"Nie" dla likwidacji filii Biblioteki Pedagogicznej w Łowiczu (aktualizacja)

Dzisiaj, w piątek 8 stycznia, odbędzie się konferencja prasowa on-line, podczas której wicemarszałek województwa łódzkiego przedstawi planowane zmiany w funkcjonowaniu filii Bibliotek Pedagogicznych w naszym regionie. Z naszych informacji wynika, że chodzi o ich likwidację, która oznaczałaby m.in. koniec funkcjonowania filii bibliotecznej przy ul. Ułańskiej w Łowiczu.

- Spadło to na nas jak grom z jasnego nieba! - powiedziała nam Beata Sawicka, która od 1 stycznia br. objęła funkcję kierownika filii Biblioteki Pedagogicznej w Łowiczu, po tym jak z końcem roku na emeryturę przeszła jej poprzedniczka Jolanta Pokorska. Gdy pani Beata obejmowała funkcję kierownika, wówczas nie miała pojęcia, co szykuje organ prowadzący biblioteki pedagogiczne w regionie, którym jest samorząd województwa łódzkiego.

Ustaliliśmy, że 4 stycznia dyrektorzy bibliotek macierzystych, tj. w Skierniewicach, Piotrkowie Trybunalskim, Sieradzu i Łodzi, zostali zaproszeni na spotkanie w Urzędzie Marszałkowskim, w trakcie którego poinformowano ich o planowanej restrukturyzacji sieci bibliotecznej. Ma ona polegać na wchłonięciu wszystkich 18 filii bibliotecznych przez wspomniane placówki macierzyste.

W Łowiczu, Brzezinach i Rawie Maz. mieszczą się filie Biblioteki Pedagogicznej w Skierniewicach. Zgodnie z zamierzeniami, pracownicy wszystkich trzech oddziałów oraz zgromadzone zbiory książkowe mają zostać przeniesione do Skierniewic. Nikt jednak nie wierzy, że pracy wystarczy dla wszystkich, dlatego są poważne obawy o redukcję etatów.

Łowicka filia Biblioteki Pedagogicznej w Łowiczu zatrudnia na pełen etat kierownika i na pół etatu pracownika. Obie te osoby pracują w charakterze nauczycieli-bibliotekarzy, są zatrudnione w oparciu o Kartę Nauczyciela. Placówka zatrudnia na pół etatu także sprzątaczkę.

W internecie pojawiła się „Petycja przeciw likwidacji filii bibliotek pedagogicznych województwa łódzkiego”, którą podpisało już 3 559 osób (stan na 8 stycznia, godz. 10.00). - My walczymy o Was, o naszych Czytelników! - przekonuje Beata Sawicka, która podkreśla, że biblioteka to nie tylko wypożyczenie książek, ale także szeroka działalność edukacyjna. Dodaje, że likwidacja filii spowoduje, że dostępu do literatury fachowej zostaną pozbawieni mieszkańcy Łowicza i okolic, nauczyciele i studenci. Jej zdaniem stanowi to zaprzeczenie idei wyrównywania szans, zgodnie z którą mieszkańcy małych miejscowości powinni mieć zapewniony dostęp do małych miejscowości.

Za chwilę rozpocznie się konferencja prasowa, na której będziemy mogli usłyszeć, co na ten temat ma to powiedzenia wicemarszałek.

Aktualizacja - godz. 12.45

Zakończyła się konferencja prasowa z udziałem wicemarszałka województwa łódzkiego Zbigniew Ziemby, której tematem było funkcjonowanie filii Bibliotek Pedagogicznych w regionie. Mimo, że pracownicy filii bibliotecznych mówią wprost, że z dniem 1 września 2021 roku drzwi do tych placówek zostaną zamknięte, podczas konferencji wicemarszałek ani razu nie nazwał tego likwidacją. Mówił, że czeka je „optymalizacja”.

Przypomnijmy, że w Łódzkiem mamy cztery biblioteki wojewódzkie, tj. w Łodzi, Skierniewicach, Piotrkowie Trybunalskim i Sieradzu. Podlega pod nie 18 filii bibliotecznych w całym regionie.

Tłumaczył, że schemat funkcjonowania owych bibliotek był ustalany w latach 70., dlatego wymaga unowocześnienia. Nowy system zakłada szerszy dostęp do księgozbiorów, poprzez udostępnienie książkomatów, usługi „książka na telefon” oraz dostępu do platformy Legimi.

Kilkakrotnie zapewnił, że wszyscy pracownicy filii bibliotecznych, których jest ponad 30 nadal pozostanie w stosunku pracy z Biblioteką Pedagogiczną, pod którą podlega. W przypadku Łowicza jest to biblioteka w Skierniewicach.

Odpowiadając na pytanie jednego z dziennikarzy, wicemarszałek przyznał, że utrzymanie sieci Bibliotek Pedagogicznych w regionie kosztuje organ prowadzący blisko 10 mln zł w skali roku. Zaznaczył, że większość filii mieści się w lokalach, które nie są własnością samorządu województwa łódzkiego. Przyznał jednak, że oszczędności raczej nie uda się wygenerować w pierwszym roku rzeczonej „optymalizacji”.