W piątek 28 listopada o godzinie 17.45 biało-czerwone zagrają towarzysko ze Słowenią na Polsat Plus Arenie w Gdańsku, a cztery dni później zmierzą się z Łotwą. Będą to ostatnie mecze kadry narodowej w 2025 roku.
Martyna Wiankowska jest kluczową piłkarką reprezentacji Polski. Podczas Euro 2025 zdobyła bramkę w wygranym 3:2 meczu z Danią. -Tego gola zapamiętam na zawsze - powiedziała PAP obrończyni. - To jeden z ważniejszych goli w mojej karierze. Zapamiętam go na zawsze. Wiele dla mnie znaczy, ale jeszcze ważniejszy był dla drużyny, bo dał nam zwycięstwo. Bramka na Euro to coś wyjątkowego. Cieszy bardziej niż gol strzelony w lidze czy europejskich pucharach. Pierwszy raz w historii grałyśmy w mistrzostwach Europy. Tym bardziej było to niezwykłe uczucie - podkreśliła piłkarka.
Przypomnijmy, że na co dzień Wiankowska reprezentuje barwy FC Köln. 28-letnia piłkarka swoją przygodę z futbolem rozpoczynała w Olimpii Chąśno. W Szwajcarii zagrała we wszystkich trzech spotkaniach grupy C, łącznie 210 minut, a w ostatnim z Danią zdobyła bramkę na wynik 3:1.
Kobieca reprezentacja Polski w historycznym, pierwszym meczu finałów mistrzostw Europy w piłce nożnej uległa reprezentacji Niemiec 0:2 (0:0). Wychowanka Olimpii Chąśno rozegrała całe spotkanie barwach w biało-czerwonych. Obie bramki dla rywalek padły w drugiej połowie spotkania.
- Jestem dumna i szczęśliwa móc grać z orzełkiem na piersi. Spełnienie marzeń małej dziewczynki staje się rzeczywistością - napisała Martyna Wiankowska na swoim Instagramie przed debiutem na Euro 2025.
Polki rozegrały swój kolejny mecz we wtorek, 8 lipca o godz. 21.00, a ich rywalkami były Szwedki. Doświadczone rywalki były zdecydowanie lepsze i nie dały szans Polkom. W tym spotkaniu Wiankowska zagrała 71 minut i grająca na pozycji obrońcy zawodniczka nie do końca mogła być zadowolona z tego meczu. Szwedki pokazały dużą klasę i widać było braki naszej defensywy. - Reprezentować nasz kraj to zawsze ogromna duma! Nie wszystko poszło po naszej myśli, ale walczymy dalej i jutro gramy nasz ostatni mecz - napisała po porażce ze Szwecją.
W trzecim meczu reprezentacja Polski odniosła swoje pierwsze zwycięstwo. Pokonała Danię 3:2. Wiankowska nie wyszła w podstawowym składzie. Pojawiła się na boisku w 58. minucie i zagrała bardzo dobrze, zdobywając bramkę w 77. minucie na wynik 3:1. Zainicjowała ofensywną akcje, podała piłkę na lewe skrzydło do Ewy Pajor, ta zagrała w pole karne do Natalii Padilla-Bidas, która próbowała strzału, ale nie trafiła w piłkę. Wiankowska, ustawiona na 14. metrze uderzyła silnie i precyzyjnie prawą nogą - piłka odbiła się od poprzeczki i wpadła do siatki. Radość naszej reprezentantki była ogromna. To był już 97 wytęp Martyny w barwach biało-czerwonych i 12 strzelony gol dla reprezentacji.
Łowiczanka miała swój wkład w to, że Polska wygrała mecz, opuściła Euro z dumą, i zdobyła pierwsze punkty i bramki w historii występów na Euro. Wiankowska pokazała wszechstronność – solidna defensywa, brak żółtej kartki i skuteczność ofensywna. Jej bramka to przejaw umiejętności dołączenia do ataku i dobrego wyczucia momentu. Była rezerwową, ale trener Nina Patalon dobrze ją ustawiła na kluczowy moment
Martyna urodziła się w Łowiczu, 24 grudnia 1996 roku. Jednak pochodzi z gminy Chąśno i to tam zaczynała trenować - jako dziesięciolatka grała w Olimpii Chąśno, często rywalizując z chłopcami. Rozpoczęła w klubie Olimpia Chąśno, trenowała w „miksie" z chłopakami . Następnie przeniosła się do Pelikana Łowicz (ok. 2010-11), gdzie wspólnie z zespołem awansowała z trzeciej ligi aż do I ligi kobiet. Trzymamy kciuki za dalszy rozwój piłkarskiej kariery.
