Stowarzyszenie Przyjaciół Gminy Głowno "Szansa" we współpracy z Ośrodkiem Upowszechniania Kultury w Bronisławowie zorganizowali akcję charytatywną “Ubrania do oddania” na rzecz dzieci z łódzkiego domu dziecka. W sobotę, 5 marca zgromadzone dary zostały przekazane potrzebującym wychowankom.
Akcja “Ubrania do oddania” polegała na zbieraniu nowej lub używanej odzieży, która następnie została przekazana na rzecz wychowanków domu dziecka. Monika Szadkowska, prezes zarządu Stowarzyszenia, w rozmowie z nami powiedziała, że akcja stanowiła reakcję na potrzeby dzieci i młodzieży z łódzkiego domu dziecka.
- Organizowaliśmy wiele akcji. Podczas finału jednej z nich rozmawialiśmy z podopiecznymi łódzkiego domu dziecka i dowiedzieliśmy się czego dzieciaki potrzebują. Przede wszystkim pojawiły się prośby o nowe ubrania - mówi Monika Szadkowska. - Każdy człowiek, czy ten mały czy duży potrzebuje dobrych i ładnych ubrań. Wychowankowie domu dziecka nie mogą pozwolić sobie na takie wydatki, pomyśleliśmy, że spróbujemy im pomóc… - dodaje.
Akcja okazała się pomocna również dla obywateli Ukrainy
Zarówno na profilu facebookowym Stowarzyszenia, jak i na stronie OUK w Bronisławowie, została opublikowana lista z rozmiarami ubrań podopiecznych domu dziecka. Jak zapewnia Monika Szadkowska, darów z odzieżą wpłynęło bardzo dużo, a część z nich została przekazana potrzebującym uchodźcom z Ukrainy.
- Ubrań było bardzo dużo. Zaangażowanie i oddanie mieszkańców Głowna i okolic jest imponujące. W paczkach były ubrania różnego rodzaju, nie wszystkie były zgodne z opublikowanymi wytycznymi dotyczącymi rozmiarów, wobec tego przeprowadziliśmy ich selekcję. Część odzieży trafiła do wychowanków domu dziecka, a druga część do osób potrzebujących z Ukrainy - powiedziała w rozmowie z nami prezes zarządu Stowarzyszenia.
Na dzieci czekały dodatkowe niespodzianki
Jak się okazało, ubrania to nie jedyne potrzeby dzieci łódzkiego domu dziecka. Wychowankowie placówki w rozmowie z przedstawicielami głowieńskiego Stowarzyszenia przyznali, że marzy im się odkurzacz i dystrybutor do wody. Dzięki wsparciu finansowemu, państwa Honoraty i Dominika Sarneckich, mieszkających w Austrii, kupiony został dzieciom wspomniany sprzęt.
- W życiu nie widziałam, aby dzieci tak bardzo cieszyły się z odkurzacza. Trudno jest mi opisać słowami, jak wielka była to radość. Oczywiście dystrybutor do wody i ubrania również cieszyły się dużym zainteresowaniem dzieci. Dziękowały one i oglądały podarowane rzeczy - mówi Monika Szadkowska. - Dzieciaki są bardzo wdzięczni za każdą pomoc - dodaje.
Do łódzkiego domu dziecka trafiły również bańki z wodą do dystrybutora, które ufundowała Monika Łukasik, a także kilka worków ziemniaków podarowanych przez Arkadiusza Dziedziela oraz skrzynia jabłek sprezentowana przez Wiesławę i Wojciecha Chmurskich. Transport produktów został zapewniony przez Katarzynę Dziedzielę.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz