KS Pelikan Łowicz zapewnił sobie awans do półfinału Pucharu Polski na szczeblu wojewódzkim, wygrywając w środę spotkanie z PGE GKS Bełchatów SA.
Biało-zieloni pod wodzą trenera Pawła Jakóbiaka pokonali u siebie Bełchatów 2:0 (0:0) i zapewnili sobie awans do dalszych rozgrywek Pucharu Polski na szczeblu wojewódzkim.
Rozegrane w środę spotkanie było ciekawym widowiskiem. W pierwszej połowie, zwłaszcza w pierwszych dziesięciu minutach, goście kreowali grę i stworzyli kilka dobrych okazji do przejęcia prowadzenia. Pelikan miał nieco szczęścia i dysponował golkiperem Mateuszem Wlazłowskim, który skutecznie interweniował. Później zespół trenera Jakóbiaka odnalazł się na boisku. Po dośrodkowaniu Marka Grądzkiego, bramkarz Bełchatowa wybił piłkę piąstkowaniem, a chwilę później Szymon Sołtysiński oddał strzał, który i tym razem został obroniony. Dynamiczna akcja rozegrała się w końcówce pierwszej połowy w polu karnym rywala, ale sędzia nie odgwizdał karnego, a zespół Bełchatowa przeprowadził szybką kontrę, na szczęście strzał na bramkę Wlazłowskiego był nieskuteczny.
Po przerwie sytuacja się nieco odwróciła. Walka była zacięta po obydwu stronach i obfitowała w ciekawe akcje, ale to biało-zieloni wyszli z niej zwycięsko, zdobywając upragnione bramki. W 70. minucie za użycie ręki w polu karnym sędzia podyktował rzut karny dla Pelikana, który wykorzystał Sołtysiński, wyprowadzając swój zespół na prowadzenie. „Wisienką na torcie” była ostatnia akcja, przeprowadzona w doliczonym czasie gry, zakończona strzałem Jakuba Garnysza, zamykająca mecz wynikiem 2:0.
- Dla nas najważniejsza rzecz to awans. To był nasz główny cel i tak do tego podchodziliśmy. Nie chcę powiedzieć, że gdybyśmy przegrali to dla nas sezon by się skończył, ale byłoby na pewno ten zespół trudno budować. Dostaliśmy paliwa, wygraliśmy mecz, awansowaliśmy dalej, jesteśmy w półfinale, więc to jest dla nas najważniejsze. Co do meczu, to w pierwszej połowie miałem wrażenie, że my gramy w piłkę, a Bełchatów mógł nas rozstrzelać. Były dwie sytuacje, raz poprzeczka, raz Mateusz Wlazłowski wybronił, a my praktycznie bez konkretnej sytuacji. Uczulaliśmy na te kontry, ale nie da się zapobiec wszystkiemu, bo co by nie mówić, Bełchatów to bardzo dobry zespół jakościowo, ma bardzo dobrych zawodników i w wielu fragmentach było to widać. Druga połowa, uważam, że już zdecydowanie pod naszą kontrolą. Mix sytuacji i tak czuło się z boiska, że my jesteśmy po prostu lepsi. W takich właśnie małych rzeczach, tu gdzieś przebijemy, tu wygramy pojedynek, tu się przy piłce bardzo dobrze utrzymamy. Bardzo byłem zadowolony z gry, co też pokazuje zmiany. Zazwyczaj tych zmian jest dużo więcej, a dzisiaj tak naprawdę była tylko jedna i nie chciałem psuć tego rytmu zespołowi, bo nie było co naprawiać. Nasz zespół wyglądał bardzo dobrze i strzeliliśmy w końcówce bramkę, z czego jesteśmy bardzo zadowoleni - skomentował Paweł Jakóbiak, trener KS Pelikan Łowicz.
W półfinale Pucharu Polski czeka LKS Termy Ner Poddębice, który wygrał KS Złoczewia Złoczew 2:0 (1:0), a mecz odbędzie 22 maja, tym razem na wyjeździe.
Ćwierćfinały Pucharu Polski na szczeblu wojewódzkim łódzkim:
Półfinały Pucharu Polski na szczeblu wojewódzkim łódzkim (2024.05.22).
Finał Pucharu Polski na szczeblu wojewódzkim łódzkim (2024.06.12).
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz