Kibice nie kryli swojego niezadowolenia patrząc na postawę biało-zielonych w sobotnim spotkaniu rozgrywanym w ramach 16. kolejki III ligi. Jedyny gol, jaki padł w tym meczu, padł do bramki gospodarzy, w związku z czym KS Pelikan Łowicz przegrał u siebie z MKS Świt Nowy Dwór Mazowiecki 0:1 (0:1).
Od początku wszystko szło nie tak, jak oczekiwali kibice Pelikana. Mimo potencjału drużyny i możliwości, bo tego po meczu z Łomżą biało-zielonym odmówić nie można, tym razem zabrakło w drużynie charakteru, woli walki, a wręcz chęci do gry. Czwarta minuta spotkania zaważyła o wyniku całego meczu. Kolejne nie przyniosły żadnej udanej akcji. Brakowało pomysłu na grę, skuteczności i zapału, co przełożyło się na porażkę. Wprawdzie to tylko jedna stracona bramka, ale za to na wagę trzech punktów. A patrząc na położenie Świtu w tabeli rozgrywek ligowych można było oczekiwać, że wynik będzie diametralnie różny od tego, który widniał na tablicy po 90. minutach gry.
Swojej dezaprobaty nie krył również po spotkaniu trener Łukasz Chmielewski: - Niestety przegrywamy spotkanie po bardzo słabej grze. Właściwie sytuacji bramkowych, które stworzyliśmy było jak na lekarstwo. Nie chcę oceniać gry Świtu, czy wysoko postawili poprzeczkę, czy też nie, czy nas grą zaskoczył, czy nie. Mam wrażenie, że sami siebie zaskoczyliśmy tak słabą i bierną postawą. Nie chcę tu mówić w kontekście zaangażowania, ale wyglądało to tak, jakby zespół zupełnie bez wiary podszedł do tego meczu. Oczywiście efektem tego była strata bramki w pierwszych minutach. Oczywiście możemy mówić, że przegraliśmy tylko jedną bramką, znów brak koncentracji na początku meczu o tym zaważył. Prawda jest taka, że przegraliśmy jedną bramką, ale chociażby na jeden, brzydko mówiąc, złamany punkt nie zasłużyliśmy? Widowisko generalnie, według mnie, stało na średnim poziomie. Ale jeśli brakuje tak naprawdę chęci, sił, trudno nawet powiedzieć czego, nawet w ofensywie do poruszania się, biegania bez piłki, do wyjścia na pozycję, odwagi by się pokazać, takiej radości z tej gry, że gram, że chcę być pod piłką, że chcę mieć piłkę przy nodze, to są podstawy. Bez tego nie da się zrealizować nawet najprostszego założenia taktycznego. Jeśli się nie biega, nie pracuje, nie ma chęci do gry i nie bierze pewnej odpowiedzialności na siebie, jeśli chodzi o piłkę, to już jest najgorsze, co może być na każdym szczeblu rozgrywkowym. A niestety tak właśnie było. Ja mogę mieć jakieś pretensje indywidualne do zawodników, że w jednej, czy w drugiej sytuacji mógł się zachować lepiej, czy że zespół nie grał do końca taktycznie tego, co chcieliśmy, ale my nie mieliśmy podstawy. Patrząc z boku, nie dziwię się reakcji kibiców, bo wyglądało to tak, jakbyśmy absolutnie nie chcieli tego meczu wygrać, albo liczyliśmy na to, że ten mecz sam się wygra. Ktoś gdzieś błyśnie, jakiś stały fragment gry, od kogoś się odbije, jakiś karny, jakaś pomyłka sędziego, a tego nie było i zasłużenie ten mecz dzisiaj przegraliśmy. Osobiście sądziłem, że po tym zwycięstwie w Łomży, szczególnie po bardzo dobrej pierwszej połowie, chociaż w drugiej połowie też w miarę kontrolowaliśmy przebieg spotkania i to spotkanie powinniśmy wygrać więcej, zrobimy dokładnie to samo. Wystawiłbym tę samą jedenastkę, tak samo do tego spotkania bym się przygotowywał i nic bym nie zmienił w tych przygotowaniach. Oczywiście po meczu można gdybać, że mógł grać ten, inne zmiany. Ale po meczu każdy jest mądry. Gdyby ktoś mi zagwarantował przed meczem, że zagramy świetnie w dziewięciu, albo w dziesięciu, to idę do sędziego i mówię, że na mecz ze Świtem wystawiam dziesięciu zawodników, a nie jedenastu i gram, bo mam jakąś pewność, że zagramy super i wygramy spotkanie. Tylko, że takiej pewności nie ma nikt i niestety po meczu trzeba wyciągnąć wnioski przed kolejnym spotkaniem, tym bardziej, że wyglądało to dramatycznie. Jednak co do meczu i przygotowania się do tego meczu to nic bym nie zmienił.
I znów o jedno miejsce w dół spadł Pelikan w tabeli.
16. kolejka III ligi - grupa I:
KS Pelikan Łowicz - MKS Świt Nowy Dwór Mazowiecki 0:1 (0:1); br.: Piotr Basiuk (4).
