Wierzyć i walczyć trzeba do końca, o czym przekonali się podopieczni trenera Jarosława Rachubińskiego w meczu sparingowym rozegranym na wyjeździe z KKS Koluszki. Po początkowej "wpadce" z dwiema bramkami, ostatecznie Pelikan-2002 Łowicza wyszedł z meczu zwycięsko, pokonując gospodarzy 6:2 (2:2).

Początek spotkania wszystkich obserwujących wprawiał w duże zdziwienie. Od prezentu w postaci bramki na konto Pelikana, zdobytej przez Adama Siekierę w 14. minucie, rozpoczęli gospodarze. Ale już cztery minuty później podobnie łatwo oddali bramkę rywalowi łowiczanie, powtarzając błąd jedenaście minut później. Nie zdemotywowało to jednak biało-zielonych i szybko podjęli dalszą walkę, jeszcze przed końcem pierwszej połowy doprowadzając do wyrównania. Skutecznym strzałem zakończył akcję Maciej Dudkiewicz.

Po przerwie gra jeszcze bardziej nabrała rumieńców w wykonaniu Pelikana. Nie ulegli "świeżej zmianie" gospodarzy i konsekwentnie parli na ich bramkę. Efektem były cztery gole. Tuż po gwizdku rozpoczynającym drugą połowę na prowadzenie wyprowadził drużynę z Łowicza Bartosz Graczyk. Następnie wynik podwyższył Artur Pawłowicz, ponownie Dudkiewicz, a na zakończenie - Mateusz Lesiak. Biało-zieloni grali niczym dobrze naoliwiona maszyna, mimo że brakowało w ich szeregach dwóch wiodących zawodników. To duży sukces drużyny.

- Słaba pierwsza połowa. Daliśmy dwa niesamowite prezenty drużynie gospodarzy, choć pierwsza bramka to też był duży prezent dla nas, aż wszyscy się zastanawiali, czy mecz gramy w sierpniu przy trzydziesto stopniowych upałach, czy jest to grudzień i czas na to, żeby prezenty sobie rozdawać na mikołajki. Zespół gospodarzy dysponował bardzo szeroką kadrą i w drugiej połowie wpuścił nową jedenastkę. Bałem się, że nie wytrzymamy tego kondycyjnie. Okazało się, że nie tylko wytrzymaliśmy, ale zdobyliśmy aż cztery bramki, nie pozwalając sobie strzelić żadnej, więc jest pozytyw. Słabo cały czas wyglądamy personalnie, jeszcze nie wszyscy powrócili z wakacji i to mnie trochę martwi. Wkradły się  kontuzje i choroby. Kontuzjowany jest Kaczmarek, po ostatnim sparingu Balik przeziębiony i nie pojechał z nami. Są to znaczące postacie tego zespołu, ale za to mogli się wykazać w tym meczu inni zawodnicy. Wiktor Królik, który zgłosił chęć gry w naszym zespole pokazał się z bardzo dobrej strony. Czy będzie grał dalej, czy nie, w dużej mierze zależy od niego. Będziemy się starali, aby u nas grał, jeżeli wyrazi taką chęć. Poza tym można pochwalić cały zespół za ambicję i walkę oraz za to, że przy wyniku 1:2, gdzie naprawdę były to takie błędy, po których zespół mógł się załamać, podnieśli się, zdobyli jeszcze jedną bramkę, a w drugiej połowie nasza przewaga nie podlegała już dyskusji - skomentował po spotkaniu trener Rachubiński.

Sparing:
KKS Koluszki - MUKS Pelikan-2002 Łowicz 2:6 (2:2); br.: 2 (18 i 29) - Adam Siekiera (14), Maciej Dudkiewicz 2 (37 i 64), Bartosz Graczyk (47), Artur Pawłowicz (58) i Mateusz Lesiak (73).
Pelikan-2002: Kacper Olesiński - Mateusz Lesiak, Miłosz Owczuk, Piotr Piekacz, Bartosz Graczyk - Krystian Kucharski, Mateusz Klimczak, Maciej Siejka, Hubert Nowak - Adam Siekiera, Maciej Dudkiewicz. Na zmiany wchodzili: Artur Pawłowicz i Wiktor Królik.

Sparingi MUKS Pelikan-2002 Łowicz:
2018.08.22 (śr), godz. 17.00: KS Promyk Nowa Sucha - MUKS Pelikan-2002 Łowicz

1. kolejka I liga wojewódzkiej juniorów młodszych B1 (2018.08.25-26):
KS Warta Sieradz - MUKS Pelikan-2002 Łowicz (s, godz. 13.00)
UKS SMS II Łódź - LKS Ceramika Opoczno (s, godz. 11.00)
MGUKS Pogoń Zduńska Wola  - SL Salos Róża Kutno (s, godz. 11.00)
ŁKS II Łódź - ZKS Włókniarz Zgierz (n, godz. 17.30)

2. kolejka I liga wojewódzkiej juniorów młodszych B1 (2018.08.29):
MUKS Pelikan-2002 Łowicz - ŁKS II Łódź (2018.09.05, śr, godz. 17.00)
UKS SMS II Łódź - MGUKS Pogoń Zduńska Wola (wt, godz. 18.00)
KS Ceramika Opoczno - ZKS Włókniarz Zgierz (śr, godz. 17.00)
SL Salos Róża Kutno - KS Warta Sieradz