"Wystrzał fajerwerków to dla naszego psa jak wojna" - komentarz zoopsychologa

Sylwestrowy wieczór to dla wielu z nas czas zabawy i radosnego oczekiwania na nadejście Nowego Roku. Jednak w momencie, gdy my oczekujemy radosnego świętowania, często ozdobionego barwnymi i głośnymi fajerwerkami, oczekiwania naszych czworonożnych pupili są zgoła odmienne. -  Wystrzał fajerwerków to dla naszego psa jak wojna - komentuje Katarzyna Kucharska behawiorysta zwierząt i zoopsycholog marki Futrzon.

Katarzyna Kucharska przybliża z czym, np. dla psów wiąże się huk spowodowany wystrzałem fajerwerków: - Sam huk i wystrzał fajerwerków są dla naszego psa czymś nietypowym i niespodziewanym. Jeśli ktoś wcześniej zgłosił się na konsultacje behawioralne, mógł zdobyć informacje na temat tego jak wdrożyć odpowiednie uwarunkowania u swojego zwierzaka. Można, np. montować w oknie migoczące światełka, które pomogą przyzwyczaić się psu do błysku fajerwerków.

Behawiorystka dodaje, że taka nagła, niespodziewana dla naszego pupila sytuacja, wiąże się dla niego z bardzo duża paniką, silnym stresem, próba ucieczki oraz spięciem całego ciała. - Ślinienie i dyszenie psa powinno być dla nas sygnałem ostrzegawczym, że dzieje się coś niedobrego - zauważa Katarzyna Kucharska.

Jak należy się zachować?

- Sama obecność przy psie jest bardzo ważna - podkreśla. - Nie powinniśmy jednak swoim zachowaniem pokazywać psu, że dzieje się coś dla niego nadzwyczajnego. Ważny jest nasz spokój, nieuspokajanie psa na siłę.

Psy w takich sytuacjach często lubią chować się w łazience. Warto zostawić to pomieszczenie dla psa na ten czas, zasłonić okna oraz włączyć inne dźwięki, np. muzykę, która zagłuszyłaby huk fajerwerków, a poza tym jest dobrze znana naszemu psu.

Zaplanuj spacer wcześniej

Katarzyna Kucharska mówi także w rozmowie z portalem lowiczanin.info, że dobrym rozwiązaniem jest zaplanowanie spaceru ze swoim psem we wcześniejszych godzinach. Jak podkreśla w sylwestrowy wieczór, gdy tylko zapada zmierzch, już słychać odgłosy fajerwerków i petard.

Co w sytuacji, gdy jednak jesteśmy z psem na spacerze w godzinach wieczornych? - Przede wszystkim nie należy puszczać psa "luzem". W momencie strachu pies instyktownie reaguje ucieczką. Warto w takiej sytuacji wykorzystać dodatkowe zabezpieczenie, np. w postaci szelek. Musimy również uważać na to, co pies może znaleźć w terenie, np. na różnego rodzaju niedopałki i pozostałości po fajerwerkach.

Warto zaczipować psa

- Ważne jest to, aby pies był zaczipowany i zarejestrowany w jednej z baz danych - dodaje nasza rozmówczyni. - W takich bazach danych podane są dane teleadresowe właściciela zagubionego psa. Psa zaczipować można w gabinecie weterynaryjnym. Dobrym rozwiązaniem jest również tzw. adresatka, czyli przywieszka z numerem telefonu właściciela. Warto także sprawdzać czy dane podane w takich bazach są aktualne. Często bowiem zdarzają się sytuacje, że pies jest zaczipowany i udało się go odnaleźć, jednak nie można skontaktować się z jego właścicielem, ponieważ przypisany do czipa numer telefonu jest nieaktywny.

Problem nie tylko domowych zwierząt

-  Często wystrzeliwując fajerwerki nie zastanawiamy się na tym, że w koronach drzew mieszkają dzikie ptaki, że zwierzęta przestraszone ich hukiem wpadają w panikę, lądują pod kołami samochodów czy umierają na zawał w wyniku nagłego stresu - podkreśla zoopsycholog.

Katarzyna Kucharska wyraża się jednak optymistycznie o zachodzącej zmianie w podejściu do świętowania sylwestrowego wieczoru: - Coraz więcej ludzi, firm czy miast, zastępuje fajerwerki zimnymi ogniami lub pokazami laserowymi. Mało kto nie lubi widoku fajerwerków, jednak konsekwencją dla zwierząt jest przede wszystkim ogromna trauma - opiniuje.

- Ta świadomość z roku na rok staje się coraz większa. Wcale nie ucierpimy na tym, jeśli tego wieczoru zrezygnujemy z fajerwerków. Można się bawić równie dobrze bez nich - komentuje Katarzyna Kucharska.