W piątek 3 listopada w Zespole Szkolno-Przedszkolnym w Popowie Głowieńskim w gminie Głowno miała miejsce uroczystość z okazji 105. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości. Elementem wydarzenia było odsłonięcie tablicy upamiętniającej trzech nauczycieli szkoły zamordowanych w czasie II wojny światowej przez Niemców.
Uroczystość rozpoczęła się akademią, w trakcie której uczniowie w montażu słowno-muzycznym zaprezentowali utwory patriotyczne, odnoszące się do walki o niepodległość Polski. Część tę zakończył apel poległych, w czasie którego wymieniono wielu bojowników o wolność Polski w trakcie rozbiorów, jak i w XX wieku, padły też nazwiska mieszkańców gminy Lubianków, którzy zginęli w trakcie walk o niepodległość w latach 1914-1920 oraz nazwiska trzech nauczycieli Szkoły Powszechnej w Popowie Głowieńskim, którzy zginęli w czasie II wojny światowej z rąk Niemców: Czesława Gosa, Stanisława Gibasa i Kazimierza Foksa.
[FOTORELACJA]7713[/FOTORELACJA]
Pedagodzy ci byli bohaterami dalszej części uroczystości. Na zewnątrz bowiem, tuż przy wejściu do szkoły, odsłonięto tablicę poświęconą ich pamięci. Wcześniej zaś wszyscy uczestnicy uroczystości udali się pod Dąb Wolności, zasadzony przez nauczycieli szkoły rok po odzyskaniu przez Polskę Niepodległości w 1019 roku, aby pod znajdującym się przy nim pomniku złożyć kwiaty.
Inicjatywę wmurowania tablicy z nazwiskami zamordowanych przez Niemców nauczycieli szkoły w Popowie Głowieńskim dał Tomasz Kłos, autor artykułu na ich temat w Kwartalniku Historycznym Łowiczanin ukazującym się w Nowym Łowiczaninie. W sprawie tej skontaktował się z wójtem gminy Głowno Markiem Jóźwiakiem oraz dyrektor szkoły Lidią Kucharek, zyskując ich przychylność do pomysłu.
Córka wspominała ojca
W czasie uroczystości głos zabrała Irena Kaszuba z domu Gibas, córka zamordowanego przez Niemców nauczyciela, która opowiedziała, że przez długi czas wypierała z siebie informację o jego śmierci i jako dziecko czekała aż wróci, do momentu aż znalazła akt zgonu wystawiony przez urząd w Łowiczu. Ponieważ Stanisław Gibas nie ma własnego grobu, już w dorosłym życiu 1 listopada odwiedzając cmentarze zapalała znicze na samotnych, opuszczonych grobach, z myślą, że może gdzieś, gdzie leży jej ojciec, ktoś zapali „światełko”. – Ważne abyście patrząc na tę tablicę pamiętali, że mój ojciec był szczęśliwym, wesołym człowiekiem, który zginął w sposób tragiczny – powiedziała. Dodała też, że jeden z jej synów odwiedzając groby pomordowanych w Warszawie pomyślał „chcieli Cię unicestwić, a Ty żyjesz we mnie, we mnie jest cząstka ciebie” – I to jest cała kwintesencja. Wy jesteście spadkobiercami wszystkich tych wymienionych z nazwiska w czasie apelu. W was jest cząstka tych ludzi, którzy polegli. Pamiętajcie o tym i bądźcie szczęśliwi.
Kim byli zamordowani nauczyciele
Czesław Gos urodził się 20 lutego 1903 r. we wsi Łaś w powiecie makowskim, jako syn Szymona i Rozalii z Tarczyńskich. W dniu 1 listopada 1930 r. objął kierownictwo czteroklasowej Szkoły Powszechnej w Popowie Głowieńskim. Był kawalerem i zamieszkiwał jako sublokator u Stanisława Grzegorczyka. Po wybuchu II wojny światowej nie zainaugurował roku szkolnego 1939/1940. 11 września wraz z pięcioma innymi rodakami został zamordowany przez żołnierzy Wehrmachtu w Karnkowie. Pochowano go na cmentarzu w Starym Waliszewie.
Stanisław Gibas, urodzony 17 lipca 1913 r. w Łążku koło Śliwic w woj. pomorskim, żołnierz AK, syn Piotra i Zuzanny z Ossowskich. Po ukończeniu w 1936 r. męskiego seminarium nauczycielskiego w Bydgoszczy rozpoczął pracę pedagogiczną w tym mieście. W kronice szkoły w Popowie Głowieńskim zapisano, iż był wysiedlony z Bydgoszczy, w szkole uczył języka niemieckiego. W dniu 25 września 1940 r. zawarł on związek małżeński z Jadwigą z domu Grzegorczyk, córką Stanisława.
Aresztowany przez gestapo w styczniu 1944 roku Stanisław Gibas został przewieziony do Łowicza, później na Pawiak i w dniu 28 stycznia 1944 r. został rozstrzelany pod murem domu w Alejach Jerozolimskich w Warszawie. Jego symboliczny grób można odnaleźć na cmentarzu w Starym Waliszewie, w miejscu spoczynku pomordowanych przez żołnierzy Wehrmachtu 11 września 1939 r. w Karnkowie.
Kazimierz Foks, urodzony 11 lutego 1914 r. w Kalenicach w gminie Łyszkowice. Był synem Józefa i Marianny z domu Kruk. Po ukończeniu szkoły powszechnej w Łyszkowicach wstąpił w 1929 r. do Państwowego Seminarium Nauczycielskiego w Łowiczu. W 1934 r. zdał tam egzamin na nauczyciela dyplomowanego szkół powszechnych. Powołany do służby wojskowej, ukończył w 1935 r. dywizyjny kurs podchorążych rezerwy w 18 pp w Skierniewicach.
W kronice Szkoły Powszechnej w Popowie Głowieńskim z 1940/1941 przeczytamy o jego powrocie do szkoły i objęciu funkcji opiekuna sklepiku szkolnego. Poszukiwany przez gestapo w wyniku zdrady Puchalskiego i Kobiereckiego, ppor. Kazimierz Foks ps. „Sierp” przyjął dowództwo oddziału bojowego AK. Dołączył on do zmierzającego na pomoc powstaniu warszawskiemu oddziału „Maszynisty”, który w dniu 16 sierpnia 1944 r. został otoczony przez Niemców w Lasach Chlebowskich i rozbity. Ranny Kazimierz Foks dostał się do niewoli i już w Chlebowie był torturowany. Miejsce jego śmierci jest nieznane, najprawdopodobniej zmarł w więzieniu. Jego symboliczny grób znajduje się na cmentarzu w Pszczonowie.
Biogramy Czesława Gosa, Stanisława Gibasa i Kazimierza Foksa na podstawie tekstu „Tragiczne losy nauczycieli z Popowa Głowieńskiego” opublikowanego 22 czerwca 2023 roku w Kwartalniku Historycznym w Nowym Łowiczaninie.
[ZT]304109[/ZT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz