatwo przegrywać na własnym terenie, ale tym razem Pelikan-2003 Łowicz musiał ulec przeciwnikowi, który okazał się silniejszy i popełnił mniej błędów indywidualnych, bo to one zadecydowały o porażce. Biało-zieloni ambitnie stawiali czoła wymagającemu rywalowi i z całą pewnością nie odpuszczali ataków do końca, mimo że utrata dwóch bramek w pierwszych dwudziestu minutach meczu, z pewnością nieco podcięła łowiczanom skrzydła. W 32. minucie gry kontaktową bramkę, bezpośrednio z rzutu rożnego, zdobył niezawodny Krystian Kruk.
Po przerwie dogodną sytuację do podwyższenia wyniku miał Kacper Ledzion, który po przejęciu piłki po rzucie rożnym, praktycznie z linii bramkowej nie trafił w nią, spóźniając się o ułamek sekundy. Swoją szansę ponownie wykorzystali natomiast goście, którzy po raz czwarty umieścili piłkę w bramce Cezarego Olesińskiego.
- Przegraliśmy pierwszy mecz. Wydaje mi się, że minimalnie za wysoko, choć graliśmy z bardzo dobrym zespołem i tu nie ma co ukrywać, że piłkarsko Polonia Warszawa jest od nas trochę lepsza. Natomiast szkoda straconych bramek. Po indywidualnych błędach, można powiedzieć, pierwsza i druga bramka. To nam podcięło skrzydła i ustawiło mecz. Mimo to walczyliśmy. Mieliśmy sytuacje, strzeliliśmy bramkę bezpośrednio z rzutu rożnego. Jeszcze kilka sytuacji stworzyliśmy, żeby wynik zmienić na lepszy, ale nie udało się. Natomiast, myślę że możemy iść z podniesioną głową. Graliśmy z zespołem, który od lat jest budowany na Centralną Ligę Juniorów, mają skauting na bardzo wysokim poziomie, sprowadzają ludzi z Polski. My tak naprawdę opieramy się na własnych chłopcach. Dlatego uważam, że porażka z tym zespołem nie jest żadnym wstydem. Trzeba pamiętać o tym, że wygraliśmy tę ligę i jesteśmy nieco zmęczeni, bo to już końcówka sezonu. Myślę, że chłopcy stanęli na wysokości zadania, a przynajmniej postawiliśmy się temu zespołowi. Z takim zespołem nie wolno popełniać błędów indywidualnych, takich po których rywale będą strzelać nam bramki. Trzeba zagrać bezbłędnie. Rewanż mamy w niedzielę i jedziemy z podniesioną głową. Będziemy walczyć jeszcze raz - podsumował trener Ługowski.
Mecz piłki nożnej o awans do Centralnej Ligi Juniorów U-15:
MUKS Pelikan-2003 Łowicz - MKS Polonia Warszawa 1:4 (1:3); br.: Krystian Kruk (32) - 4 (10, 17, 27 i 36).
Pelikan: Kacper Olesiński - Marcel Frątczak, Bartosz Wojciechowski, Piotr Lisicki, Mateusz Kołaczyk - Kacper Ledzion - Jonatan Politowicz, Jan Zagajewski, Paweł Graczyk, Marcel Wnuk - Krystian Kruk. Na zmiany wchodzili: Oskar Pęśko, Sebastian Kutkowski, Kacper Olak, Krzysztof Kłos, Kacper Kosmowski, Adam Kosiacki i Marek Piekacz.
Mecz piłki nożnej o awans do Centralnej Ligi Juniorów U-15 (2017.11.26):
MKS Polonia Warszawa - MUKS Pelikan-2003 Łowicz (n, godz. 12.00)
0 0
W Warszawie jestem pewien, że będzie dużo lepiej, walczyć PELKA walczyć!