U zbiegu ul. Ułańskiej i bł. Bolesławy Lament w Łowiczu powstaje nowy budynek, w którym będą świadczone usługi medyczne w ramach umowy z NFZ. Po ukończeniu budowy, zostanie do niego przeniesiony Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej, który mieści się obecnie przy ul. Świętojańskiej w Łowiczu.
Inwestorami są Magdalena i Grzegorz Szymańscy, rodzice 9-letniego Olka chorującego na dziecięce porażenie mózgowe. W Łowiczu chłopiec jest dobrze znany za sprawą licznych akcji charytatywnych, w trakcie których były zbierane pieniądze na jego leczenie i rehabilitację.
Jego rodzice od 16 lat prowadzą przychodnię rodzinną przy ul. Świętojańskiej w Łowiczu. Tata Grzegorz jest internistą, a mama Magdalena radiologiem specjalizującym się w wykonywaniu USG jamy brzusznej i tarczycy. Zaufało im już 6 tysięcy pacjentów, których przychodnia otacza opieką. Dużą część z nich stanowią dzieci, dlatego POZ zatrudnia na stałe trzech doświadczonych pediatrów.
Działka pod budowę przychodni została zakupiona w 2020 roku, a już rok później ruszyła na niej budowa. Teren budowy poświęcił biskup Wojciech Osial. Odbyło się to w obecności inwestorów, ich najbliższej rodziny i przyjaciół, ale też personelu przychodni. Właściciele mają nadzieję, że w połowie przyszłego roku będą się przeprowadzać do nowego budynku - w zasadzie jest to ich priorytet. Uważają, że sporym atutem nowej lokalizacji jest położenie w bezpośrednim sąsiedztwie szpitala.
Magdalena Szymańska powiedziała nam, że inwestycja jest zwieńczeniem wieloletnich marzeń o budowie przychodni, w której pacjenci będą mieli komfortowe warunki. Nowy budynek daje takie możliwości, do dyspozycji jest w nim 400 metrów kwadratowych powierzchni użytkowej. W większości zostanie ona podzielona na gabinety lekarzy, ale też przestronną recepcję, pokój pielęgniarek, gabinet szczepień i pracownię USG. W głębi budynku znajdują się dwa przestronne pomieszczenia, w których w przyszłości ma zostać uruchomiona rehabilitacja. Państwo Szymańscy, którzy sami są rodzicami dziecka niepełnosprawnego, wiedzą, że dostęp do niej jest bardzo ważny.
Przychodnia będzie posiadała dwa wejścia: dla pacjentów zgłaszających się z objawami choroby i zdrowych, którzy przychodzą na szczepienie lub po receptę, aby tych drugich chronić przed zarażeniem. Takie rozwiązanie sprawdzi się także przy sytuacjach tak nietypowych, jak pandemia Covid-19.
Jest jeszcze jeden ważny powód, dla którego warto budować nowy budynek przychodni. Córka państwa Szymańskich, Julia, jest tegoroczną absolwentką szkoły pijarskiej w Łowiczu i świeżo upieczoną studentką Uniwersytetu Medycznego w Łodzi na kierunku lekarskim. W przyszłości chciałaby pójść w ślady rodziców. Jak mówi, są dla niej dużym autorytetem zwłaszcza w kwestii empatycznego i troskliwego podejścia do pacjenta.
Zdjęcia z różnych etapów budowy, fot. archiwum prywatne