Dziś w poniedziałek 2 czerwca, o godzinie 6:00 Mszą Świętą w kościele Sióstr Bernardynek rozpoczęła się 370. Łowicka Piesza Pielgrzymka na Jasną Górę. Z Łowicza wyruszyła „Jaskółka” – pielgrzymka, która tradycyjnie jako pierwsza wchodzi na Jasną Górę podczas Uroczystości Zesłania Ducha Świętego.
Łowicka pielgrzymka ma wyjątkowo długą i nieprzerwaną historię – jej początki sięgają 1656 roku, kiedy to pątnicy po raz pierwszy wyruszyli na Jasną Górę, dziękując za cudowną obronę klasztoru. Tegoroczna edycja odbywa się pod hasłem „Pielgrzymi nadziei”.
Jak zapowiadał przewodnik pielgrzymki, ks. Wiesław Frelek, pątnicy niosą przed oblicze Matki Bożej zarówno swoje osobiste intencje, jak i wspólną modlitwę o umocnienie wiary oraz o nowe powołania do kapłaństwa i życia konsekrowanego.
Ks. Frelek zachęcał do udziału, podkreślając, że pielgrzymka to niepowtarzalne doświadczenie wspólnoty i duchowego wzrostu. „Nie warto się zastanawiać – trzeba po prostu wyjść z domu” – mówił.
Rozmawialiśmy z jednym z uczestników "Jaskółki" Pawłem Galą, który przyznał, że idzie już 32 raz. - To dla mnie możliwość podziękowania za otrzymane łaski, czas refleksji. To takie rekolekcje w drodze - powiedział naszemu portalowi i dodał - Mamy ze sobą krzyż. W tych trudnych czasach trzeba nam podejść pod krzyż, bo jest nam bardzo potrzebny.
Na szlaku pielgrzymim znalazło się około 250 osób – podobnie jak w ubiegłych latach. Codziennie pokonują od 30 do 38 kilometrów. Na Jasną Górę wejdą 7 czerwca, a powrót do Łowicza zaplanowany jest na dzień później, już autokarami.
0 0
Sam już nie zaliczam się do ludzi wierzących ale jeżeli są tacy ludzie którym się chce i czują taką potrzebę to trzeba to uszanować.