Synoptycy ostrzegali przed oblodzeniem na drogach i nie pomylili się. Szczególnie niebezpiecznym miejscem okazała się dzisiaj, 3 grudnia, droga z Nieborowa do krajowej "siedemdziesiątki" na krótkim odcinku za lasem, gdzie w bliskiej odległości i w podobnym czasie doszło do dwóch zdarzeń drogowych.

Między godziną 9 a 10, podróżująca Fiatem Panda na studia młoda mieszkanka gminy Bolimów straciła panowanie na pojazdem i uderzyła w przydrożne barierki. Kobieta nie ucierpiała. Zdarzenie okazało się na tyle niegroźne, że prawdopodobnie nie byłoby nawet potrzeby wzywania służb, gdyby nie późniejszy wypadek, w wyniku którego BMW dachowało w przydrożnym rowie. Nieoficjalnie ustaliliśmy, że podróżowały nim 4 osoby z gminy Nieborów, zaś 2 z nich odniosły obrażenia.

Strażacy z OSP Nieborów ocenili, że w tym miejscu często dochodzi do wypadków, w wyniku których samochody lądują w rowach. Już wcześniej w gminie mówiło się o konieczności zamontowania barierek ochronnych po obu stronach tej drogi. Walczył o to m.in. były radny powiatowy Stanisław Olęcki.

Dodatkowym czynnikiem utrudniającym dzisiaj jazdę jest oblodzenie, przed którym ostrzegali synoptycy. Ponadto strażacy zwracają uwagę na różnicę temperatur na granicy lasu, gdzie szybciej powstaje gołoledź. 

Z powodu braku wolnej karetki, strażacy wyjechali też dzisiaj do pomocy osobie, która przewróciła się na ul. 3 Maja w Łowiczu i doznała urazu ręki.