Tragedia w Domaniewicach. Mężczyzna zmarł z wyziębienia

66-letni mieszkaniec Domaniewic zmarł z wyziębienia. To pierwsza ofiara niskich temperatur w powiecie łowickim.

Do tragedii doszło w niedzielę 20 listopada w południe. Kolega odnalazł 66-letniego mężczyznę w jego domu przy ul. Kolejowej w Domaniewicach. Natychmiast wezwał karetkę pogotowia. Na miejscu lądował helikopter Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, ale - jak się nieoficjalnie dowiadujemy - mężczyzna został ostatecznie zabrany przez Zespół Ratownictwa Medycznego.

Adam Stępka, rzecznik prasowy Wojewódzkiej Stacji Ratownictwa Medycznego w Łodzi informuje, że zgłoszenie wpłynęło o godz. 12.44. Zespół Ratownictwa Medycznego udał się pod wskazany adres w Domaniewicach, gdzie znaleziono nieprzytomnego mężczyznę. Udzielono mu świadczeń zdrowotnych, po czym został przetransportowany do jednego z łódzkich szpitali.

Z naszych ustaleń wynika, że 66-letni mężczyzna był skrajnie wyziębiony. Miał temperaturę ciała wynoszącą 21 st. C, podczas gdy mieszczący się w normie zakres temperatury ciała człowieka to od 36,6 do 37 st. C.

- To skrajna hipotermia, z której raczej się już nie wychodzi. Nie przeżył - dowiadujemy się od jednego z mieszkańców.

Z naszych ustaleń wynika, że 66-letni mężczyzna mieszkał sam w starym domu, gdzie w jednym z okien była wybita szyba.

- Wcześniej pracował na kolei, teraz był emerytem czy rencistą, który często zaglądał do kieliszka - mówi nam osoba, która go znała.

Mężczyzna nie był podopiecznym Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Domaniewicach.