Przypomnijmy, że parkrun to społeczna inicjatywa polegająca na wspólnym, aktywnym spędzaniu czasu, zwykle na pokonaniu trasy o długości 5 km biegiem, spacerem lub spacerem z kijami. W Polsce po raz pierwszy został zorganizowany 12 lat temu w Gdyni, na świecie natomiast 19 lat temu. Społeczność parkrunowa w Polsce to tysiące ludzi, którzy spotykają się w soboty, aby aktywnie rozpocząć weekend w 90 lokalizacjach, głównie miastach. Na świecie społeczność parkrunowa to dziś miliony osób.

Inicjatorka, i obok Marcina Wróbla, koordynatorka łowickiej trasy parkrun Karolina Zagawa powiedziała nam, że w ciągu roku odbyły się 52 edycje tego wydarzenia, średnia ilość uczestników wyniosła 49 osób, wszystkich uczestników było 426, wolontariuszy 136, łączna liczba ukończonych tras to 2.496. Rekord wśród kobiet na 5 kilometrowej trasie należy do Edyty Tworożyńskiej (19:32), rekord wśród mężczyzn do Eugeniusza Orlikowskiego – 22:08.

Przed startem na urodzinową trasę najwytrwalszym uczestnikom rozdane zostały dyplomy, wśród uhonorowanych był senior Jacek Rembowski, który bierze udział w parkrunach nawet, gdy warunki pogodowe są fatalne. - Staram się przychodzić zawsze, to czy pobiegnę czy się przejdę i czy pokonam cały dystans zależy od tego jak danego dnia się czuję - powiedział nam, dodając, że całe życie był aktywny i nie zamierza przestać.

– Pomysł zrodził się na jednej z charytatywnych imprez biegowych, które zorganizowano u nas, przyszły na nie zaledwie 2 osoby i padło wówczas zdanie, że w Łowiczu to nawet parkrun się nie uda – opowiada nam Karolina Zagawa. – Stwierdziłam, że nie może tak być, trzeba spróbować, brałam wielokrotnie udział w parkrunach w Łodzi, wiedziałam jak one wyglądają. Zamieściłam zapytanie w mediach społecznościowych, okazało się, że jest grupa chętnych i tak się zaczęło. Patrząc na liczbę uczestników jestem mile zaskoczona, że co sobotę jest zazwyczaj 50 – 70 osób. 

Największą radością dla niej jest to, że dla wielu osób uczestnictwo w parkrunie oznacza zmianę w życiu, a sobotnie spotkania dają motywację, aby być aktywniejszym, zacząć dbać o swoje zdrowie. Sama atmosfera na łowickim parkrunie też jest wyjątkowa, bo za każdym razem bardzo radosna i bezpośrednia.