Wyrok w głośnej sprawie złodziejki perfum

Sprawa kradzieży z łowickiej drogerii Hebe towar o wartości prawie 8 tysięcy złotych została rozstrzygnięta przed Sądem Rejonowym w Łowiczu. Przypomnijmy, że oskarżona E.S. od początku procesu przyznawała się do stawianych jej zarzutów i wyraziła chęć dobrowolnego poddania się karze.

Wśród mieszkańców Łowicza i powiatu łowickiego sprawa ta wzbudziła duże emocje, E. S. jest bowiem osobą dość znaną i rozpoznawalną w lokalnym środowisku, przez pewien czas pełniła nawet funkcję publiczną (dyrektorki jednej z instytucji kultury).

Wcześniej, 17 listopada, ubiegłego roku, skazujący wyrok na E.S. w bardzo podobnej sprawie wydał Sąd Rejonowy w Skierniewicach. Tam też chodziło o kradzież kosmetyków z drogerii, tyle że na mniejszą niż w Łowiczu wartość (ok. 3000 zł). Skierniewicki sąd wymierzył jej karę grzywny w wysokości 2400 zł oraz blisko 2500 zł na rzecz Skarbu Państwa jako zwrot kosztu postępowania i 240 zł opłaty sądowej.

Dzisiaj, 8 lutego, Sąd Rejonowy w Łowiczu wydał wyrok, uznając E.S. winną czterech zarzucanych jej czynów, uznając, iż był to jeden ciąg przestępstw. Sąd stwierdził, że okoliczności tej sprawy nie pozostawiają żadnych wątpliwości.

Oskarżona dopuściła się czterech przestępstw, uznanych za jeden ciąg, w okresie od 14 kwietnia do 13 maja ub. roku. Była przy tym poczytalna i świadoma. Wymiar kary był zaproponowany przez samą E.S. i uzgodniony z pokrzywdzonym, jak i z prokuratorem i nie było co do niego zastrzeżeń.

Zasądzona kara to grzywna w wysokości 4 tys. zł. Poza tym, zasądzony został zwrot kosztów sądowych - 2829 zł na rzecz Skarbu Państwa, jak i pokrycie kosztów procesowych pokrzywdzonego (tj. koncernu Jeronimo Martins)  - 840 zł. Wcześniej już, zwróciła Jeronimo Martins blisko 6000 zł za skradziony towar, co było to warunkiem zgody spółki na proponowaną ugodę.

Obszernie o sprawie piszemy w najbliższym numerze Nowego Łowiczanina.