Od pewnego czasu na rynku można dostrzec mnóstwo grzybów sprzedawanych przez mieszkańców Łowicza i okolicznych miejscowości. Można przebierać w wielkościach jak i w rodzajach, od maślaków, przez podgrzybki i prawdziwki, aż po kanie, rydze i kurki.
Dlaczego w tym roku taki wysyp nastąpił już w sierpniu, skoro zazwyczaj grzybów mogliśmy spodziewać się we wrześniu? Gdzie szukać, by nie wrócić z lasu z pustym koszykiem? Co można zrobić z grzybami? Odpowiedzi na takie pytania poznaliśmy od sprzedawców.
Najczęściej padającymi odpowiedziami, jeśli chodzi o miejsce, były lasy bolimowskie, uchańskie i zawadzkie. To swojego rodzaju „pewniaki” jeśli chodzi o dorodne okazy grzybów. Niektórzy potrafili wrócić z lasu z kilogramami grzybów, bo nie starczało miejsca w koszyku.
Mieszkańcy przyznawali również, że jest to wczesna pora jak na taką ilość, bo o ile grzyby można było zbierać już dużo wcześniej, to podobne wysypy miewały miejsce na początku września. Głównym powodem były prawdopodobnie obfite deszcze, które w ostatnim czasie odpowiednio nawilżyły glebę lasów oraz ciepłe dni i noce, przez co grzyby miały idealne warunki do wzrostu. Efekty widać gołym okiem i są na prawdę pokaźne.
Jeśli natomiast chodzi o zastosowanie grzybów, to gama potraw jest na prawdę bardzo szeroka i ciężko byłoby ją streścić w jednym artykule. Są fani dodawania grzybów do jajecznic, zup, czy potraw mięsnych, są tacy, którzy upodobali sobie sosy grzybowe oraz Ci, zdaniem których grzyby je się tylko same, bo wtedy smakują najlepiej. Dowolność wyboru i ilość możliwości pozwala nam przygotować prawdziwe pyszności korzystając z grzybów.
Jedno natomiast jest pewne, jeżeli ktoś planował w tym roku wybrać się na grzybobranie, to teraz jest idealny moment by to uczynić.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz