We wtorek 2 września, popołudniowe wezwanie na ul. Sienkiewicza w centrum Skierniewic zakończyło się interwencją policji w sprawie przemocy domowej. Jak przekazała asp. Katarzyna Kurkowska z Komendy Miejskiej Policji, funkcjonariusze zostali wezwani przez kobietę, która obawiała się o swoje bezpieczeństwo i bezpieczeństwo dzieci.
Partner kobiety, będący pod wpływem alkoholu, wszczął awanturę i groził jej bronią gazową. W trakcie zajścia mężczyzna oddał strzał, który trafił w udo 7-letniej córki kobiety.
Pisaliśmy o tym zdarzeniu w naszym artykule:
[ZT]330021[/ZT]
35-latek usłyszał w prokuraturze trzy zarzuty – kierowania gróźb karalnych oraz spowodowania uszczerbku na zdrowiu u partnerki oraz jej córki. Prokuratura Rejonowa w Skierniewicach zdecydowała o skierowaniu do sądu wniosku o zastosowanie tymczasowego aresztowania.
Za popełnione przestępstwa mężczyźnie grozi kara łączna do 10 lat pozbawienia wolności. Podejrzany nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu przestępstw, przyznając jednak, że uderzył partnerkę oraz oddał strzały.
1 0
Moj trener od ajkido mial racje . Jak sie baby nie biję jej watroba gnije . Chłop utrzymywał wychowaywal i jeszcze na policie go podali . Pieknie mu podziękowala za wszystko . Jak by dal co drugi dzuen po łbie to by niesiedział . Jak żes dobry toi gloopi .
BANZAJ
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu lowiczanin.info. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz