Kiedy do domu Sylwiny i Alojzego Barczyńskich zjeżdżają dzieci, wnuki i prawnuki - robi się tłoczno, gwarno i radośnie. - Ich miłość to piękny wzór do naśladowania – mówi Monika Kaczmarek wnuczka jubilatów. - Widać ją w codziennych gestach i słowach, w tym, jak patrzą na siebie i trzymają się za ręce. Dla nas, młodszych, to coś naprawdę wyjątkowego.