Wiankowska przyznała, że awans z reprezentacją do mistrzostw Europy i udział w turnieju sprawiły, że poczuła się spełniona jako piłkarka. Wystąpiła w każdym z trzech meczów w Euro 2025.
- Gdy awansowałyśmy na Euro, to czułyśmy wiele pozytywnych emocji. To zawsze było moim marzeniem. Przez długi czas próbowałyśmy awansować na wielką imprezę. Gdy w końcu się udało pojechać na mistrzostwa Europy, to poczułam wielką satysfakcję. To marzenie zostało już zrealizowane. Teraz mogę wyznaczać sobie nowe cele, zadania i marzenia sportowe - wyznała.
Polskie piłkarki podczas mistrzostw Europy mieszkały w Unteraegeri i miały okazję zwiedzić okolicę. Odwiedziły m.in. malowniczą górę Fronalpstock położoną nad Jeziorem Czterech Kantonów. - Nie wiedziałam, że Szwajcaria jest takim ładnym krajem. Wcześniej jeździłam tam tylko na mecze, ale to coś innego. Tym razem miałyśmy czas, żeby trochę pozwiedzać i poznać te miejsca. Moja rodzina cały czas była ze mną podczas Euro. Wynajęła kampera, żeby mi towarzyszyć i coś zobaczyć. Najbliżsi też byli zachwyceni - powiedziała reprezentantka Polski.
W kadrze Wiankowska najczęściej gra jako lewa obrończyni, ale jest ofensywnie usposobiona i często dośrodkowuje w pole karne, więc doskonale czuje się również w roli skrzydłowej. Jej atutem jest też strzał z dystansu. - W polskiej lidze byłam pomocniczką, skrzydłową. Później zmieniłam pozycję. Gram jako obrończyni, ponieważ w tej roli najbardziej mogę pomóc zespołowi i to jest dla mnie najważniejsze - tłumaczyła.
Podobną ścieżkę przeszedł wybitny reprezentant Polski Łukasz Piszczek, który był skrzydłowym. W 2010 roku, gdy trafił do Borussii Dortmund, trener Juergen Klopp zdecydował, że będzie grać na prawej obronie. - Łukasz stał się jednym z najlepszych ofensywnych bocznych obrońców w Bundeslidze. Czasami jest tak, że trener widzi potencjał zawodnika i wprowadza korzystną dla drużyny zmianę. W FC Koeln pełnię rolę wahadłowej - tłumaczyła.
Wiankowska od dawna kibicuje Realowi Madryt, a jej ulubionym piłkarzem jest Cristiano Ronaldo. - To zaczęło się od mojego brata, który też grał w piłkę nożną. W dzieciństwie wiele mówiliśmy o Ronaldo. Mama kupiła nam koszulki Realu z jego nazwiskiem. Od zawsze wspierałam Real i Ronaldo, a potem już tak zostało. Wiadomo, że jest jednym z najlepszych piłkarzy na świecie - oznajmiła.
Większość zgrupowań reprezentacji Polski kobiet w ostatnich latach odbywa się w Trójmieście. Piłkarki mieszkają w hotelu w gdańskim Jelitkowie, trenują na dawnym stadionie Lechii przy ul. Traugutta, a od 2024 roku niemal wszystkie mecze rozgrywają na Polsat Plus Arenie w Gdańsku, która jest oficjalnym domem reprezentacji. - To dobrze, że mamy stałe miejsce. Przyjeżdżamy do tego samego hotelu. Mamy tutaj wszystko. Nie musimy poznawać co chwilę nowych miejsc. Kibice z Gdańska i okolic już wiedzą, że tutaj jesteśmy i tutaj jest nasz "dom", a do tego Gdańsk jest pięknym miastem - zakończyła Wiankowska.
Maciej Gach (PAP), Zbigniew Łaziński (NŁ)
mg/ pp/ zł
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz