Dzisiejszy dzień na długo pozostanie w pamięci osób związanych z Towarzystwem Krzewienia Kultury Fizycznej "Expandor" w Głownie. Wszystko za sprawą jubileuszu 60-lecia założenia Towarzystwa, które swoją siedzibą ma przy ulicy Łowickiej.
Zgromadzonych w siedzibie klubu gości serdecznie witał jego prezes Eligiusz Zieliński. Podziękowań za wsparcie i współpracę wysłuchały osoby związane z "Expandorem" oraz przedstawiciele władz miejskich i powiatowych.
Uroczystość upływała w radosnej atmosferze i pełna była wzruszeń, podniosłych momentów, ale i wtrącanych przez Eligiusza Zielińskiego zabawnych anegdot z historii TKKF. Podczas oficjalnej części obchodów każdy z gości otrzymał pamiątkowy medal w uznaniu zasług dla TKKF. Jego prezes prezentował każdą wyróżnioną osobę, która przyczyniła się do rozwoju TKKF lub też dzięki działalności towarzystwa osiągnęła sukcesy na niwie sportu.
Po zakończonej części oficjalnej, przybyli goście pozowali do wspólnego zdjęcia. Miał miejsce również skromny poczęstunek.
Wychowanie poprzez sport
Będąc na miejscu rozmawialiśmy z Małgorzatą Baraniak, byłą członkinią Zarządu TKKF "Expandor": - TKKF wychowała wielu młodych ludzi. Dzięki niemu do sportu garnęły się dzieci i młodzież również z tych biedniejszych rodzin.
- W czasie, gdy byłam w zarządzie TKKF byłam również dyrektorem Przedszkola nr 2 - kontynuuje nasza rozmówczyni. - Losy dzieci były mi bardzo bliskie, dlatego pomagałam przy organizacji różnego rodzaju wydarzeń sportowych.
- Dla mnie Eligiusz Zieliński jest osobą niesamowitą - mówi o prezesie TKKF była członkini zarządu "Expandora". - Takich osób jest naprawdę niewiele. To prawdziwy "sportowy wariat" - dodaje żartobliwie. - On nigdy "nie czekał na gotowe". To typowy społecznik.
W opinii Małgorzaty Baraniak uroczystość miała bardzo wzruszający charakter: - Ludzie cieszyli się, że zostali docenieni za swoją pracę i wysiłek - zauważa Baraniak. - Uczestniczyłam w tym jubileuszu z wielką przyjemnością. Każdy miał coś do powiedzenia, każdy chciał wyrazić swoją wdzięczność.
Miejsce, które daje szansę
Zamieniliśmy także kilka zdań z wychowankami TKKF "Expandor". Wypowiada się dla naszej redakcji Iwona Jasik, która w TKKF trenowała tenis stołowy: - Z TKKF wyniosłam dobre wspomnienia. To była pierwsza taka inicjatywa na terenie Głowna. Wcześniej nie istniało miejsce, w którym można by spędzić czas miło i na sportowo. Miło wspominam zarówno Eligiusza Zielińskiego, który przygarniał wszystkich po koeli, nie patrząc na jego status majątkowy. Wiele zaangażowania wykazywał również śp. Zbigniew Rojek. Spędzaliśmy razem wiele czasu. Zwiedziliśmy całą Polskę grając w II i III lidze amatorskiej.
- Bardzo miło wspominam ten czas, ponieważ wiele temu miejscu zawdzięczam - dodaje. - Dzięki TKKF miałam gdzie spędzać swój wolny czas.
- Przyszedłem do TKKF w 1986 roku do sekcji kulturystycznej w wieku 16 lat - opowiada Mariusz Godziszewski. - Pamiętam, że pierwsze spotkanie odbywało się na zapleczu pałacyku, gdzie mieściło się muzeum. Dla mnie Eligiusz Zieliński jest wzorem do naśladowania - ocenia.
- Takie inicjatywy dają niesamowitą szansę młodym ludziom - zauważa Mariusz Godziszewski. - Wspominam ten czas z sentymentem.
0 0
Eluś.... cudowny człowiek... wielu, wielu lat w zdrowiu... trwaj...❤️❤️❤️
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu lowiczanin.info. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz