Rzeka Moszczenica przepływająca m.in. przez gminę Stryków została zanieczyszczona substancją chemiczną o oznaczeniu H410. Ciecz ta dostała się do rzeki przez system kanalizacji deszczowej z terenu jednego z operatorów logistycznych działających nieopodal Smolic. Oznaczenie substancji H410 wskazuje, że działa ona toksycznie na organizmy wodne, powodując długotrwałe skutki.
Wczoraj w okolicach Strykowa i Smolic woda wręcz pieniła się. Zaalarmowany przez mieszkańców burmistrz Strykowa Witold Kosmowski powiadomił Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Łodzi.Inspektorzy łódzkiego WIOŚ byli na miejscu i pobrali próbki zanieczyszczeń oraz wszczęli postępowanie w tej sprawie.
- Ustaliliśmy, że do rzeki mogło przedostać się około 700 litrów tej substancji.Dostała się do kanalizacji po uszkodzeniu podczas przeładunku pojemnika, tzw . mausera o pojemności 1 tys. litrów – powiedział nam inspektor Piotr Maks z łódzkiego WIOŚ.
Mimo dużej toksyczności tej substancji w rzece nie stwierdzono śniętych ryb. - Być może substancja uległa dużemu rozcieńczeniu w systemie kanalizacji i później w rzece. Na tyle dużemu, że nie spowodowała śnięcia ryb – wyjaśnia inspektor Maks.
Jak duże było to stężenie zostanie dopiero ustalone na podstawie pobranych próbek. Na wyniki z Centralnego Laboratorium Badawczego Głównego Inspektora Ochrony Środowiska przyjdzie poczekać kilka dni.
Ewentualne dalsze kroki prawne łódzki inspektorat będzie podejmował po zbadaniu stężenia substancji w rzece i określeniu ewentualnych szkód środowiskowych. - Na tę chwilę traktujemy to jako wykroczenie, ale po otrzymaniu wyników badań nie wykluczamy skierowania do sądu wniosku o ukaranie operatora logistycznego.
2 0
No proszę można szybko ustalić?
1 0
dla chcącego nic trudnego