Złodzieje trakcji spowodowali, że pociąg relacji Berlin-Warszawa musiał stanąć w polu. W środku było około 400 osób, które spędziły w nim aż pięć godzin, do momentu, gdy przesiadły się do podstawionego na sąsiednim torze składu awaryjnego.
Do zdarzenia doszło wczoraj, 14 maja pomiędzy miejscowościami Kamilew a Zosinów w gminie Bedlno - niedaleko od granicy z gminą Zduny i powiatem łowickim.
Rafał Wilgusiak z Zespołu Prasowego PKP PLK przekazał nam, że o godz. 23.10 doszło do zaniku zasilania w sieci trakcyjnej nad torem, po którym poruszał się pociąg relacji Berlin -Warszawa. Skład stanął w polu, około 200 metrów od przejazdu kolejowego w miejscowości Trzciniec. Jak się okazało, powodem zaniku zasilania była próba kradzieży trakcji. Oprócz tego na lokomotywie ciągnącej skład został uszkodzony pantograf odpowiedzialny za pobór energii z sieci. Jego samodzielna jazda nawet po dokonaniu napraw sieci była niemożliwa.
Jak zaznacza Wilgusiak takie sytuacje wymagają zgrania logistycznego wielu służb kolejowych i czasu. Na miejsce został skierowany specjalny pociąg umożliwiający dokonywanie napraw trakcji oraz pociąg zastępczy, do którego przesiedli się pasażerowie unieruchomionego składu. Oprócz tego zarówno pociąg stojący pod Zosinowem jak i konieczność korzystania z sąsiedniego toru spowodowały poważne opóźnienia w przemieszczaniu się innych składów.
Szczęśliwie cała sytuacja miała miejsce w nocy, gdy większość pociągów osobowych nie jeździ, a na szlakach przebywają przede wszystkim składy towarowe - powiedział nam WiIgusiak, dodając, że kolej to sieć naczyń połączonych i gdy dochodzi do takiej sytuacji, wywołuje ona spore perturbacje.
Rzecznik prasowy Komendy Państwowej Straży Pożarnej w Kutnie mł. bryg Mariusz Jagodziński opowiedział nam, że dopiero przed godz. 4 rano, na miejsce dotarł zapasowy skład i pomiędzy wejściami ustawionych równolegle pociągów zamontowano specjalny podest, umożliwiając pasażerom zmianę pociągu i kontynuowanie jazdy. Na miejscu od północy obecne były cztery zastępy straży z JRG PSP Kutno oraz OSP Pniewo i Śleszyn, których zadaniem było zabezpieczenie miejsca i ewentualna pomoc pasażerom. - Na szczęście nikt z podróżujących nie wymagał pomocy, wszystko zakończyło dobrze - powiedział nam.
Rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Kutnie mł. asp. Daria Olczyk przekazała nam, że z ustaleń poczynionych przez funkcjonariuszy wynika, iż do uszkodzenia sieci trakcyjnej doszło podczas próby kradzieży. Policja prowadzi dalsze czynności zmierzające do wykrycia sprawców.
11 1
Miejmy nadzieję, że nasza dzielna policja wspierana przez SOK ustali sprawców i że solidnie dostaną po łapach z wysokimi grzywnami (odszkodowaniami) włącznie. To barbarzyństwo. Kilkaset osób musiało spędzić kilka godzin w polu, a być może ktoś np miał w tym czasie odlot samolotu albo inne ważne sprawy.
3 0
Pod Żychlinem a nie pod Łowiczem .
0 0
Co z tym Łowiczem,a białoruskiego balonu na Blichu jeszcze nie znaleziono?