Rowerki wodne i żaglówki - zalew Mrożyczka i plaża w Głownie w upalne dni przyciąga miłośników rekreacji. Dla kogoś, kto nie ma urlopu a jedynie wolny dzień czy weekend, może być całkiem przyjemną namiastką wczasów nad morzem.
Odwiedziliśmy głowieńską plażę w słoneczne, niedzielne popołudnie, 16 lipca. Były tłumy. Chociaż woda nie była najcieplejsza, nie brakowało pluskających się w niej śmiałków. Była to głównie młodzież w wieku szkolnym, ale także rodzice z dziećmi.
- Z roku na rok widać tu więcej ludzi. Ale od kiedy pojawiło się molo, widać wyraźny wzrost. Jesteśmy już niemal jak kurort nadmorski! - z uśmiechem mówił nam ratownik Włodzimierz Łatecki. - Hitem są ostatnio rowerki z łabędziami. Ciekawe czy to taki efekt nowości, czy też to zainteresowanie utrzyma się na stałe...
- Z Łodzi mamy 40 minut drogi, a naprawdę warto się wyrwać z miasta na plażę - mówił nam Damian Kozłowski, który przyjechał razem z córkami: Julią i Martyną. - Bliżej jest do Strykowa, tam też jest fajnie, ale jednak wolimy Głowno. Nie mówię, że jestem jakimś stałym bywalcem, ale co roku jestem tu raz czy dwa.
Rozmawiając z ludźmi trudno było nie zauważyć, że mieszkańcy Głowna są na plaży w mniejszości.
Reportaż z plaży w Głownie zamieszczamy w najnowszym numerze Wieści z Głowna i Strykowa.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz