Dopiero około 20 minut po godz. 9.00 w Liceum Ogólnokształcącym w Głownie rozpoczął się pierwszy egzamin tegorocznej matury. Wcześniej salę egzaminacyjną i szerzej - teren szkoły - kontrolowali policjanci.
Policyjna kontrola na miejscu okazała się koniecznością, po tym jak na skrzynkę mailową szkoły przyszła wiadomość o potencjalnym zagrożeniu. Choć najprawdopodobniej był to idiotyczny żart, za który - miejmy nadzieję - jego autor poniesie odpowiedzialność, dyrektor placówki Anna Lewandowska była zobowiązana powiadomić o tym służby. Policjanci skontrolowali szkołę i maturzyści zostali wpuszczeni na salę. Arkusze egzaminacyjne otrzymali około 9.20. Czas opóźnienia zostanie im doliczony do czasu pisania egzaminu z języka polskiego.
Komenda Powiatowa Policji w Zgierzu ujawniła po południu, że chodziło o mailową groźbę dotyczącą podłożenia ładunku wybuchowego w szkole. Na terenie pow. zgierskiego nie była jedyna tego rodzaju sytuacja, bo podobne wiadomości otrzymały również dwie szkoły w Zgierzu. Wszędzie jednak, w Głownie i Zgierzu, egzamin z j. polskiego odbył się w dniu dzisiejszym.
O "alarmie bombowym" w szkołach m.in. w Kielcach, Rybniku i Ostrowcu Świętokrzyskim donosił najpierw w serwisie internetowym "Superexpress", a w komentarzach mowa też o innych placówkach. Ogólnopolskie media podają obecnie, iż informacje o rzekomym podłożeniu bomb w szkołach płyną już z całego kraju, m.in. z Krakowa, Tarnowa, Mławy, Piotrkowa Trybunalskiego, Płońska czy Nowego Sącza.
Z podobną sytuacją zetknęli się również uczniowie Zespołu Szkół przy ul. Narutowicza w Żychlinie. Tam do egzaminu przystępowało 13 osób. Matura rozpoczęła się bez opóźnień.
Z maturzystami z ZSLG w Głownie jeszcze przed informacją o opóźnieniu momentu rozpoczęcia egzaminów spotkał się nasz reporter. Wówczas dopisywał im raczej dobry nastrój, jednak większość uczniów wspominała również o sporym stresie. Głównie obawiali się oni wypracowania na temat, który okaże się dla nich zbyt trudny.
- Większość z nas chciałaby pisać wypracowanie z lektur, które niedawno przerabialiśmy, bo je mamy nadal w pamięci. Poradzilibyśmy sobie, gdyby na maturze był "Inny świat", coś z Gombrowicza czy "Granica", ale o wiele trudniej byłoby pisać na temat związany z romantyzmem. Do przejścia byłby jednak "Pan Tadeusz". Z kolei "Lalka" była w poprzednim roku, więc to wykluczamy - powiedzieli nam maturzyści.
Nasi rozmówcy zgodnie przyznali, że źródłem stresu był dla nich również odbywający się w minionych tygodniach strajk pracowników oświaty, bo mieli nadzieję na to, że na kilka dni przed maturą będą intensywnie powtarzać materiał w szkole, co podczas egzaminu pozwoli zachować spokój oraz pewność siebie.
- Strajk wybił nas z codziennego rytmu szkolnego i ostatecznie nie mogliśmy przypominać sobie na lekcjach lektur oraz powtarzać motywów. W tych dniach przygotowywaliśmy się jednak samodzielnie w domu - zauważyli.
0 0
Dowcipniś ma przerypane haha.
Ah chowało się za tymi schodami przy sali gimnastycznej :)
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu lowiczanin.info. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz