Komendant straży: Mam nadzieję, że wirus nas nie zdziesiątkuje

- Nie mamy potwierdzonego przypadku koronawirusa na terenie naszej jednostki - powiedział nam dzisiaj (17 października) mł. bryg. Arkadiusz Makowski, komendant PSP w Łowiczu.  

Przyznał jednak, że jeden strażak, który przebywa od 3 miesięcy na zwolnieniu ma dodatni wynik, jednak przez ten czas nie nie miał kontaktu ze strażakami, którzy są w służbie.  

Z PSP w Łowiczu 4 strażaków, decyzją Sanepidu, zostało skierowanych na kwarantannę, co było związane z przypadkami koronawirusa, jakie wystąpiły w szkołach ich dzieci. Z punktu widzenia pracy straży dobrze się złożyło, że cała czwórka strażaków została skierowana na kwarantannę w czasie korzystania z urlopu. Dzięki temu potencjalne grono strażaków na kwarantannie nie jest większe.  

Komendant podkreśla, że od marca PSP w Łowiczu pracuje w reżimie sanitarnym i nie było żadnego miesiąca, w którym by z tego zrezygnowano. Na teren jednostki nie są wpuszczane osoby postronne. Wszystkie sprawy administracyjne i urzędowe załatwiane są w drzwiach wejściowych.       

Poza 3 zmianami, które zawsze pełniły dyżur, dodatkowo wprowadzono czwartą, ale jedna z nich pozostaje w gotowości bojowej w miejscu zamieszkania, trzy są na miejscu – przy ul. Seminaryjnej.  

Komendant Arkadiusz Makowski przyznaje, że jeżdżąc do pożarów straż ma informacje, czy w danym miejscu są osoby w izolacji lub na kwarantannie. Największym zagrożeniem są jednak wypadki, ponieważ nie wiadomo, czy ich uczestnicy są zdrowi. Można wprawdzie założyć, że osoby zarażone nie powinny jeździć samochodem, ale może się zdarzyć, że jadą np. wykonać test.   

Mam nadzieję, że wytrwamy, że wirus nas nie zdziesiątkuje - mówi komendant.