Pelikan: Mateusz Wlazłowski - Stanisław Ławcewicz-Musialik (70 Kamil Nowicki), Grzegorz Wawrzyński, Bartosz Broniarek, Kacper Kaczorowski - Krystian Stolarczyk, Michał Dobkowski (60 Bartosz Bujalski) - Dawid Kieplin, Sebastian Czapa, Michał Adamczyk (70 Damian Szczepański) - Sebastian Szerszeń.
Świt: Mateusz Prus - Radosław Śledziewski, Karol Drwęcki (46 Sebastian Cuch), Radosław Kamiński, Michał Steć - Krystian Pomorski, Marcin Kozłowski (68 Seweryn Truskolaski) - Kamil Wiśniewski (72 Rafał Maciejewski), Piotr Basiuk, Hubert Michalak (78 Dominik Witkowski) - Konrad Rudnicki.
Sędziował: Marcin Miłoszewski (Iława). Żółte kartki: Dawid Kieplin (2) i Bartosz Broniarek (4) - obaj Pelikan.
Polonia Warszawa SA - MKS Kaczkan Huragan Morąg 6:0 (4:0); br.: Cezary Sauczek (16), Przemysław Szabat (23), Maciej Wilanowski (38), Krystian Pieczara 2 (45+1 karny i 84) i Rafał Zembrowski (86).
KS Legionovia KZB Legionowo - KS Ursus Warszawa 2:0 (1:0); br.: Patryk Koziara (10) i Marcin Burkhardt (89).
TS Konsport Sokół Aleksandrów Łódzki - Legia II Warszawa SA 0:2 (0:2); br.: Michał Bajdur (52) i Mateusz Praszelik (74).
MKS Unia Skierniewice - RKS Lechia 1923 Tomaszów Mazowiecki 3:0 (0:0); br.: Konrad Niedzielski (48), Kamil Łojszczyk (70) i Tomasz Kolus (83).
MKS Ruch Wysokie Mazowieckie - MLKS Victoria Sulejówek 3:2 (1:1); br.: Kamil Stankiewicz (43) i Rafał Babul 2 (60 i 73) - Julian Świątek (1) i Adison (64).
MKS Broń 1926 Radom - MKS Mazur Ełk 2:0 (1:0); br.: Kamil Czarnecki (36) i Dominik Leśniewski (88).
OKS Sokół Ostróda - MLKS Znicz Biała Piska 2:1 (1:0); br.: Marcin Kajca (8 karny) i Mateusz Broź (57) - Paweł Adamiec (54 karny).
ZKS Olimpia Zambrów - ŁKS 1926 Łomża przełożony na 24 listopada 2018 roku na godz. 12.00.
1. TS Konsport Sokół Aleksandrów Łódzki (1) | 16 | 38 | 27-12 |
2. RKS Lechia Tomaszów Mazowiecki (2) | 16 | 33 | 26-17 |
3. Polonia Warszawa SA (3) | 16 | 31 | 32-19 |
4. MKS Unia Skierniewice (4) | 16 | 31 | 24-7 |
5. KS Legionovia KZB Legionowo (5) | 15 | 30 | 31-18 |
6. OKS Sokół Ostróda (6) | 16 | 27 | 27-22 |
7. Legia II Warszawa SA (9) | 15 | 24 | 24-20 |
8. MLKS Znicz Biała Piska (6) | 16 | 24 | 26-23 |
9. KS Pelikan Łowicz (8) | 16 | 23 | 22-20 |
10. MKS Broń 1926 Radom (12) | 16 | 21 | 31-35 |
11. MKS Świt Nowy Dwór Mazowiecki (13) | 16 | 19 | 23-21 |
12. MKS Kaczkan Huragan Morąg (10) | 16 | 19 | 24-33 |
13. ZKS Olimpia Zambrów (11) | 15 | 18 | 24-25 |
14. MKS Ruch Wysokie Mazowieckie (15) | 16 | 17 | 23-41 |
15. KS Ursus Warszawa (16) | 16 | 14 | 20-31 |
16. MLKS Victoria Sulejówek (14) | 16 | 14 | 21-31 |
17. MKS Mazur Ełk (17) | 16 | 10 | 19-29 |
18. ŁKS 1926 Łomża (18) | 15 | 6 | 17-39 |
Zaległy mecz 12. kolejki III ligi - grupa I (2018.11.14):
KS Legionovia KZB Legionowo - Legia II Warszawa SA (śr, godz. 13.00)
17. kolejka III ligi - grupa I (2018.11.17-18):
MKS Kaczkan Huragan Morąg - KS Pelikan Łowicz (s, godz. 13.00)
ŁKS 1926 Łomża - OKS Sokół Ostróda (s, godz. 13.00)
KS Ursus Warszawa - MKS Unia Skierniewice (s, godz. 13.00)
MLKS Znicz Biała Piska - KS Legionovia KZB Legionowo (s, godz. 13.00)
MKS Mazur Ełk - Polonia Warszawa SA (s, godz. 13.00)
MLKS Victoria Sulejówek - MKS Broń 1926 Radom (s, godz. 16.00)
RKS Lechia 1923 Tomaszów Mazowiecki - TS Konsport Sokół Aleksandrów Łódzki (n, godz. 11.00)
Legia II Warszawa SA - MKS Ruch Wysokie Mazowieckie (n, godz. 12.00)
MKS Świt Nowy Dwór Mazowiecki - ZKS Olimpia Zambrów (n, godz. 16.00)
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz