W sobotę, 10 czerwca, zabudowania dawnej plebanii w Kocierzewie Południowym stały się planem filmowym o niezwykłym, dziś zapomnianym, kapłanie ks. Bolesławie Stefańskim, żołnierzu niezłomnym, który aktywnie włączył się najpierw w walkę z niemieckim najeźdźcą, a potem sowieckim "wyzwolicielem" i komunistami przejmującymi po II wojnie światowej władzę w Polsce.
[FOTORELACJA]6987[/FOTORELACJA]
Ks. Stefański urodził się 17 września 1910 roku w Kochowie koło Garwolina. W lipcu 1939 roku przyjął święcenia kapłańskie i 1 sierpnia został wikarym w parafii kocierzewskiej. Tu też znalazł się w grupie zakładników zatrzymanych i skierowanych na rozstrzelanie przez niemieckich żołnierzy. Ks. Stefański uciekł, Niemcy strzelali do niego i choć kule podziurawiły sutannę, jemu nic się nie stało. Później otwarcie mówił o cudzie i swoje ocalenie przypisywał opiece Matki Bożej, której wizerunek na ryngrafie nosił na piersi.
Późniejsze losy ks. Stefańskiego były ściśle związane z ruchem oporu i czynnym działaniem przeciwko niemieckiemu, a potem sowieckiemu okupantowi oraz przejmującym kontrolę nad Polską komunistom. Był dowódcą oddziału, zdobywał broń, pieniądze i niósł pomoc konspiracyjnym żołnierzom. W 1946 roku zorganizował akcję uwolnienia ze szpitala aresztowanego przez UB żołnierza podziemia. Zatrzymany przez UB, torturowany, został skazany na karę śmierci, którą zamieniono na dożywocie, a następnie skrócono na 15 lat więzienia. Wolność odzyskał w 1954 roku. Schorowany zmarł 10 lat później.
W Kocierzewie nagrywano scenę ucieczki ks. Stefańskiego. W rolę niemieckich żołnierzy wcielili się członkowie Grupy Edukacji Historycznej "Reduta Kurpiowska", a w idących na rozstrzelanie przez Niemców cywili, członkowie kocierzewskiej OSP.
Reżyser, dokumentalista i wykładowca na wydziale dziennikarstwa Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu Piotr Zarębski oraz scenarzysta Tomasz Plaskota powiedzieli nam, że jest bardzo mało dokumentów dotyczących ks. Stefańskiego, podobnie zdjęć, nie mniej umiejscowienie wydarzeń związanych z jego ucieczką na plebanii jest bardzo prawdopodobne.
– Decyzja, aby kręcić w Kocierzewie sceny filmu zapadła po wizycie twórców, który ujrzeli starą plebanię i otaczające je zabudowania, idealnie nadające się na plan zdjęciowy – powiedział nam proboszcz parafii św. Wawrzyńca Krzysztof Chmielewski.
Reżyser Piotr Zarębski powiedział nam, że film będzie fabularyzowanym dokumentem, w którym znajdzie się analiza postaci, w tym też rozważania nad postępowaniem duchownego, który czynnie zaangażował się w walkę. Pojawią się w nim dokumenty oraz wspomnienia nielicznych osób, które miały z nim styczność. Obraz będzie można zobaczyć prawdopodobnie pod koniec roku w Telewizji Trwam oraz w TVP.
1 0
Nie wiedziałem, że Kaliński jest kamerzystą ??.
2 0
To w końcu zabudowania kocierzewskiej parafii czy plebanii bo to jednak różnica...