Zamknij

Orzeł nadal w grze

19:09, 22.10.2021 Gogo Aktualizacja: 19:09, 22.10.2021
Skomentuj Fot.: Paweł A. Doliński. Fot.: Paweł A. Doliński.

Zaskakująco potoczyły się losy spotkania 5. kolejki pomiędzy LKS Orzeł Nieborów a KS Pelikan Łowicz w Pucharze Polski „Skierniewice”. Ostatecznie zwycięsko z niego wyszedł zespół trenera Dawida Ługowskiego, wygrywając w rzutach karnych 7:6.

Mało kto chyba liczył, że Orzeł Nieborów wygra starcie z trzecioligowym Pelikanem Łowicz,  obserwując ostatnie pasmo prążek  ekipy z Nieborowa. Niespodzianka była tym większa, że po 21. minutach biało-zieloni prowadzili już 2:0, a od 71. minuty Orzeł ciągnął grę w dziesięciu, po czerwonej kartce dla Bartosza Placka. Ale piłka nożna jest grą nieprzewidywalną, czego najlepszym potwierdzeniem był pucharowy mecz Orła z Pelikanem.

Biało-zieloni ładnie weszli w spotkanie, szybko strzelając dwie bramki - w 13. minucie piękny strzał głową oddał Damian Kozieł, a osiem minut później Marcel Sluga podwyższył wynik na 2:0. Orzeł wydawał się lekko zagubiony, ale tylko przez chwilę, bo już w 29. minucie Radosław Grefkowicz po stałym fragmencie gry, wykonał skuteczny strzał, zdobywając bramkę kontaktową. W drugiej połowie waleczność Orła dała o sobie znać w postaci drugiego gola autorstwa Grefkowicza. Gracze Pelikana nie potrafili zakończyć udanym strzałem żadnej akcji, a gospodarze mimo gry w osłabieniu, dociągnęli remis do końca. 

Fot.: Paweł A. Doliński.

O wygranej Orła zadecydowały rzuty karne. Długo trwało, zanim nastąpił ten moment, gdy szala zwycięstwa przechyliła się na stronę gospodarzy. Bohaterem został golkiper Orła, Cristian Vesa, który strzelił gola Pelikanowi, dzięki czemu drużyna trenera Ługowskiego wyszła zwycięsko ze spotkania, wygrywając w karnych 7:6.

- Nieprawdopodobnie ważne zwycięstwo dla nas, które po ostatnich ligowych czterech porażkach, które powodowały, że byliśmy w mentalnym dołku, da nam kopa na dalsze mecze. W sobotę mamy już mecz z liderem IV ligi - Wartą Sieradz, więc dzisiejsze zwycięstwo z trzecioligowym zespołem, jakim jest Pelikan, z pewnością podniesie morale zespołu. Dzisiaj cała drużyna zasłużyła na wielką pochwałę, za zaangażowanie i wielką determinację. Do przerwy przegrywaliśmy 1:2, bo strzeliliśmy bramkę ze stałego fragmentu. Od 71. minuty gramy w dziesięciu, bo Placek dostał czerwoną kartkę i walczymy bardzo mocno z trzecioligowym zespołem. Byliśmy bardzo mocno poukładani taktycznie. Ustawienie zmieniliśmy już przed meczem z Widzewem, zawodnicy to zaakceptowali i dobrze się z nim czują. I ta wiara, ta chęć, determinacja i ambicja, ale i piłkarskie walory zadecydowały o tym, że dociągnęliśmy do rzutów karnych. Muszę pochwalić wszystkich chłopców, bo rzuty karne wykonywali zawodnicy młodzi, z 2003 rocznika, ale wytrzymali presję i pokonaliśmy przeciwnika. Jesteśmy w Wojewódzkim Pucharze Polski. Dla nas, dla Orła Nieborów, dla całej gminy, dla ludzi związanych z klubem, to zwycięstwo ma  ogromną wartość i miejmy nadzieję, że jeszcze w tych ostatnich pięciu kolejkach przywieziemy tutaj punkty, bo jest dla kogo grać. Chłopaki bardzo długo pracowali na to, żeby taki mecz im wyszedł i obyśmy dalej szli drogą dobrych meczów - skomentował Ługowski, trener LKS Orła Nieborów.

- W spotkaniu pucharowym z Orłem wyszliśmy w eksperymentalnym ustawieniu, wystąpili głównie zawodnicy mniej lub w ogólne nie występujący w lidze. Prowadziliśmy 2:0, daliśmy sobie wbić dwie bramki po stałych fragmentach gry, natomiast pod bramką przeciwnika raziliśmy nieskutecznością marnując mnóstwo sytuacji i o to głównie można mieć pretensje do zespołu. Gratuluję zwycięstwa zespołowi z Nieborowa oraz życzę dalszych sukcesów w Pucharze Polski, nam pozostaje walka o ligowe punkty - ocenił Piotr Gawlik, trener KS Pelikan Łowicz.

Po przegranej Pelikana nastąpiła zmiana na stanowisku trenera. Dotychczasowego szkoleniowca, Piotra Gawlika, zastąpił, 38-letni mieszkaniec Żyrardowa, Paweł Jakóbiak, prowadzący ostatnio IV-ligową drużynę Mszczonowianki Mszczonów.

5. runda Pucharu Polski „Skierniewice”.

  • LKS Orzeł Nieborów - KS Pelikan Łowicz 2:2 (1:2), w rzutach karnych 7:6; br.: Radosław Grefkowicz 2 (29 i 75) - Damian Kozieł (13 głową) i Marcel Sluga (21).
    Orzeł: Maciej Chmielewski (90 Cristian Vesa) - Volodymyr Molodchenko (60 Piotr Jaworski), Norbert Klepaczka (60 Rafał Kołaczyński), Bartłomiej Tkacz, Mateusz Nierobisz (111 Błażej Tomaszewski), Karol Kruk (37 Bartłomiej Krupa) - Bartosz Placek, Michał Redzisz (60 Wiktor Stępień), Jan Haczykowski, Radosław Grefkowicz - Krystian Kruk (105 Kacper Stencel).
    Pelikan: Krystian Wojno - Damian Kozieł (60 Adrian Marcioch), Piotr Tkacz, Eryk Woliński (46 Igor Tomaszewski), Michał Żółtowski (46 Maciej Wyszogrodzki) - Krystian Rutkowski, Krystian Mycka - Mateusz Borcuch, Kamil Łojszczyk (15 Radosław Kuciński, 68 Tomasz Kolus), Piotr Białousko - Marcel Sluga (60 Robert Ziółkowski).
    Żółte kartki: Bartłomiej Tkacz (1), Radosław Grefkowicz (1) i Jan Haczykowski (1) - wszyscy Orzeł oraz Piotr Tkacz (1), Krystian Mycka (1), Adrian Marcioch (1) i Piotr Białousko (1) - wszyscy Pelikan. Czerwona kartka: Bartosz Placek (Orzeł), 71. minuta.
  • SKF Zryw GrantON Wygoda - Unia Skierniewice Sp. zoo przełożony na 17 listopada 2021 roku (śr) na godz. 13.30
(Gogo)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

SzefSzef

5 1

Całe szczęście że zwolnili tego trenerka! Niech kupi sobie teraz z pięć hektarów ziemi na Wygodzie i ją uprawia bo na trenerce to on pojęcia nie ma! 20:09, 22.10.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo
0%