Zamknij

100 lat pani Heleny Górajek – wyjątkowy jubileusz pod Łowiczem

15:47, 02.06.2025 Aktualizacja: 15:56, 02.06.2025
Skomentuj

Dziś, 2 czerwca, swoje setne urodziny obchodzi Helena Górajek z domu Pach, która niemal całe życie mieszkała w Łowiczu przy ul. Niciarnianej, a obecnie przebywa pod opieką rodziny w Zielkowicach. Z tej okazji odwiedzili ją burmistrzowie miasta Mariusz Siewiera i Jacek Kłos, kierownik Urzędu Stanu Cywilnego w Łowiczu Ewa Rześna-Kukieła oraz Eliza Warzywoda, kierownik Placówki Terenowej Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego w Łowiczu.

Delegacja, oprócz kwiatów, przekazała jubilatce niezwykłą pamiątkę sprzed 100 lat – kopię wpisu do księgi metrykalnej aktu narodzin Pani Heleny. Dokument zawiera szczegóły jej narodzin, które miały miejsce 2 czerwca 1925 roku w Zielkowicach.

[WIDEO]5604[/WIDEO]

"Działo się w m. Łowiczu dnia ósmego listopada tysiąc dziewięćset dwudziestego piątego roku o godzinie dziewiątej, rano. Stawił się Jan Kołudzki lat dwadzieścia pięć mający, gospodarz z Zielkowic, w obecności Franciszka Kołudzkiego i Józefa Jędrzejczyka pełnoletnich gospodarzy z Zielkowic  i okazał Nam dziecię płci żeńskiej, oświadczając, iż takowe urodziło się w Zielkowicach dnia drugiego czerwca roku bieżącego o godzinie szóstej rano z jego małżonki Marjanny z Pachów , lat dwadzieścia osiem mającej. Dziecięciu temu na chrzcie świętym w dniu dzisiejszym (...) nadane zostało imię Helena a rodzicami jego chrzestnymi byli Franciszek Kołudzki i Balbina Pach. Akt ten stawiającym świadkom przeczytany przez nas podpisany został."

Bliscy pani Heleny opowiadają, że od kilku lat pozostaje pod ich opieką, zwłaszcza po nieszczęśliwym upadku, w wyniku którego uszkodziła biodro. – Dopiero wtedy po raz pierwszy trafiła do szpitala, wcześniej nigdy nie chorowała – wspomina jej siostrzenica, Marianna. Dodaje, że choć jubilatka szybko się męczy i wymaga odpoczynku, wciąż można z nią uciąć sobie pogawędkę.

Podczas naszej wizyty pani Helena była nieco zdezorientowana, ale uśmiechnięta i pogodna. Nieczęsto odwiedza ją kilka osób naraz, przez co jej pokój wypełnił się gośćmi. Wyraźnie ucieszyła się z otrzymanych kwiatów, kilkukrotnie podkreślając, że są piękne i nie chciała się z nimi rozstać.

– Babcia wywodzi się z Zielkowic, urodziła się dokładnie na tym placu, gdzie obecnie mieszka. Po ślubie z Eugeniuszem Górajkiem przeprowadziła się do Łowicza na ul. Polną, gdzie spędziła całe późniejsze życie – mówi Marianna Gałązka, siostrzenica pani Heleny. Jubilatka nigdy nie była zatrudniona, ale wraz z mężem uprawiała warzywa i owoce na działce, które później sprzedawali na skupie lub handlowali nimi na targu.

Życie pani Heleny od zawsze kręciło się wokół ogrodu i targu w Łowiczu. Uwielbiała kwiaty – w sezonie na stole przykrytym obrusem w jej domu na Niciarnianej zawsze stał wazon ze świeżo ściętymi roślinami.

– Babcia i dziadek byli bardzo zgodnym małżeństwem, doskonale się uzupełniali. Niestety, nie doczekali się dzieci, dlatego to my się nią zajmujemy – mówi Jadwiga Gałązka, żona siostrzeńca pani Heleny, Edwarda Gałązki.

 

(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu lowiczanin.info. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

0%