Kolej Dużych Prędkości kosztem wyburzenia domów?

W gminie Łowicz, w Zawadach odbyło się kolejne spotkanie w sprawie Kolei Dużych Prędkości. W spotkaniu uczestniczyli projektanci z firmy IDOM - którym powierzono wykonanie studium wykonalności KDP oraz przedstawiciele Centralnego Portu Komunikacyjnego. Na spotkanie przyszło około 30 mieszkańców, którzy zdecydowanie sprzeciwiali się węzłom kolei w ich miejscowości.

- Inwestycje są potrzebne, ale trzeba to zrobić z poszanowaniem - powiedział wójt gminy Łowicz Andrzej Barylski

Na spotkaniu można było poznać plany projektowania linii 85 KDP, która ma cztery warianty. A dwa z nich bardzo ingerują w małą wieś Zawady i mieszkańcy zgromadzeni tam stawiali wyraźny sprzeciw, boją się, że ich domy będą do zburzenia, a te które zostaną - i tak nie da się w nich mieszkać ze względu na hałas.

- Patrząc na mapę jesteśmy z sąsiadem do wyburzenia. Co mamy zrobić? - padały pytania

- To nie jest tak jak pan powiedział, że ulga bo moja ziemia nie zostanie wykupiona tylko sąsiada. Równolegle prowadzicie linie do właściwie drogi, do Zawad. Przegrani będą wszyscy. Może Wygoda ucierpi trochę mniej, ale u nas przegrani będą wszyscy. Zawady według mojej oceny idą na odcięcie, tu nie będzie życia, a wszystkie nieruchomości stracą na wartości, a do tego zabieracie ludziom tereny zielone. Dlaczego wybraliście taki sposób przejścia linii kolejowych? - mówił obecny na spotkaniu

Dodatkowo rolnicy za zajęte gospodarstwa - dostaną odszkodowanie, ale tylko za te zajęte, więc rolnicy mogą zostać ze skrawkami podzielonej ziemi, która będzie ciężka do użytkowania. Prócz tego jeden z rolników, który ma zobowiązania wobec ARiMR na 5 lat, by wykazywać dochód, a w ciagu 3 lat może utracić część gospodarstwa - będzie musiał występować o odszkodowanie, prowadzić negocjacje, występować z wnioskiem i wykazywać, że spadek wystąpił z przyczyn niezależnych od niego.

Prowadzący mówili, że KDP ma konkurować z samochodami żeby ludzie wybierali pociągi zamiast samochodów - ze względu na to, że będą szybsze.

Prowadzący spotkanie twierdzą jednak, że są to plany wstępne i to dopiero pierwsze spotkania konsultacyjne, które mają wybrać najlepszy wariant z czterech obecnych. Mieszkańcy nie uzyskali żadnych konkretnych informacji i zdecydowanie nie zostali uspokojeni - co do niszczenia ich gospodarstw.