Przez lata wszystko było na krzywej wznoszącej. Od triumfu w pucharze 11-latków Nowego Łowiczanina ze Szkołą Podstawową Nr 3, przez drużyny młodzieżowe Pelikana Łowicz, znaną szkołę piłkarską MSP w Szamotułach, przez karierę w Legii Warszawa, Tereku Grozny, Olympique Lyon do Lokomotivu Moskwa, a w reprezentacji Polski do występów na Mistrzostwach Europy w roku 2012 i 2020 oraz na Mistrzostwach Świata w roku 2018. Wtedy też otrzymał tytuł Honorowego Obywatela Łowicza.
Prywatnie też układało się dobrze: to w Moskwie poznał Lanę Bajmatową, Osetynkę, celebrytkę, która została w roku 2018 jego żoną. Kres tego związku zaczął się gdy forma piłkarza zaczęła zanikać, a w ślad za nią spadały dochody. Finał nastąpił kilka dni temu. Maciej Rybus stracił żonę.
O rozpadzie związku mówiło się od wielu miesięcy, od chwili gdy Lana usunęła ze swych mediów społecznościowych wszelkie zdjęcia ich obojga będących razem. Zmieniła też tam w pewnym momencie swoje nazwisko na panieńskie. Zbiegło się to z coraz słabszą pozycją Macieja Rybusa na piłkarskim rynku. Po rozstaniu się z Lokomotivem Moskwa grał jeszcze w sezonie 2022/23 w koszulce trzeciego z wielkich moskiewskich klubów - Spartaka, by sezon później trafić do Rubina Kazań, a potem zniknąć w ogóle z ligi zawodowej.
Teraz jeden z rosyjskich portali (dzen.ru) podał, że 27 listopada Sąd Rejonowy w Choroszewie w Moskwie wydał orzeczenie w sprawie, którą Lana wytoczyła swemu mężowi o rozwód i podział majątku. Szczegóły nie zostały podane, domniemywać można, że rozwód został orzeczony. Nie wiadomo jak sąd orzekł w sprawie dwóch synów, których Polak i rosyjskojęzyczna Osetynka się doczekali.
Dramat - bo rozpad małżeństwa zawsze jest dramatem, choćby dla dzieci - może być dla łowiczanina tym bardziej dotkliwy, że gdy w 2022 roku, po rosyjskiej agresji na Ukrainę, wielu zagranicznych piłkarzy opuszczało Rosję - on tam został. Spotkało się to z ostrą krytyką wielu polskich kibiców, odtąd też Rybus już nigdy nie założył reprezentacyjnego trykotu - a wcześniej reprezentował Polskę, zwykle na swej typowej pozycji bocznego lewego obrońcy, łącznie 76 razy, w tym 66 razy w karze seniorskiej. Ci, którzy go wtedy bronili, wysuwali właśnie ten argument: że ma tam żonę i dzieci.
Dziś chłopak z Korabki w Łowiczu, który tutaj zaczynał swą karierę, stoi przed być może najtrudniejszym wyborem w całym swoim dotychczasowym życiu: co dalej? I chyba dziś najbardziej jest mu potrzebne wsparcie.
Bo Lana ma się dobrze, a przynajmniej tak to pokazuje na Instagramie:

3 2
jak nie makabra to dramat. pierdolicie, że sie was czytać nie da. rozmawialiście z nim i wiecie, że to dla niego dramat, marne pismaki, czy sami taka narracje knujecie?
2 0
Maciuś wróć na pekin :-) do swoich