Druhny i druhowie z OSP Reczyce integrowali się podczas spływu Pilicą

W sobotę 1 czerwca druhny i druhowie z OSP Reczyce uczestniczyli w integracyjnym spływie kajakowym rzeką Pilicą. Wspólnie pokonali 20-kilometrową trasę, w trakcie której zastała ich burza, a spływ zamienił się w survival. Wspólna przygoda spodobała im się na tyle, że już planują kolejne.

Pomysł wspólnego spływu kajakowego krążył w jednostce OSP Reczyce od dawna. Pojawił się przy okazji zawodów sportowo-pożarniczych. Dh Mariusz Lenarczyk relacjonuje, że odtąd rozpoczęło się poszukiwanie terminu spływu, który byłby dogodny dla wszystkich, co wcale nie było proste, zważywszy na fakt, że każdy ma swoje obowiązki: rodzinne, zawodowe, związane ze szkołą czy studiami.

W końcu udało się znaleźć wolną sobotę na organizację spływu. Na pierwszy wspólny spływ kajakowy członkowie OSP Reczyce wybrali rzekę Pilicę, ze względu na dostępność kajaków i dużą ilość miejsc postojowych na trasie spływu.8-osobowa grupa popłynęła na trasie ze Spały do Mysiakowca, pokonując 20 kilometrów. Dh Mariusz Lenarczyk powiedział nam, że po godzinie płynięcia grupę złapał ulewny deszcz, ale nie tracili humorów. Wymyślili nawet hasło spływu, które brzmiało: „survival nie bierze jeńców”. Najgorszy deszcz przeczekali na przystani, a potem ruszyli już w dalszą trasę. Reszta spływu odbyła się już przy ładnej pogodzie. Na zakończenie odbył się integracyjny grill.

Dh Mariusz Lenarczyk powiedział nam, że spływ okazał się świetnym sposobem na spędzenie czasu, integrację, był też lekcją wielu cennych umiejętności, jak np. współpraca w parach podczas płynięcia kajakami.

Uczestnicy mieli też okazję zachwycić się pięknem przyrody. Jak słyszymy, nurt rzeki był wartki, dzięki czemu dobrze się płynęło. Momentami były jednak odcinki „dzikiej rzeki”, gdzie leżały powalone konary i koryto było nieregularne. Pokonywanie tej trasy okazało się świetną przygodą.

Dh Mariusz Lenarczyk powiedział nam, że po spływie już pojawiły się kolejne pomysły na spędzenie czasu na wspólnych aktywnościach, np. na ściance wspinaczkowej.

fot. zbiory prywatne