Zakończyła się debata kandydatów na urząd burmistrza miasta Łowicza, w której zmierzyło się ze sobą czworo kandydatów: Krystian Cipiński, Mariusz Siewiera, Jacek Wiśniewski oraz Justyna Domińczak. Choć debata już za nami to emocje, które były w niej zawarte są nadal żywe. Poniżej prezentujemy relację z jej przebiegu.

Debata kandydatów została zorganizowana w Hotelu Eco przy ul. Podrzecznej o godz. 18.00 przez redakcje Nowego Łowiczanina (i portalu lowiczanin.info) oraz portalu Lowicz24.eu. Pół godziny przed jej rozpoczęciem kandydaci wylosowali numery stanowisk.

Debata podzielona została na trzy części. W pierwszej z nich kandydaci usłyszeli dwa pytania przygotowane wspólnie przez obie redakcje. W drugiej zaś kandydaci usłyszeli po dwa pytania, lecz tym razem od każdej z redakcji. Dyskusję zamykała wymiana pytań pomiędzy uczestnikami. W tej części każdy kandydat mógł zadać po dwa pytania do każdego ze swoich konkurentów. Zakończeniem debaty była krótka prezentacja skierowana do obecnej na sali publiczności.

Autoprezentacje

O 17.30 kandydaci wylosowali numery stanowisk, które zarazem decydowały o kolejności, w której zabierali głos. Zgodnie z losowaniem pierwszą część debaty otworzył Jacek Wiśniewski. Podziękował on swoim kontrkandydatom za przybycie na debatę. Podkreślił swoje zaangażowanie w pracę Rady Miejskiej jako Jej przewodniczący oraz w swoją działalność jako dyrektor Łódzkiego Domu Kultury. Na koniec powiedział, że ma nadzieję, że nadchodząca wiosna przyniesie dobrą zmianę.

Tuż po nim przemawiał Krystian Cipiński, dziękując pozostałym kontrkandydatom. Podkreślił, że jest najmłodszym kandydatem na urząd burmistrza, lecz najbardziej doświadczonym w pracy samorządowej. Dodał, że obecnie jest Radnym Powiatowym i Przewodniczącym Komisji Edukacji, Kultury, Sportu, Turystyki, Młodzieży i Promocji, a zawodowo jest Naczelnikiem Wydziału Współpracy z Organizacjami Pozarządowymi, Aktywności Obywatelskiej i Przedsiębiorczości Urzędu Miejskiego w Łowiczu. Powiedział również o prezesurze w stowarzyszeniu Łączy Nas Łowicz. Kończąc autoprezentację, powiedział, że jest kandydatem bezpartyjnym, a jego partią jest "tylko i wyłącznie Łowicz".

Następnie zaprezentował się Mariusz Siewiera. Powiedział, że jest łowiczaninem od urodzenia i dzięki temu rozumie problemy mieszkańców. Opowiadał o swoim zaangażowaniu w promocję lokalnej kultury jako prezes Łowickiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Podkreślił, że jest kandydatem bezpartyjnym. Zaznaczył, że jego doświadczenie zawodowe, kontakty i umiejętności zarządzania zespołem, a także skuteczność w pozyskiwaniu dotacji jest gwarantem tego, że będzie dobrze sprawował urząd burmistrza. 

Jako ostatnia przedstawiła się Justyna Domińczak. Podkreśliła, że jest rodowitą łowiczanką i że pracuje w Zakładzie Karnym w Łowiczu, co pozwala jej rozumieć kwestię bezpieczeństwa. Powiedziała także o swoich motywacjach w kwestii kandydowania - przede wszystkim chciałaby zostać głosem mieszkańców Łowicza.

Co na pierwszy ogień?

Później przyszła kolej na pytania zadawane przez moderatora debaty. Pytanie zadane wszystkim kandydatom dotyczyło nazwania problemu, którym kandydat zająłby się w pierwszym miesiącu po objęciu urzędu. Jacek Wiśniewski odpowiedział, że najpierw musiałby rozpoznać dobrze sytuację, z jaką miałby się zmierzyć, gdyż perspektywa burmistrza jest zupełnie inna niż radnego. Jego zdaniem należy przystąpić do opracowania strategii rozwoju miasta, która to strategia porządkuje wszystkie podejmowane działania. Następnie trzeba wypracować dobre stosunki z Radą Miejską.

Krystian Cipiński podkreślił, że konieczna jest współpraca burmistrza i Rady Miejskiej. Według niego, pierwszy miesiąc urzędowania to miesiąc, w którym wszyscy będą się poznawać i będą "spoglądać w szeroką perspektywę środków unijnych". Dodał, że będzie to trudny czas, ale jest gotowy do intensywnej pracy nad pozyskaniem funduszy unijnych.

Mariusz Siewiera zauważył, że już pierwsze dni będą dniami bardzo ciężkiej pracy. Jego zdaniem ważną rolę odegrają środki z KPO. W jego opinii należy zrobić audyt strategii funkcjonowania miasta i zastanowić się nad tym, jakie kierunki rozwoju powinno przyjąć miasto. Mariusz Siewiera podkreślał, że wypracowanie odpowiedniej strategii jest podstawą pozyskania tych środków.

Justyna Domińczak powiedziała, że będzie to na pewno trudny miesiąc, miesiąc poznawania siebie nawzajem - samorządowców w Radzie Miejskiej z nią jako burmistrzem. Utworzenie strategii miasta, według niej, to nie sposób na rozwiązanie problemów inwestycyjnych miasta, co pokazał COVID-19 i inflacja. Kandydatka na burmistrza przez pierwszy miesiąc będzie starała się słuchać mieszkańców, aby podjąć wspólne cele. W początkowym okresie swojego urzędowania będzie też chciała zapoznać się z już rozpoczętymi inwestycjami, a następnie doprowadzić je do końca.

Rządowy "prezent" - i co z nim?

Drugie pytanie dotyczyło wprowadzenia podwyżek dla nauczycieli, na które rząd przesłał zwiększoną subwencję oświatową, ale niewystarczającą, bo brakuje aż 4,5 mln zł w stosunku do potrzeb związanych z podwyżkami. Co w tej sytuacji zrobi kandydat, jeśli zostanie burmistrzem?

Jacek Wiśniewski zauważył, że kolejny rząd przerzuca na samorząd trudny problem, a pieniądze na podwyżki dla nauczycieli trzeba zabezpieczyć. Jego zdaniem należy przejrzeć wydatki poszczególnych wydziałów oraz budżet. Dodał, że środki muszą być pozyskiwane nie tylko z jednego źródła, zgodnie z dywersyfikacją. Powiedział, że wcześniej nie uzyskano racjonalnego planu oszczędności, pomimo przeprowadzenia audytu w oświacie. Zaznaczył jednak, że nie poda konkretnego źródła w tej chwili, bo "byłoby to nieodpowiedzialne".

Krystian Cipiński zauważył, że za podwyżkami nie idzie zwiększona subwencja. Powiedział, że można redukować wydatki, choć jest to trudne, np. zmniejszyć koszty energii, wprowadzając oświetlenie ledowe czy wykorzystując energię geotermalną. Ponadto stwierdził, że budżet trzeba będzie poddać wnikliwej analizie i uspokoił mieszkańców, że mogą być spokojni o zwiększenie wydatków na oświatę. Jednocześnie nie był w stanie jednoznacznie odpowiedzieć, do której klasyfikacji budżetowej należy sięgnąć, by ograniczyć wydatki budżetowe.

Głos zabrał Mariusz Siewiera. Powiedział, że ze względu na wzrost cen w wyniku inflacji, również inne sektory, nie tylko oświata, powinny zostać dofinansowane. Zauważył, że miasto w pierwszym okresie poradzi sobie z podwyżkami cen. Najważniejsza - jego zdaniem -  jest optymalizacja kosztów, a niekoniecznie cięcia budżetowe i zadbanie o to, by miasto zwiększyło swoje dochody. Jednym z takich źródeł na pozyskanie środków finansowych jest komercjalizacja majątku gminnego.

Po wypowiedzi Mariusza Siewiery nastąpiła burza oklasków jego zwolenników.

Na pytanie od moderatora debaty odpowiedziała Justyna Domińczak, podkreślając, że podwyżki dla nauczycieli są zasadne, bo nauczyciele wkładają ogromną pracę w edukację przyszłych pokoleń. Dodała, że w kwestii zabezpieczenia dochodów zaufa znającym się na tym specjalistom, a po przeprowadzeniu audytu mieszkańcy Łowicza uzyskają odpowiedź, z jakich źródeł te środki zostaną pozyskane.

Pytania portalu Łowicz24.eu

Kolejną część otworzyły pytania redakcji Lowicz24.eu. Dotyczyło ono tego czy Łowicz potrzebuje dobrego menadżera i ekonomisty który zna się na finansach, a skierowane było do Mariusza Siewiery, który powiedział, że ekonomiści są potrzebni, ale jako ludzie kompetencji, nie jak pełniący funkcję zarządzającego miastem. Jego zdaniem to brak właściwego języka komunikacji, który pozwala na efektywną współpracę, jest głównym mankamentem w Łowiczu. Według niego przedmiotowe podejście prezentowane przez ekonomistę wyklucza materię zarządzania ludźmi, w tym współpracę z Radą Miejską.

Pytanie do Krystiana Cipińskiego dotyczyło tego, czy on jako Naczelnik Wydziału Współpracy z Organizacjami Pozarządowymi, Aktywności Obywatelskiej i Przedsiębiorczości czuje się odpowiedzialny za błąd formalny skutkujący nieotrzymaniem środków finansowych na utworzenie Klubu Seniora z programu Senior Plus. Krystian Cipiński postanowił  mówił, że dwukrotnie podchodzili do tego problemu, jednak program ten ma taką konstrukcję, która zamyka jego realizację w ciągu jednego roku. Kandydat na burmistrza uważał, że "nie jest zwykły lifting dwóch pomieszczeń". Powiedział, że w tym roku wystąpił błąd formalny i Łowicz jako gmina nie otrzymał funduszy, jednak w przyszłości będzie jeszcze można podejść do tego rozdania - jest już gotowy przetarg i projekt budowlany. Już teraz chciał zorganizować środki gminne, jednak były one potrzebne do realizacji innych celów. Ze strony Krystiana Cipińskiego padła deklaracja, że ta inwestycja powstanie, bo perspektywa realizacji programu Senior Plus potrwa do 2025 roku.

Pytanie do Mariusza Siewiery dotyczyło punktu jego programu "Łowiczaninie współdecydują", a traktowało o potrzebie konsultacji społecznych w istotnych sprawach dla miasta i mieszkańców. Mariusz Siewiera powiedział, że jako prezes Łowickiej Spółdzielni Mieszkaniowej wprowadził program "spacerów gospodarskich", bo nie zawsze z punktu widzenia biurka dostrzega się wszystkie problemy, a mieszkańcy najlepiej wiedzą, czego najbardziej im potrzeba. Ubolewał nad faktem, że miasto Łowicz odstąpił od realizacji wielu oddolnych pomysłów. Dodał, że trzeba odbudować w mieszkańcach chęć współdecydowania o Łowiczu.

Pytanie do Justyny Domińczak dotyczyło jej dotychczasowego braku związków z polityką samorządową i jednoczesnej obecności w jej komitecie osób od lat związanych z samorządem. Justyna Domińczak odpowiedziała, że jako pracownica Zakładu Karnego nie może być uwikłana politycznie, natomiast fakt, że w jej komitecie wyborczym znajdują się osoby związane z jakąś partią nie oznacza, że ona musi iść drogą wytyczoną przez te osoby. Podkreśliła, że ma swój program i swoje założenia, a także to, że chce być głosem mieszkańców Łowicza ,a nie głosem partyjnym.

Pytania Nowego Łowiczanina

Serię pytań od Nowego Łowiczanina otworzyło to dotyczące składów zarządów osiedli, kierowane do Jacka Wiśniewskiego: jak rozwiąże sytuację, w której do niektórych zarządów kandydowały i zostały wybrane osoby ze stowarzyszenia Łączy nas Łowicz, które nawet same stwierdziły, że na danym osiedlu nie mieszkają. Jacek Wiśniewski. stwierdził, że sytuacja związana z zarządami osiedli jest trudna. Dodał, że jako przewodniczący Rady Miejskiej zaproponował, by w skład Rady Osiedli nie wchodzili radni miejscy i urzędnicy. Jest on zdania, że mamy wtedy do czynienia z konfliktem interesów. - Stało się to co przewidywałem, mamy tam i radnych i urzędników. ta sytuacja wymaga rozwiązania. Jeśli zostanę wybrany burmistrzem, zaapeluję do tych osób, by honorowo zrezygnowały z tych funkcji.

Pytanie Nowego Łowiczanina do Krystiana Cipińskiego traktowało o strategii rozwoju miasta 2015-2023, która przestała obowiązywać, a on jako naczelnik nie zorganizował  dalszych prac nad nową strategią, choć praca nad aktualizacją dokumentów strategicznych jest podstawowym zadaniem jego wydziału. Krystian Cipiński odpowiedział, że w zakresie obowiązków jego wydziału nie leży stworzenie nowych strategii. Jest to kompetencja innej komórki organizacyjnej. Jego wydział zaangażował się w stworzenie innej strategii. - Teraz postanowiliśmy przeprowadzić postępowanie ofertowe, by wybrać odpowiednią firmę pomagającą przeprowadzić postępowanie ofertowe - powiedział, kończąc wypowiedź. Dodał jeszcze, że jego wydział nie jest bezpośrednio odpowiedzialny za stworzenie tego dokumentu.

Pytanie do Mariusza Siewiery dotyczyło tego, czy jest zdolny do współpracy z ludźmi o zupełnie innych poglądach. Jako tło do zarysowania kontekstu posłużył Redaktorowi Naczelnemu opis sytuacji, w której Mariusz Siewiera nie zareagował, pomimo dostępu do megafonu, gdy demonstranci skandowali hasło, które potem było zapisywane w formie ośmiu gwiazdek. Mariusz Siewiera odpowiedział, że reagował na okrzyki, bo jego zdaniem nie wszystko powinno pojawiać się w przestrzeni publicznej. Dodał też, że współpraca z ludźmi z różnych opcji politycznych nigdy nie stanowiła dla niego problemu. 

Pytanie do Justyny Domińczak odnosiło się do rozwiązania przez nią problemu placu na Górkach, który jest przeznaczony pod budownictwo sakralne, natomiast mieszkańcy wypowiadają się przeciwko budowie kościoła w tamtym miejscu. Justyna Domińczak odpowiedziała, że ten plac przydałby się raczej na zagospodarowanie boiska lub świetlicy niż wzniesienie tam kościoła. Podsunęła rozwiązanie, by przeprowadzić dużo konsultacji i rozmów, aby miasto odzyskało wspomniany teren.

Pytania od Łowicz 24 - druga seria

Druga serię pytań otworzyło pytanie dotyczące dotacji dla klubów sportowych i drużyn seniorów. Jacek Wiśniewski odpowiedział, że zainteresował się kondycją KS Księżak, gdy pojawiło się wiele krytycznych głosów w Radzie Miejskiej. w kwestii dotowania klubu. "Nie zrobiłem tego jako przewodniczący Rady Miejskiej, ale chciałem, żeby klub przetrwał" - zaznaczył Jacek Wiśniewski. Uważa on też, że należy dotować sport seniorski ze środków miejskich oraz że należy traktować równo wszystkie dyscypliny sportowe,  jednak zgodnie z określonymi potrzebami. Zdaniem Jacka Wiśniewskiego sport dzieci i młodzieży nie rozwija się bez sportu seniorskiego.

Pytanie do Krystiana Cipińskiego dotyczyło jednego z punktów jego programu zakładającego utworzenie Łowickiego Programu In Vitro - tego, jaki byłby jego budżet i ile par mogłoby z niego skorzystać.Krystian Cipiński, odnosząc się do zadanego pytania, powiedział, że zdając sobie sprawę z tego, że rządowy program już istnieje, chce on uruchomić jego łowicki odpowiednik w formie drugiego toru. Chce wzorować się na rozwiązaniach funkcjonujących w Aleksandrowie Łódzkim - program ten dotuje jedną rodzinę wyłonioną w formie konsultacji, a następnie taka rodzina uzyskuje dotacje jako wspomożenie procesu ze strony miasta w kwocie do 5 tys zł. Podkreślił też, że niepłodność to globalny problem, z którym mierzy się społeczeństwo.

Pytanie do Mariusza Siewiery dotyczyło kolejnego z punktów jego programu, czyli utworzenia nowoczesnego żłobko-przedszkola oraz Domu Opieki Dziennej dla seniorów. Redaktorka Łowicz24 postawiła hipotetyczne pytanie o to, którą z tych inwestycji zrealizowałby jako pierwszą. Kandydat na burmistrza przyznał, że byłby to trudny wybór. - Będę starał się realizować obie inwestycje - powiedział i dodał, że obydwa projekty można zrealizować ze środków zewnętrznych. Przez pierwsze lata utrzymanie obu ośrodków odbywałoby się z pieniędzy rządowych.

Pytaniem do Justyny Domińczak było pytanie o to, czy miastu potrzebne jest nowe przedszkole. Justyna Domińczak przyznała, że budowa nowego przedszkola jest zasadna. Podała przykład przedszkola "Na Górkach", które potrzebuje modernizacji, dlatego bardziej opłacalne jest wybudowanie nowego przedszkola wraz z oddziałem żłobkowym niż inwestowanie w modernizację już istniejącego. Uważa też, że inwestycja w budowę nowej placówki jest potrzebna, bo przebudowa już istniejących przedszkoli okazuje się mało opłacalna.

Pytania Nowego Łowiczanina - druga seria

Pytanie do Jacka Wiśniewskiego nawiązywało do podkreślanej przez niego niezależności, skoro obie ostatnie funkcje były mu powierzane przez samorządy, w których władzę sprawował PiS. Jacek Wiśniewski odpowiedział krótkim "tak", czym wzbudził małą konsternację wśród publiczności, jednak zaraz odparł, że jest niezależny, ponieważ w jego opinii pełnienie funkcji z klucza partyjnego nie kolidowało z deklarowaną przez niego niezależnością. - Tak, jestem niezależny. Każdy, kto mnie zna, wie, że niezależny i takim pozostanę - podkreśli/

Pytanie do Krystiana Cipińskiego dotyczyło jego wypowiedzi o rzekomym niesięganiu przez jego stowarzyszenie po środki publiczne - Tylko w ostatniej edycji "Gwiazd na  Gwiazdkę" w styczniu 2024 roku Ratusz wydał na organizację ok. 36 tys zł w kilkunastu fakturach, a dodatkowo OSiR ocenia swój wkład na 4 tys. Łącznie to 40 tysiące środków publicznych - przytaczał Wojciech Waligórski dane temu przeczące i zapytał na koniec - Dlaczego Pan kłamie? To pytanie wzbudziło żywą reakcję publiczności - okrzyki i oklaski. Krystian Cipiński odpowiedział, że wierzył, że nikt nigdy nie podważy zasadności wydawania środków publicznych na imprezę charytatywną. Podkreślił, że koszty są ponoszone, ale nie w formie dotacji. - Dziwię się, że środki wydawane przez miasto na imprezę organizowaną przez Łowicz mogą być poddane w wątpliwość - zakończył swoją odpowiedź, którą w wielu miejscach przerywały oklaski jego zwolenników. Redaktor Naczelny "Nowego Łowiczanina" ad vocem zripostował, że na profilu Facebookowym Gwiazd na Gwiazdkę jako organizator tej imprezy jest podane Stowarzyszenie Łączy Nas Łowicz, którego Krystian Cipiński jest prezesem. Kandydat na urząd burmistrza przyznał, że jego Stowarzyszenie jest organizatorem Gwiazd na Gwiazdkę, natomiast w umowach z miastem, jak i Ośrodkiem Sportu są zapisy jasno określające ponoszone koszty.  

Jego odpowiedź została nagrodzona gromkimi brawami publiczności.

Mariusz Siewiera został zapytany o kwestię kultury w mieście i tego, czy jego zdaniem imprezy masowe w Łowiczu powinny zostać przywrócone i czy należy wydawać kwoty powyżej 100 tys złotych na sprowadzanie gwiazd na koncerty i ich oprawę. Mariusz Siewiera odparł, że mieszkańcy miasta tego oczekują, a w okolicznych miastach takie wydarzenia również są organizowane. Ponadto stwierdził, że miasto powinno być gospodarzem takich imprez, bo to jest jednym z jego zadań. Dodał, że w Łowiczu odstąpiono od miejskich imprez masowych, natomiast inne organizacje przy kooperacji z miastem przygotowują tego typu wydarzenia. Podkreślał także zasługi ŁOK-u w krzewieniu kultury. Dodał, że ostatnimi czasy imprez masowych w Łowiczu nie było.

Pytanie do Justyny Domińczak dotyczyło tego, czy rzeczywiście chce być burmistrzem Łowicza, bo jest osobą mało znaną i w praktyce nie prowadzi kampanii. Kandydatka na burmistrza odpowiedziała na to, stopniowo coraz bardziej podnosząc głos, że jest to dziwne pytanie, bo gdyby nie chciała być burmistrzem, nie zgłosiłaby swojej kandydatury. Przyznała, że mieszkańcy mogą jej nie znać, bo nie miała do tej możliwości, by pracować w samorządzie, ale nie może to jej wykluczać. Uważa, że jej kampania jeszcze się nie zakończyła, bo do wyborów zostało nadal dużo czasu, który będzie intensywnym okresem. Rozmawia z mieszkańcami, bo jej zdaniem, to właśnie jest kampania wyborcza, a nie "ogłaszanie się w mediach społecznościowych". Dla niej najważniejsze są rozmowy z ludźmi.

Starcia między kandydatami

Wszyscy najbardziej wyczekiwali na dyskusję pomiędzy kandydatami, jednak musieli uzbroić się w cierpliwość, bo po pytaniach od łowickich redakcji, moderator zarządził krótką przerwę. Dalszą część otworzyło pytanie Jacka Wiśniewskiego do Krystiana Cipińskiego. Dotyczyło ono działalności społecznej i samorządowej, w której zachodzi - jego zdaniem - sprzeczność interesu. Czy koncentruje się ona na promocji osoby Krystiana Cipińskiego? Krystian Cipiński odpowiedział, że kwestię Senior Plus wyjaśniał wcześniej. W jego opinii nie jest to dziwne, że te zadania się uzupełniają. Jako przewodniczący Łączy nas Łowicz wchodzi na niszę działalności kulturalnej czy sportowej, by oferować mieszkańcom różne propozycje. Ubolewał, że są postrzegani jako ugrupowanie które "gra na lidera". - Traktuję Łączy nas Łowicz jak rodzinę, na którą mogę liczyć, tak jak mieszkańcy na nas.

Pytanie od Jacka Wiśniewskiego do Mariusza Siewiery dotyczyło wiarygodności tego ostatniego w sytuacji wręczenia medalu z kartofla burmistrzowi Kalińskiemu w czasie debaty w roku 2018, po którym to wydarzeniu Mariusz Siewiera w drugiej turze popierał burmistrza Kalińskiego. Mariusz Siewiera odparł, że po debacie burmistrz powiedział, że nie ma do nikogo pretensji, bo wyścig o fotel burmistrza rządzi się swoimi prawami. Przy okazji swojej wypowiedzi zarzucił Jackowi Wiśniewskiemu zaklejanie plakatów wyborczych PiS-u. Dodał też, zwracając się na "ty" do Jacka Wiśniewskiego, że zawsze widział go z przedstawicielami PiS-u.

Kolejne pytanie Jacek Wiśniewski skierował do Justyny Domińczak. Odniósł się nim do - w jego opinii - nikłej aktywności kandydatki podczas kampanii. Justyna Domińczak skontrowała, pytając, czy zanim Jacek Wiśniewski zaczął pełnić funkcje samorządowe, również nie był znany. Dodała, że przez specyficzny, zamknięty charakter swojej pracy nie może w tym czasie spotykać się z wyborcami. Oponowała też twierdząc, że Rada Miejska nie ma wspólnie obranych celów i działa w interesie swoim, a nie mieszkańców. Pod koniec wypowiedzi Justyny Domińczak emocje w niej wzięły górę - swoje ostatnie słowa niemal wykrzyczała.

Następną rundę otworzyło pytanie od Mariusza Siewiery do Jacka Wiśniewskiego. Dotyczyło ono strajków nauczycieli związanych z wynagrodzeniami. Mariusz Siewiera powiedział, że nie widział go jako nauczyciela  podczas tych strajków. Jacek Wiśniewski odparł, że jego zdaniem w tamtym czasie najważniejsze było działanie szkół, a niestrajkujący nauczyciele uratowali matury i egzamin ósmoklasisty. Jego zdaniem była to jedyna odpowiedzialna postawa. Zaproponował przedstawienia tła strajków nauczycielskich - były wtedy duże rozbieżności co do wdrażania podwyżek nauczycieli. On sam zachował się odpowiedzialnie - ocenił.

Swoje kolejne pytanie Mariusz Siewiera skierował do Krystiana Cipińskiego. Pytał o limity pomocy de minimis - komu ta pomoc przysługuje, a jakie branże są z niej wyłączone. Krystian Cipiński na to pytanie uniknął odpowiedzi wprost. Powiedział, że pomoc de minimis jest określona w ustawie dotyczącej tego rodzaju pomocy i każdy zainteresowany szczegółami ma do nich dostęp. Puentując, Krystian Cipiński odparł, że jest to obszerna materia i nie ma osoby, która miałby wszystkie ustawy w głowie. - Warto wiedzieć, gdzie sięgać po informacje - odbił piłeczkę.

Pytanie do Justyny Domińczak dotyczyło jej znajomości liczby jednostek kultury podległych pod miasto Łowicz i ich nazw. Justyna Domińczak odpowiedziała oburzona, że nie jest na egzaminie i gdy będzie sprawować kadencję burmistrza, odpowie Mariuszowi Siewierze na jego pytanie.

Kolejną serię pytań otworzył Krystian Cipiński. Odniósł się do Jacka Wiśniewskiego, że początkowo postrzegał go pozytywnie na stanowisku przewodniczącego. Jak jednak zauważył Krystian Cipiński, Jacek Wiśniewski miał pozwolić radnym na zbyt duże wybiegi w stosunku do ugrupowania Łączy Nas Łowicz. Jacek Wiśniewski oponował, że musiałby dopytać o konkretne sytuacje, bo takowych w tym momencie sobie nie przypomina. Uznał, że może to dotyczyć sesji, na których Krystian Cipiński mógł być nieobecny.

Krystian Cipiński odniósł się do artykułu w Nowym Łowiczaninie, w którym w wywiadzie dla nas Mariusz Siewiera opowiada o tym, dlaczego zrezygnował z bycia burmistrzem u boku Krzysztofa Kalińskiego. - Czy mogą Panu zaufać mieszkańcy? - pytał Krystian Cipiński. Na to Mariusz Siewiera odpowiedział, że nie ujawnił żadnych uzgodnień koalicyjnych, a Krystian Cipiński o tym wie; ujawnił tylko powody, dla których rozstał się z urzędem. - Żadnych tajemnic koalicyjnych nie ujawniłem. Pytania zadawane były przez Redaktora Nowego Łowiczanina, dlatego na nie odpowiadałem.

Swoje ostatnie pytanie Krystian Cipiński poprzedził wyrazami uznania dla Justyny Domińczak. Pytał o priorytetową dla niej inwestycję oraz o źródła finansowania jej wyborczych planów. Według Justyny Domińczak najważniejszą inwestycją jest tunel łączący Korabkę z resztą miasta. Pieniądze na to przedsięwzięcie można pozyskać z KPO jednak, jak zauważa kandydatka, miasto będzie musiało wziąć pożyczkę, bo budżet miasta nie pozwoli na całkowite pokrycie tej inwestycji.

Pytania do wszystkich panów

Justyna Domińczak rozpoczęła swoją turę pytań do Jacka Wiśniewskiego informacją, że jedno z jej pytań skierowane jest "do wszystkich panów" - był to postulat, że za mało kobiet sprawuje w Polsce urzędy jako wójt czy burmistrz "Czy Panowie uważają, że kobieta, pełniąc funkcję burmistrza, może się z tego dobrze wywiązać?". Na to Jacek Wiśniewski odparł, że nie ma w zwyczaju mieć podejścia seksistowskiego do sprawowanej funkcji - on jedynie dzieli ludzi na dobrych i złych, a nie na mężczyzn i kobiety. Liczą się dla niego kompetencje.

Krystian Cipiński zgodził się ze swoim przedmówcą. Dodał, że patrząc na listy do Rady Miejskiej do powiatu, można odnieść wrażenie, że w ugrupowaniu jest więcej kobiet niż mężczyzn. "Nikt z nas nie pomyślałby nawet, że nie można mieć burmistrza kobiety" - zakończył swoją odpowiedź.

Mariusz Siewiera odpowiedział, pomimo żartobliwych zastrzeżeń, czy nie jest to klasówka, że dla niego płeć nie ma znaczenia, tylko to, aby była to osoba kompetentna i merytoryczna. Dodał jeszcze, że dla kobiety, która chce angażować się w życie publiczne, miejsce się znajdzie.

Jacek Wiśniewski zapytał Krystiana Cipińskiego o powody podjęcie decyzji o zanegowaniu kontynuowania polityki burmistrza Kalińskiego w prowadzeniu miasta. "Odcięliście się od sposobu zarządzania miastem" - powiedział. Pytał też, dlaczego pomimo tego faktu, Krystian Cipiński nie zrezygnował z funkcji naczelnika wydziału. Krystian Cipiński odparł, że pracuje on jak najlepiej, z poczuciem misji i poczuciem zaangażowania. Zaznaczył, że ten rozłam nie jest przekreśleniem jego dokonań, że rozstanie się miało miejsce na płaszczyźnie programowej. 

Pytanie Jacka Wiśniewskiego skierowane do Mariusza Siewiery dotyczyło jego stosunku do Zielonego Ładu i implementowania założeń Zielonego Ładu w Łowiczu. Mariusz Siewiera przyznał, że nie ukrywa nigdy swoich poglądów, i nie miesza ich w sferze zawodowej. Jednocześnie cieszy się, że są na sali obecni przedstawiciele KO, PSL, Trzeciej Drogi i Nowej Lewicy, którzy go popierają - bowiem oznacza to, że potrafi rozmawiać z przedstawicielami różnych poglądów. Poza tym dodał, że równie różne poglądy mają mieszkańcy Łowicza.

Jacek Wiśniewski zapytał Justynę Domińczak o jej ocenę zarządzania miastem przez ustępującego burmistrza. Jej zdaniem rozliczanie burmistrza i ocena jego rządów powinny być indywidualne, a jej zdaniem burmistrz poczynił duże inwestycje. W jej opinii poczynione inwestycje zostaną jako majątek miasta, który nam zostanie, pomimo braków w budżecie. Oceniła kadencję burmistrza Kalińskiego pozytywnie.

Pytanie od Mariusza Siewiery do Jacka Wiśniewskiego dotyczyło tego, jak w dobie malejących wskaźników demograficznych widzi on funkcjonowanie szkół podstawowych w Łowiczu i co sądzi o Centrum Usług Wspólnych. Jacek Wiśniewski przyznał, ze demografia to nie tylko problem Łowicza, lecz całego państwa. On od początku utworzenia  Centrum Usług Wspólnych, czyli wspólnej księgowości dla wszystkich placówek edukacyjnych, ocenia pozytywnie, ale zarządzanie tą instytucją - jego zdaniem - pozostawia wiele do życzenia, "musi być racjonalne i przemyślane".

Następnym pytaniem od Mariusza Siewiery było to skierowane do Krystiana Cipińskiego. Mariusz Siewiera pytał o jego posty w mediach społecznościowych, w których przypisywał sobie zasługi sprowadzenia do Łowicza jednej z firm. - Torowałem ścieżki związane z uzyskiwaniem pozwoleń - zauważył Krystian Cipiński. - Finalnie powstał zakład zatrudniający 15 osób. Jest perspektywa na kolejne zatrudnienia - dodał.

Mariusz Siewiera zapytał Justynę Domińczak, jakie ma doświadczenie w zarządzaniu zespołem i zarządzaniu budżetami. Justyna Domińczak zaśmiała się i powiedziała, że to pytanie poniżej pasa, bo nie pracowała w samorządzie i  nie ma doświadczenia w tym temacie. Odparła ripostą - czy pan wszystko wiedział, czy umiał pan zarządzać? Podejmując nową pracę, człowiek musi mieć czas na to, żeby przygotować się do nowego zadania.

Pytanie Krystiana Cipińskiego do Jacka Wiśniewskiego dotyczyło jego sprawozdań budżetowych z działalności Powiatowego Centrum Kultury. Wspomniał, że w połowie roku brakło środków na wydatki bieżące. Pytał, czy Jacek Wiśniewski jako burmistrz da gwarancję, że w połowie roku nie braknie pieniędzy w budżecie. Jacek Wiśniewski ripostował, że program Centrum był bardzo bogaty, a progres budowania marki powiatu był ogromny. Dodał, że cała polityka finansowa była realizowana w porozumieniu z zarządem powiatu łowickiego.

Krystian Cipiński zapytał Mariusza Siewierę, czy gdy zostanie burmistrzem jego pracownicy będą mogli być spokojni o przyszłość. Mariusz Siewiera odpowiedział, że w Łowickiej Spółdzielni Mieszkaniowej zmniejszyli zatrudnienie o 15 procent i mniej "ludzi Siewiery" pracuje w Łowickiej Spółdzielni Mieszkaniowej niż w Urzędzie Miejskim "ludzi Cipińskiego". Mariusz Siewiera mówił, że w "przeciwieństwie do Krystiana Cipińskiego" on trzyma się przepisów. Ta wypowiedź została nagrodzona gromkimi brawami jego zwolenników.

Kolejne z pytań Krystiana Cipińskiego skierowane było do Justyny Domińczak. Traktowało ono o tym w jaki sposób Justyna Domińczak widzi finansowanie sportu, szczególnie młodzieżowego. Jej zdaniem miasto powinno dotować sport, ponieważ wydatki są coraz większe, w tym potrzeby klubów sportowych. Justyna Domińczak zadeklarowała, że będzie starała się pomagać klubom sportowym, gdyż realizują one bardzo ważne inicjatywy.

Ponownie do panów

Justyna Domińczak ponowie miała jedno pytanie do panów - czego z zaplanowanych spraw nie udało się im zrealizować z zastrzeżeniem, żeby nie spychać odpowiedzialności, że blokował ich burmistrz Kaliński.

Jacek Wiśniewski odpowiedział, że nie udało mu się,  jako radnemu. zrealizować tego, by przekonać burmistrza do racjonalnych rozwiązań. Jest zadowolony z kompromisowych sytuacji-, jakie wypracował - z inwestycji dla miasta pomimo konfliktu radnych z burmistrzem. Żałuje, że nie udało się zrealizować dużo więcej.

Do tego samego pytania odnosił Krystian Cipiński, Mówił, że podejmując się startu na urząd burmistrza, kończy karierę jako naczelnik i jednocześnie kończy misję tworzenia Centrum Aktywności Obywatelskiej. 

Mariusz Siewiera opowiadał o tym, co zdziałał jako prezes Łowickiej Spółdzielni Mieszkaniowej, którą przekształcił w nowoczesny zakład pracy. Przez 4 lata wydali na inwestycje 20 mln złotych. Nie odpowiedział wprost, czego nie udało mu się zrealizować.

Podsumowanie

Czy debata spełniła oczekiwania? Ocenić można samemu.