Nawet podległe prezydentowi Warszawy Rafałowi Trzaskowskiemu służby stołecznego ratusza podały, że w tegorocznym Marszu Niepodległości wzięło udział około 100 tysięcy ludzi. Organizatorzy twierdzą, że było i o wiele więcej - nawet blisko 300 tysięcy. Czy do sukcesu frekwencyjnego marszu przyczyniło się jego hasło "Jeden naród - silna Polska" czy fakt, że do uczestnictwa zachęcał prezydent Karol Nawrocki? Faktem jest, że tysiące Polaków mają dobry słuch społeczny, czują, że w haśle o jednym narodzie tkwi istotne przekonanie, iż jedność narodowa jest istotna dla naszego bezpieczeństwa, iż imigranci z innych kręgów kulturowych, szczególnie muzułmanie, stanowią potencjalne zagrożenie dla codziennego bezpieczeństwa obywateli.
- Kochamy nasz kraj, a podczas Marszu Niepodległości daje się odczuć prawdziwą wspólnotę i jedność - powiedział nam przed wyjazdem na Marsz Niepodległości Rafał Witkowski, jeden z działaczy Ruchu Narodowego w Łowiczu. Tej wspólnoty nie powinno się narażać na szwank. Czym grozi jej rozbijanie, pisze w liście skierowanym do sympatyków idei narodowej Olivier Bault, francuski publicysta. Pisze na przykładzie swojego kraju. Przytoczone przykłady szokują.