40 absolwentów, nieistniejącej od ponad 20 lat, Szkoły Podstawowej w Borowie spotkało się w minioną sobotę, 4 listopada, w Domu Weselnym "Dwór Soplicowo" w Woli Gosławskiej pod Bielawami. Jak nam powiedzieli, czas nauki w niej wspominają z wielką nostalgią.
Pomysłodawczynią spotkania była jedna z absolwentek placówki Anna Szadkowska. – Szkoła w Borowie ma bardzo ciekawą historię, jej założycielem był w 1938 roku, nie kto inny jak właściciel majątku w Borowie Władysław Grabski, w okresie międzywojennym minister finansów i premier RP – przypomniała w rozmowie z nami – Obecnie żal jest przejeżdżać w sąsiedztwie budynku placówki, w której jeszcze nie tak dawno tętniło życie.
Po likwidacji szkoły, nieruchomość z budynkiem sprzedano prywatnemu inwestorowi, który deklarował uruchomienie w nim działalności gospodarczej. Rozpoczętych remontów i adaptacji jednak nigdy nie zakończył. Budynek dziś jest pusty i powoli zaczyna niszczeć.
- Szkoła ta była nie tylko miejscem nauki, ale miejscem, gdzie skupiało się życie całej okolicy. Dziś nic z tego nie pozostało – dodaje organizatorka wydarzenia. Inni uczestnicy spotkania sądzą podobnie.
W 1972 roku szkoła przeniosła się z drewnianego budynku do murowanego, który wybudowany został staraniem gminy. W 1994 roku przywrócono jej patrona Władysława Grabskiego, ale już 8 lat później Rada Gminy zdecydowała o jej likwidacji, powodem była zmniejszająca się liczba uczniów i rosnące koszty jej utrzymania.
Najstarsi absolwenci, którzy wzięli udział w spotkaniu pochodzili z rocznika 1973, a najmłodsi z rocznika 1989. W rozmowie z nami powiedzieli, że szkołę w Borowie cechowała niesamowita, przyjazna atmosfera. Klasy były nieduże, po kilkanaście osób, wszyscy się znali, sami nauczyciele wrośli w środowisko, bo mieszkali w dużej części w budynku przy placówce. W czasie spotkania każdy z nich miał czas, aby powiedzieć o tym jak potoczyły się jego losy.
Krystyna Jercha, nauczycielka matematyki i chemii powiedziała nam, że spotkanie było dla niej niesamowitym przeżyciem, części swoich byłych uczniów nie rozpoznała od razu, bo mocno się zmienili. Podkreśliła jednak, że spotkanie było wzruszające i z zadowoleniem dowiedziała się, że są wśród jej uczniów osoby, które ukończyły studia, prowadzą własną działalność gospodarczą lub piastują odpowiedzialne stanowiska. – To była cudowna szkoła, po likwidacji przeniesiono mnie do Gimnazjum w Bielawach, ale to już nie było to samo – podkreśliła.
Absolwentki, panie Honorata i Dorota powiedziały nam, że pomysł organizacji spotkania był świetny, one same mają kontakt z częścią swojej klasy, ale dobrze się spotkać w większym gronie, aby powspominać czasy młodości.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu lowiczanin.info. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz