Kilkadziesiąt drzew, głównie brzóz, padło ofiarą nielegalnej działalności nieznanego sprawcy, który w ostatnim czasie obdzierał je z kory, używając ostrego narzędzia. Zdarzenia miały miejsce na terenie jednego z głowieńskich lasów.

Uszkodzonych drzew jest już kilkadziesiąt. Padły one ofiarą nieznanego sprawcy, który obdarł je z kory na różnej wysokości - w większości na ok. 1,5 m. Niektóre z nich były już obumierające, jednak nie brakowało także żywych, które prawdopodobnie stracone zostały bezpowrotnie.

- Okaleczonych drzew z dnia na dzień przybywa. Po śladach widać, że sprawca podważa je ostrym narzędziem, a następnie odrywa korę. To wielka szkoda, bo dla tych drzew nie ma już nadziei. Na pewno nie da się ich uratować - podkreśla Przemysław Kobacki, łowczy okręgowy z Łodzi.

Mimo, że las znajduje się na prywatnej działce, o sprawie powiadomiono już Nadleśnictwo Grotniki. Zaskoczony całą sytuacją jest Janusz Witkowski, zastępca nadleśniczego.
- Jest to rzecz niebywała. Nie potrafię powiedzieć do czego może służyć taka kora. Takie zachowanie jest raczej niespotykane, jednak faktem jest, że ofiarą tego sprawcy padły nie tylko drzewa już obumierające, lecz także żywe - twierdzi.

Nadleśnictwo Grotniki apeluje do mieszkańców Głowna o czujność oraz zgłaszanie podejrzanych zachowań w lesie w pobliżu ulic Zabrzeźniańskiej i Karasickiej, w którym dochodziło do nietypowych zachowań. Po zauważeniu wzbudzających wątpliwość czynów najlepiej niezwłocznie powiadomić policję.